Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ja również – podobnie jak pani Urszula Adamczyk i inni autorzy listów do redakcji „TP” – parokrotnie spotkałem się z odmową udzielenia Eucharystii do rąk. Jest to chyba przejaw fałszywego rozumienia ortodoksji, a dla mnie także wyraz lekceważenia wiernych. Przyjęcie Ciała Pańskiego do rąk ma swoją symbolikę, poza tym są osoby (zaliczam się do nich), dla których ta forma jest bardziej pobożna. W rozmowie z jednym z naszych biskupów usłyszałem potwierdzenie moich odczuć. Z drugiej strony, spotkałem się z oburzająco niedbałym rozdawaniem Komunii do ust. Przyjęcie Eucharystii do rąk wymaga również od szafarza bardziej pobożnej postawy.
W Kościele pierwszych wieków wierni przyjmowali Ciało Pańskie na rękę na stojąco i sami wkładali je do ust. Pili również Krew Pańską z jednego kielicha. Zwyczaj ten utrzymywał się dłużej niż przez pierwsze tysiąclecie Kościoła. Zachowały się pouczenia św. Cyryla, biskupa Jerozolimy, dotyczące sposobu przyjmowania Ciała Pańskiego na rękę. O praktyce przyjmowania Komunii na rękę pisze też biskup Aleksandrii Dionizy z papieżem Sykstusem II, a w VIII w. św. Jan Damasceński.
Przypominam, że w 2005 r. decyzją kard. Glempa dozwolono udzielać Komunii do rąk w Archidiecezji Warszawskiej, a następnie podjął taką decyzję Episkopat.