Nowinka. Felieton Stanisława Mancewicza

Najważniejsi polscy politycy u władzy, w tym prezydent RP, zaczęli publicznie, zarówno w kraju, jak i za granicą, deklarować, że są mężczyznami.

24.10.2022

Czyta się kilka minut

FOT. GRAŻYNA MAKARA /
FOT. GRAŻYNA MAKARA /

Nie półgębkiem, nie z przymrużeniem oka, ale serio i z namaszczeniem. Jest to – trzeba przyznać – kolejny mocny argument za tezą, że polityka polskiej prawicy jest w programowej, a tym samym intelektualnej awangardzie w skali globu.

Rzecz jasna, po tak eleganckim stylistycznie początku wypadałoby teraz Czytelnika polskiego zaskoczyć. Najlepiej elementem ludycznym, bo jest to – popatrzmy – zabieg w małych formach literackich popularny i lubiany. Wykwintna forma i elegancja myśli mieszająca się nieoczekiwanie z prostotą, pewną jajcarskością, ale nie wulgarnością to akcje w piśmiennictwie – wiadomo – pożądane. By zatem nie wylecieć z kanonu, powiemy tu żartem (w żadnym sensie prostackim), że po każdej z namaszczeniem wypowiedzianej tego typu deklaracji męskości wypada zawołać na wiecu staropolskie „sprawdzam”. To by się zaiste naszym prawicowym politykom przydało. Sprawdzanie ich pod każdym względem, nie tylko, rzecz jasna, kontrwywiadowczym, co, jak widzimy i skądinąd już wiemy, staje się koniecznością i musi stać się żelaznym warunkiem kandydowania na stanowiska publiczne. Bo bycie mężczyzną jednak coś – do diaska – znaczy, nie może to być czcza wiecowa przechwałka, więc chcielibyśmy, by dowody na męskość były nam, wyborcom, prezentowane. Czy to skwar, czy mgła, czy mróz. Każdy obywatel ma prawo do wątpliwości, mówiąc najoględniej, i każdy ma prawo, by mu te wątpliwości polski polityk prawicowy rozwiał, choćby miało to być szokującą nowinką kampanijną.

Te śmichy-chichy z buńczucznych zapewnień prezydenta Dudy, ale i premiera Morawieckiego, który też dał ostatnio delikatnie (?) do zrozumienia, że jest mężczyzną, przysłaniają nam poważny kłopot, wobec którego stoi dziś jednak każdy obywatel – od obywatela prawicowego po lewicowego. Od obywatela szarego po jeszcze szarszego, od kobiety po mężczyznę, od osoby binarnej po niebinarną, a idzie nam tu jednak o poziom umysłowy ludzi naszej władzy.

Od dawna smutno wróżymy, że polityczna myśl polskiej prawicy czy – jak zwał – polski konserwatyzm po epoce Gospodarza, Dudy i ich kolegów nie podniesie się przez dziesięciolecia. Że to, co akurat widzimy i słyszymy – tak mówimy co jakiś czas – to już jednak jest absolutne dno dna, tymczasem zawsze, po jakimś czasie, okazuje się, że byliśmy pesymistami, że od dna prawdziwego wciąż dzielą polską prawicę pokłady mułu. No więc ktoś teraz rezolutnie powie, byśmy jednak nie labidzili, nie nudzili, żebyśmy raczej napisali coś fajnego o Gospodarzu i jego podróżach albo coś śmiesznego o Sasinie i inflacji, i niepalącym się węglu albo o ich koledze Gowinie i moralności w życiu publicznym, albo, wiadomo – coś o Jacku Kurskim, cóż on teraz porabia, bo każdego interesuje, kto rządzi, a nie każdego ciekawi, że polityk polski nie realizuje już od dawna najskromniejszego nawet marzenia o litościwie umiarkowanej normie intelektualnej.

Sumując: jedynymi rzucającymi się w oczy cechami polskiego polityka – jeśli to można tak ująć – jest zaskakująca wciąż nadczynność, chyba gruczołowa. Dodajmy koniecznie: jest to nadczynność wszystkich gruczołów. I to wszystko. Teraz jednak – na domiar tego wszystkiego – widać szokujący, ale pasujący politykowi polskiemu trend, wymyślony oczywiście w kazamatach firm zajmujących się kreacją wizerunku: komiczne opowiadanie o swojej męskości. I to na pewno zamieni teatr polityczny w odmianę lokalu z męskim striptizem. Rzec można, że już jest wstrętnie, ale na pewno będzie wstrętniej. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 44/2022

W druku ukazał się pod tytułem: Nowinka