Reklama

Ładowanie...

Nieprzyjaciel przy ołtarzu

27.02.2012
Czyta się kilka minut
Trudno o większe nieporozumienie w odczytywaniu ducha liturgii, niż argument przeciwko udzielaniu komunii pod dwiema postaciami, który odnalazłem w jednej z publikacji wydawanych przez tradycjonalistów.
W

Według strażników tradycji zanurzanie ciała Pańskiego w kielichu z krwią Jezusa, przed podaniem komunii wiernemu, to niedopuszczalne mieszanie postaci eucharystycznych. Tymczasem taka praktyka jest nie tylko dopuszczalna, ale też jak najbardziej wskazana.

To bardzo stary zwyczaj Kościoła rzymskiego. Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa biskup, który odprawiał Mszę, tuż przed komunią wpuszczał do kielicha cząsteczkę ciała Chrystusa, którą specjalnie w tym celu pozostawił z poprzedniej Eucharystii. Był to mocny znak jedności ofiary, sprawowanej w różnym czasie, ale w istocie tej samej. Okruch, przenoszony od Mszy do Mszy, nazywano de sancta.

Z czasem wiernych przybywało, a w miastach pojawiła się potrzeba odprawiania kilku Mszy w tym samym czasie. Biskup, odpowiedzialny za mieszkających w mieście chrześcijan, mógł celebrować tylko jedną z nich, tak zwaną Mszę...

4132

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]