Na skróty

Twórczość zmarłego w lipcu br. Tymoteusza Karpowicza przypomina w "Odrze" (2005, nr 9) Jacek Łukasiewicz: "Jego poezja była pisana i miała być czytana jako obejmująca wszystko synteza. A jednocześnie ta poezja to gigantyczna analiza. Chciał analizować wszystko: myśli, rzeczy, idee i zwłaszcza słowa, wszelkie między nimi związki. Do końca, obiektywnie. Dał analizę nie-do-ogarnięcia (gdyż nie potrafimy ogarnąć świata, jaki jest), doskonaląc językowe narzędzia, niszcząc jedne po drugich stare, nieprzydatne, tworząc nowe. (...) Jego ogromnych poematów »Odwrócone światło« i »Słoje zadrzewne« nikt nie ogarnie w lekturze. Można uchwycić je fragmentarycznie, ale nie w całości. Sam poeta wskazywał matryce całościujące. Mit chrystologiczny (bo tak traktował Ewangelię), organizm człowieka i biografię (autobiografię). A więc ciało ludzkie, życie ludzkie, mit obejmujący wszystko. Te matryce są stale jakby za obszerne w stosunku do zanalizowanego materiału. Trzeba więc je dalej wypełniać, by przylegały do rzeczywistości, by to nie były kostiumy zwisające z niej luźno, by pomiędzy nimi a rzeczywistością nie było miejsc pustych. Żywił ten poeta jakby utopijną nadzieję, że gdy tego materiału zgromadzi więcej i więcej, gdy odsłoni prawdziwe związki w ich wielości, wtedy mit, życie, ciało się wypełnią". W numerze także m.in. fragment "Dziennika" Mirona Białoszewskiego (o pobycie w Oborach), nieznane listy do Tadeusza Borowskiego (np. Jerzego Turowicza, który donosi w 1948 r.: "Napisałem obszerny artykuł [o Światowym Kongresie Intelektualistów w Obronie Pokoju] do »Tygodnika«, cóż kiedy niestety w całości został skonfiskowany, jakkolwiek starałem się go napisać cenzuralnie i nie powiedziałem bynajmniej wszystkiego, co myślałem"). Nowym dyrektorem naczelnym festiwalu Wratislavia Cantans, następcą Lidii Geringer d’Oedenberg, będzie Andrzej Kosendiak z PiS, doradca prezydenta Wrocławia ds. kultury, twórca zespołu muzyki dawnej Collegio di Musica Sacra. Polską kinematografię w konkursie Oscarowym reprezentować będzie "Komornik" Feliksa Falka, obsypany nagrodami na Festiwalu w Gdyni. Nagrody "Literatury na Świecie" za rok 2004 otrzymali: Antoni Libera - za tłumaczenie "Molloya i czterech nowel" Becketta; Teresa Worowska - za tłumaczenie "Dziennika" Sándora Máraiego; Andrzej Jankowski za przekład "Niewidzialnego człowieka" Ralpha Ellisona (kategoria: "Nowy głos") oraz Agata Bielik-Robson, autorka książki "Duch powierzchni", i Maria Dąbrowska-Partyka, autorka pracy "Literatura pogranicza. Pogranicza literatury". Nagrodą specjalną za całokształt twórczości przekładowej uhonorowano Jerzego Ficowskiego. Na ekrany polskich kin trafił "Oliver Twist" Romana Polańskiego, ekranizacja powieści Dickensa. "Twórca »Pianisty« wniósł do adaptacji doświadczenie getta, piekła, przez które sam przeszedł. Piekła, którego nie da się wytłumaczyć ani się od niego odwrócić, ani skwitować żadnym morałem. Powiem więcej: »Oliver Twist« udał się Polańskiemu lepiej niż »Pianista« - twierdzi Tadeusz Sobolewski. - Opowieść o spotkaniu dobroci i niewinności, którą reprezentuje mały Oliver, z wszechobecnym złem, budzącym tragiczną »litość i trwogę«, znaczy więcej i przejmuje mnie bardziej niż historia ocalonego z getta muzyka, który stracił bliskich, aby potem na przekór złu grać Chopina. Wiktoriański kostium i konwencja bajki pozwala zbliżyć się do zła na bezpieczną odległość i zajrzeć mu w oczy tak, by nie zostać porażonym. Bo przecież zło z »Olivera Twista« waży nie mniej niż tamto. Napis »Bóg jest miłością« na ścianie nieludzkiej instytucji brzmi równie szyderczo jak »Arbeit macht frei«". Muzeum Śląskie w Katowicach prezentuje wystawę "Polscy Monachijczycy", ukazującą twórczość polskich malarzy, którzy w latach 1828-1914 kształcili się w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium: m.in. Józefa Brandta, Jacka Malczewskiego, Henryka Siemiradzkiego, Józefa Chełmońskiego, Juliusza i Wojciecha Kossaków i Jana Matejki. Pochodzące ze zbiorów Lwowskiej Galerii Sztuki obrazy będzie można następnie obejrzeć na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie oraz w Muzeum Historii Miasta Łodzi. "Tygodnik Powszechny" objął patronat nad wystawą. W Muzeum Narodowym w Warszawie otwarto wystawę "Fantazja i rzeczywistość", prezentującą XIX- i XX-wieczne malarstwo niemieckie, m.in. płótna Maxa Liebermanna, Lovisa Corintha i Maxa Slevogta. W warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej można oglądać wystawę "Tożsamość żydowska w architekturze", prezentującą prace współczesnych architektów żydowskich, m.in. Daniela Libeskinda i Zvi Heckera. 7 października rozpoczyna się 21. Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy, prezentujący aż 130 premierowych filmów z 50 krajów. Wśród gości: Wim Wenders i Alan Parker. Szczegóły: 11 października wystąpi w Warszawie The Hilliard Ensemble wraz z saksofonistą Janem Garbarkiem. Koncert rozpocznie kolejną edycję cyklu Era Jazzu. Szczegóły: Przestał się ukazywać miesięcznik teatralny "Foyer", obecny na rynku od ponad roku. W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Leszek Kołakowski komentuje naszą rzeczywistość: "Jeżeli chodzi o obraz polityki polskiej, to jestem prawdziwie zbudowany. We wszystkich znanych mi tabelach prestiżu zawodowego politycy są na ostatnim miejscu; to świadczy o rozsądku narodu. Wprawdzie w różnych partiach politycznych - różnych, ale nie wszystkich - istnieją ludzie cywilizowani, tylko że przez ostatnie lata jakoś mało było ich widać. Widzimy natomiast innych. Jakiegoś ciemnego krzykacza, który bezustannie miota oszczerstwa na ludzi. Onże nam obiecuje, że jak dojdzie do władzy, to wszyscy będą mieli pełno pieniędzy, bo przecież prezes Narodowego Banku Polskiego trzyma w szufladzie mnóstwo pieniędzy i nie chce ich dać ludowi, ale jak on, krzykacz, będzie u władzy, to nam to rozda i będziemy bogaci. Jest też nadęty młokos, strojący miny inkwizytora, który bezustannie grozi różnym ludziom, że ich pozwie do sądu. Zapowiada, że będzie Polską rządził, że tatusia mianuje prezydentem, a siebie premierem, ale z tego nic nie wyjdzie, niestety, bo przecież mafia masońsko-żydowsko-liberalno-komunistyczna do tego nie dopuści. Nie mówię już o cwaniaczkach peerelowskich, którzy sądzili, nie bez racji, że skoro są przypięci do rządzącej partii, to mogą robić, co chcą, są bezkarni". Zwycięzca wyborów parlamentarnych, Prawo i Sprawiedliwość, jest też zdecydowanym liderem w rankingu kosztów poniesionych na kampanię telewizyjną. Ogółem ugrupowanie to - jak podaje TNS OBOP - wydało na spoty telewizyjne ok. 12,8 mln złotych, ponad dwukrotnie więcej niż druga w tym zestawieniu Platforma Obywatelska. Ministerstwo Gospodarki oraz Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych przygotowały kampanię reklamową, której celem jest ukazanie naszego kraju jako dynamicznie rozwijającego się, sprzyjającego inwestorom rynku. Motywem przewodnim spotów emitowanych w BBC World i CNN International oraz reklam w "Time Magazine", "Financial Times" i "Wall Street Journal" jest bijące serce ("Poland - The Heart of Europe"). Bardziej niekonwencjonalną formę reklamowania się wybrało wojsko słowackie, które zachętę do wstępowania w szeregi armii zawodowej umieściło na... opakowaniach prezerwatyw, bezpłatnie rozdawanych przez komisje poborowe.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2005

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Kiedy pada pytanie, co z kina Kieślowskiego pozosta­ło dzisiaj, mam odczucie, że jego postać i dzie­ło nie przestają drażnić, głównie chyba w śro­dowisku polskiego kina. Proponowałbym więc, żeby zo­stawić psychologiczne urazy i kompleksy, i dostrzec ogromną aktualność, nowocze­sność i piękno jego filmów. Ale może to, co najważniejsze - dostrzec ten potężny ładunek empatii... Wtedy może zaczniemy szczerze roz­mawiać, czego brakuje we współczesnej sztu­ce, a co jest w jego twórczości. Czasem spoty­kając się z interpretacją jego twórczości, łapię się za głowę: jakich strun on do­tykał! Równie często w tych tekstach zamiast opisu jego dzieła widzę jakąś psychodramę, autoanalizę, jakiś psychologiczny opis nie tyle tego, co jest na ekranie, ile problemów, z któ­rymi boryka się autor. Być może szczerość jego filmów, ich siła powodu­je, iż chciałoby się go zamknąć i otworzyć za 20 lat, bo byłoby łatwiej. Nie przeszkadzałyby pytania, które stawiał, tematy, które podej­mował, talent i pracowitość oraz uczciwość, które ewidentnie z jego utworów emanują - mówi Krzysztof Piesiewicz w dyskusji na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego ("Kino" nr 1/2006). - Być może te pojawiające się w Polsce głosy, że jego kino jest anachroniczne, to próba powiedzenia: dosyć z tym facetem, wystarczy! Chciałoby się go przeskoczyć i pójść dalej. My­ślę jednak, że w takim stanie emocji to się nie uda: nie zrobi się nic na jego miarę". Redakcyjną rozmową z udziałem także Natalii Korynckiej-Gruz, Katarzyny Taras, Konrada J. Zarębskiego i Stanisława Zawiślińskiego "Kino" inauguruje Rok Kieślowskiego, w którym obchodzić będziemy 10-lecie śmierci reżysera. Styczniowy numer miesięcznika ukazał się w odnowionej szacie graficznej. Znajdziemy w nim m.in. szkic Piotra Wojciechowskiego o "Harrym Potterze" oraz rozmowę z Agnieszką Odorowicz.
W wieku 88 lat zmarła Birgit Nilsson, wybitna szwedzka śpiewaczka operowa, legendarna odtwórczyni ról wagnerowskich, m.in. Brunhildy w "Pierścieniu Nibelunga" i Izoldy w "Tristanie i Izoldzie".
Paszporty "Polityki" otrzymali w tym roku: Rafał Blechacz (muzyka), Jan Klata (teatr), Robert Kuśmirowski (sztuki piękne), Marek Krajewski (literatura), Przemysław Wojcieszek (film), zespół Skalpel (estrada) oraz Paweł Dunin-Wąsowicz (kreator kultury).
W warszawskim Muzeum Narodowym trwa wielka monograficzna wystawa Józefa Pankiewicza, prezentująca ponad 500 dzieł artysty, którego 140. rocznica urodzin przypada w tym roku. "Trzeba chodzić po tej wystawie z pełną świadomością swoistości tego zjawiska, symptomatycznego dla polskiej sztuki, rzadko radykalnej, rzadko przecierającej szlaki całkiem nowe. Ale trzeba je docenić" - pisze Dorota Jarecka. Obok - recenzja Bogusława Deptuły.
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.
Obraz tygodnia
W wieku 90 lat w Warszawie zmarł ksiądz Jan Twardowski, poeta. Autorowi słynnej frazy "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", naszemu dawnemu współpracownikowi, poświęcamy w tym numerze "Tygodnika" specjalny dodatek.
"Jesteśmy spadkobiercami pradawnej wiedzy, którą przekazywano przez wieki... Wiele słów, których używamy automatycznie, jest w rzeczywistości jej żywym świadectwem. Ponieważ zapomnieliśmy, jakie jest prawdziwe znaczenie powszechnie używanych słów, takich jak »katolik« czy »uniwersytet« - słów, które mogłyby skierować nas w stronę jednego, w stronę uniwersalnego i niepowtarzalnego - musimy wynajdować nowe słowa, na przykład »holistyczny« (wywiedzione z greckiego »holos«, które oznacza całość albo całkowitość), aby przypominały nam o niebezpieczeństwie fragmentaryzacji i rozproszenia wiedzy. Coraz mocniej odczuwa się w świecie potrzebę, aby te dwa światy - świat nauki i świat religii - zeszły się z sobą, zdając sobie zarazem sprawę, że w obydwu patrzy się na życie z odmiennych punktów widzenia. Jeden świat, oparty na niezwykłym pomnażaniu wiedzy związanej wyłącznie z aktywnością umysłu czy też mózgu, wydaje się prowadzić nas do coraz większej złożoności i wyprowadzać nas na zewnątrz, przede wszystkim na zewnątrz nas samych. Drugi świat i jego wiedza wydają się odnosić do »bycia«, do czegoś, co prowadzi nas ku wnętrzu i tam odsłania tajemnicę" - tłumaczył Michel de Salzman, uczeń Georgija Iwanowicza Gurdżijewa (1877-1949).