Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
O muzyce Brahmsa - jednego z najpopularniejszych kompozytorów w historii - wiemy wszystko, jego wielkie dzieła symfoniczne i wokalno-instrumentalne znamy na pamięć, a ich najwybitniejsze interpretacje już powstały. Te trzy stwierdzenia jeszcze do niedawna były prawdziwe. Dziś możemy odłożyć je do lamusa. Dziś nic nie jest takie samo. Oto Sir John Eliot Gardiner wydał pierwszą płytę ze swojej nowej brahmsowskiej serii.
Sytuacja jest poważna i trudna zarazem, bowiem genialna interpretacja angielskiego dyrygenta - podparta głębokimi analizami i fascynującymi spostrzeżeniami zawartymi w tekstach książeczki płytowej - wymagałaby przynajmniej kilkustronicowego referatu. Skoro to niemożliwe, zwróćmy uwagę na to, co wydaje się kluczowe dla jego nowatorskiej wizji. Po pierwsze: muzyka Brahmsa w ujęciu Gardinera staje się wyrafinowaną grą przenikających się planów horyzontalnych i wertykalnych, jakie tworzą melodia, harmonia i rytm. Po drugie: wszystkie brahmsowskie melodie (również te, które stanowią kontrapunkt, akompaniament, wypełnienie) mają wokalny rodowód, wszystkie "śpiewają", nawet jeśli są czysto instrumentalne; jednocześnie dźwięki "mówią", a mowa ta wyrasta wprost z barokowej (Bach, Schütz) retoryki muzycznej. Po trzecie: wykorzystanie XIX-wiecznych instrumentów (w tym preferowanych przez Brahmsa rogów naturalnych) nadaje barwie orkiestry nieprzebrane bogactwo odcieni, zaś zastosowanie frazowania naniesionego w partyturze przez Franza Steinbacha, ulubionego dyrygenta Brahmsa, przewartościowuje całą, znaną nam z dotychczasowych wykonań, tkankę muzyczną.
"Pomysł, by w jakiś sposób zrekonstruować »prawdziwego« i »oryginalnego« Brahmsa, jest oczywiście chimerą. Chodzi nam raczej o to, jak Brahms może brzmieć współcześnie i co jego muzyka mówi nam dziś" - pisze Gardiner. O czym opowiada muzyka Brahmsa w ujęciu Gardinera? O rozpaczy i radości, o zwątpieniu i nadziei, o strachu, radości i triumfie. To wstrząsający dramat i zarazem najbardziej czuły śpiew, zamknięte w niezwykle kunsztownej formie. "Fuego y cristal" - tak muzykę Brahmsa określił niegdyś Jorge Luis Borges. I w tych dwóch słowach zawiera się również istota genialnej interpretacji Gardinera.
Johannes Brahms
I Symfonia c-moll op. 68,
Bergräbnisgesang op. 13,
Schicksalslied op. 54,
Feliks Mendelssohn
Mitten wir im Leben sind op. 23 nr 3