NOSPR w innym wymiarze

„Inny wymiar” — takie hasło przyświeca programowi nowego sezonu artystycznego Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach.

31.08.2020

Czyta się kilka minut

Ewa Bogusz-Moore i Lawrence Foster / KONRAD ĆWIK / MATERIAŁY PRASOWE NOSPR
Ewa Bogusz-Moore i Lawrence Foster / KONRAD ĆWIK / MATERIAŁY PRASOWE NOSPR

JAKUB PUCHALSKI: Patrząc na program nadchodzącego sezonu wydaje się, że NOSPR uniknął pandemicznej frustracji. Plany wyglądają bardzo okazale.

EWA BOGUSZ-MOORE, dyrektor naczelna i programowa Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach: Nasza rzeczywistość bardzo się zmieniła, ale muzyka niezmiennie pozwala nam rozwijać się emocjonalnie i intelektualnie, odkrywać różne wymiary. To był nasz punkt wyjścia do myślenia o nowym sezonie, który ostatecznie też stąd zaczerpnął tytuł: „Inny wymiar”. Inny wymiar muzyczny, inny wymiar rzeczywistości – w przestrzeni, w której możemy czuć się bezpiecznie. Aby osiągnąć ten podstawowy cel, stworzyliśmy plany A i B. Plan A to jest koncepcja pierwotna, która powstawała już od trzech lat, bo tak planuje się sezony. Plan B powstał w reakcji na nową sytuację: mamy przecież obostrzenia nie tylko co do liczby publiczności, ale i liczby muzyków, którzy mogą znajdować się na estradzie. Już w marcu-kwietniu zaczęliśmy więc zastanawiać się, jak stworzyć alternatywny program, dostosowany do ewentualnych ograniczeń, dający bezpieczeństwo, a zarazem będący przemyślaną ideą. Plan B ułożony jest z utworów przeznaczonych na mniejsze składy, które rzadko wykonywane są przez wielkie orkiestry symfoniczne. Wracamy do symfonii Haydna i Mozarta, a także odkrywamy wiele innych fascynujących dzieł.

Ale wśród składów bardziej kameralnych nie brak i wielkich dzieł, np. XIV Symfonii Szostakowicza. Udało się więc w ten sposób ułożyć ciekawe i zróżnicowane programy. Widać też, że początkowo koncerty będą trwały około godziny: rozumiem, że będą grane bez przerwy?

Tak, przerwa zawsze oznacza zwiększone kontakty w zamkniętej przestrzeni. W wielkiej sali koncertowej NOSPR mieści się na widowni 1800 słuchaczy. W tej chwili możemy wypełnić ją w połowie, ale 900 osób to cały czas jest duża liczba – eliminujemy więc ryzyko, bo bezpieczeństwo jest najważniejsze.

A czy – covidowym zwyczajem – przewidują Państwo transmisje online?

Faktycznie planujemy streamingi live. Chcemy rozpocząć je od pierwszego koncertu, z Pinchasem Steinbergiem.

NOSPR jest zatem gotowy na różne scenariusze – ale co nowego, specjalnego znalazło się w Państwa scenariuszu dla słuchaczy?

Nowością jest, że mamy artystę rezydenta – to nasz Tymoteusz Bies [śląski pianista, zwycięzca organizowanego przez NOSPR pierwszego Międzynarodowego Konkursu im. Szymanowskiego w 2018 – red.]. Cieszymy się z tego tym bardziej, że w zeszłym roku dołączyliśmy do sieci największych europejskich sal koncertowych European Concert Hall Organisation i w jej ramach współtworzymy serię „Rising Stars” – przedstawiamy wschodzące gwiazdy muzyki klasycznej. W ten sposób młodzi artyści mają okazję zagrać na najważniejszych estradach w Europie.

Wracając do programu: jednym z wątków jest muzyka Beethovena, która w roku jego jubileuszu miała być szczególnie mocno eksponowana, co się przez pandemię niestety nie udało. Wracamy do niego od początku sezonu, zamykając Rok Beethovenowski jego czterema koncertami fortepianowymi. Wykonawcą będzie Saleem Ashkar oraz NOSPR pod batutą Larry’ego Fostera. Natomiast żeby uczcić urodziny kompozytora, przypadające w grudniu, zaprosiliśmy solistę, który gościł u nas w ubiegłym roku podczas specjalnego koncertu dla Medici TV: Marca Coppeya. Wykona sonaty wiolonczelowe.

Wbrew pozorom – wielkie dzieła.

Właśnie! Wybieramy sonaty zamiast pewnie oczekiwanej symfonii, trochę nietypowo, oryginalnie, a jednocześnie bezpieczniej pod względem realizacji, biorąc pod uwagę pandemię.

Inną ważną sprawą jest prezentacja naszych wspaniałych muzyków NOSPR: w sezonie czterech z nich wystąpi w roli solistów. Bardzo będziemy chcieli kontynuować ten kierunek w kolejnych sezonach.

W programie widać też dużo kameralistyki – czy obok gwiazdorskich zespołów, jak Royal String Quartet albo Kwartet Śląski, muzycy NOSPR-u często mają okazję prezentować się i na tych koncertach?

Mamy od lat specjalną serię „NOSPR kameralnie”. Kameralistyka jest przecież podstawą rozwijania umiejętności grania w zespole, a w szerszej perspektywie: budowania orkiestry.

Tę umiejętność grania na poły kameralnego w wielkim zespole słychać zwłaszcza, gdy dyryguje Lawrence Foster. Szczęśliwie nie brakuje go w tym sezonie – obawiałem się, że z powodu wirusa jego udział będzie ograniczony.

Dla Larry’ego to jest drugi sezon w roli naszego pierwszego dyrygenta i dyrektora artystycznego. Kolejne też planujemy wspólnie. Naturalnie są utrudnienia wynikające z pandemii, ale Larry jest bardzo zaangażowany i uważa, że jego miejsce jest tutaj, z nami.

A czy to też nie jego rękę widać w zamówieniu utworu u Marca Neikruga?

Tak, to była jego sugestia. Po wsłuchaniu się w muzykę Neikruga stwierdziliśmy, że rzeczywiście jest to coś, co chcielibyśmy zrobić.

To będzie twórczość XXI-­wieczna, ale wiele w programie jest też muzyki XX-wiecznej – nawet w ramach serii muzyki dawnej ­Orkiestra Historyczna będzie grała w połowie taki właśnie program.

Fakt – wynika to z rozmów na temat tego, jak nasza orkiestra chce się rozwijać i w jakim repertuarze poruszać. Podobnie Mozart i Haydn wiążą się po części z ograniczeniami w składzie, ale też z tym, że chcemy do tej muzyki wrócić. Muzyka XX-wieczna jest repertuarem dobrze znanym naszym muzykom, ale bliskim także Larry’emu – są to więc też jego wybory.

Muzyki dawnej, o której wspomniałem, również jednak nie zabraknie. NOSPR od kilku lat ma poświęconą jej serię.

W jej ramach będziemy mieli również Jakuba Józefa Orlińskiego z Il pomo d’oro, „Pasję Mateuszową” z Markiem ­Padmore’em, „Orlando paladino” Haydna z René Jacobsem. Z innych dużych wydarzeń trzeba też wymienić recital Joyce DiDonato oraz „Potępienie Fausta” z Domingo Hindoyanem.

Na pewno dużymi wydarzeniami mają być też występy gościnne zagranicznych orkiestr. Nie obawia się Pani planować tak ogromnych projektów?

Wizyty są dopiero w planach wiosennych, z Orchestre de Paris z Tilsonem Thomasem w czerwcu jako ukoronowaniem. Rzecz jasna, niczego nie da się w tej chwili zagwarantować ze stuprocentową pewnością, musimy jednak myśleć do przodu. Partnerzy rozumieją to tak samo jak my. Trzeba być przygotowanym na najgorsze scenariusze, ale trzeba też optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Ze względu na sytuację przesunęliśmy natomiast na następny sezon nasze własne podróże: powrót do zaprzyjaźnionej Elbphilharmonie w Hamburgu i do Berlina, podobnie trasę po Szkocji.

A może pojawią się nagrania z Państwa pierwszym dyrygentem – którego widzę często na nowych płytach, ale z innymi orkiestrami?

Jako orkiestra radiowa dokonujemy wielu nagrań dla Radia, coraz częściej z Larrym, ale planujemy też wspólne duże nagranie płytowe. Duże, bo ma to być „Czarna maska” Krzysztofa Pendereckiego. Projekt ten niestety został trochę opóźniony przez pandemię.

„Czarna maska” wywołała temat opery, istotny, bo w programie znalazłem „Bal maskowy”. Rzecz jasna, w wersji koncertowej. Rozumiem, że to także pomysł Larry’ego. I że skoro pojawił się raz – to będzie wracał?

Tak, ma pan zupełną rację, ten pomysł będzie wracał. Łączy się tu kilka wątków: jeden – opery rozwijają, uelastyczniają orkiestrę, drugi – urozmaicają program, a trzeci – ten gatunek także lubi Larry.

Wreszcie widać też recitale wybitnych pianistów: Sokołowa, Ohlssona. To bardzo cieszy, bo w Polsce, poza Warszawą, recitale pianistyczne praktycznie nie istnieją. Nigdzie nie ma szans usłyszeć mazurków czy sonat Chopina, a w tym roku choćby sonat Beethovena. Sokołow ostatnio już nie przyjeżdża do Krakowa – może zacznie przyjeżdżać do Katowic?

Mam nadzieję! ©

Repertuar oraz kalendarz wydarzeń na stronie nospr.org.pl

Materiał promocyjny

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Ur. 1973. Jest krytykiem i publicystą muzycznym, historykiem kultury, współpracownikiem „Tygodnika Powszechnego” oraz Polskiego Radia Chopin, członkiem jury International Classical Music Awards. Wykłada przedmioty związane z historią i recepcją muzyki i… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 36/2020

Artykuł pochodzi z dodatku „Włóczykij i Powsinoga