Nasz Łukaszenka w naszych objęciach
Nasz Łukaszenka w naszych objęciach

Dyktatorzy żyją w swoim świecie. Są przekonani, że bez nich państwo upadnie, że społeczeństwo ich kocha i nawet jeśli tłumy na ulicach domagają się ich odejścia, nie wierzą, że lud naprawdę chce się ich pozbyć. Nazywają protestujących warchołami, wysyłają przeciw nim uzbrojonych ludzi. I szukają wsparcia u silniejszych przyjaciół.
Alaksandr Łukaszenka brawurowo sfałszował wybory: narysował sobie wynik 80 proc. To poruszyło Białorusinów: od 9 sierpnia protestują, żądając odejścia uzurpatora. Ten próbuje utrzymać władzę, a na całym świecie jest chyba tylko jeden człowiek, który go rozumie. To Władimir Putin. Ale jeśli Łukaszenka sądzi, że przyjdzie mu on w sukurs z sympatii, to się myli. Putin ma własne cele i tylko te zamierza zrealizować. Jeśli trzeba będzie poświęcić wąsatą głowę Łukaszenki, to cóż, poświęci. Na razie postanowił go bronić. I przekuć strach dyktatora w...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]