Po Powstaniu

Moi rodzice, ze mną na ręku, wyszli z Śródmieścia Warszawy 6 października 1944 r. Po paru dniach wywieziono nas z Pruszkowa na Podkarpacie i wysadzono wraz z grupą wygnańców w Gromniku. Znaleźliśmy schronienie - jak się okazało na cały rok - u ks. Piotra Kołacza, proboszcza w pobliskim Siemiechowie. Siedem innych rodzin ksiądz rozlokował u parafian. Moja mama, nie znając losów rodziców, jak powiedziała mi kiedyś, “bardzo płakała". I wtedy młody ksiądz katecheta, któremu trudno było na to patrzeć, pojechał w stronę Warszawy i odnalazł moich dziadków we wsi Zawady niedaleko Sochaczewa. Nie wiem, jaka to była podróż, ale w papierach mojego ojca znalazłam list dziadka datowany w Zawadach 16 listopada 1944 r. przywieziony wówczas przez księdza. To wzruszający dokument, w którym jak w kropli wody odbijają się dzieje innych wysiedleńców z Warszawy.

Oto on: “Bardzo nas ucieszyło, że dostaliśmy od Was wiadomość, że jesteście zdrowi, wraz z kochaną Jagusią. Podziwiam poświęcenie tego księdza i cierpliwość, że był tak dobry i poświęcił tyle trudu, żeby nam tę radosną przynieść nowinę. (...) jakoś sobie dajemy radę. Ja i pani Jadzia zajmujemy się krawiectwem. Mamy dość roboty, tylko jest trudno z maszyną, bo nie mamy swojej. (...) Nie zależymy od nikogo, bo ci, co są na łasce gospodarzy, to mają marnie. Zdrowie nam dopisuje, (...) dobrze wyglądamy, powietrze nam służy. (...) Tylko prosim Pana Boga, żeby się najprędzej wojna skończyła, żebyśmy się zobaczyli. (...) Napisz list: wieś Zawady, gmina Łazy, poczta Teresin k. Sochaczewa, u pp. Rybczyńskich (...).

Ferdynand

PS. Pani Bokiej nam wywróżyła, że niedługo dostaniemy wiadomość przez jednego blondyna. I tak się stało".

Ksiądz katecheta nazywał się Ignacy Zoń.

AGNIESZKA RABIŃSKA (Warszawa)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2004