Na skróty

“W patosie Gombrowicza jest coś z nagłego, równie niewczesnego porywu Nietzschego, który w przededniu załamania nerwowego biegnie ratować konia okładanego batem przez okrutnego woźnicę. Tak samo rzuca się pod koła wozu, którym spokojnie, obojętnie, beznamiętnie od wieków jedzie zachodnia cywilizacja, powożona przez swych zimnych mandarynów. Ci zaś od wieków prześcigają się w chłodzie. Nie ma chyba bardziej cynicznego teoretyka bólu od markiza de Sade, którego pisma, jeśli wierzyć analizom Bataille’a, Foucaulta, a także Horkheimera i Adorna, najsilniej ukształtowały obraz cielesności przejęty przez francuski model oświecenia - o sporze, jaki autor “Dzienników" wiódł z francuskimi poststrukturalistami: Rolandem Barthesem, Michelem Foucaultem, Jacquesem Derridą pisze Agata Bielik-Robson w “Europie" (nr 13), dodatku do gazety “Fakt". - Ból to trauma, od której rozpoczyna się własna odyseja każdej psychiki. Z jednej zatem strony ból jako sucha kategoria ilościowa, szczelnie uwięziona w ciele, kawałku tępej materii, z drugiej - ból jako »jakość nad jakościami«, ziarenko piasku, wokół którego zbiera się perła pojedynczej osobowości. To jasne, gdzie w tym sporze lokuje się Gombrowicz: po stronie »ducha powierzchni«, tego wygnanego przez oświecenie ducha, dla którego ból jest najważniejszym z doznań. Czy zatem udało mu się rzucić mięsem we francuskie struktury? Sądząc po tym, jak mnoży się po dziś dzień bez ustanku ich bezosobowy idiom, zyskując wciąż nowych, zafascynowanych zwolenników - jego orędzie nie zostało wysłuchane. (...) Ale i tak chwała mu za jego niewczesne próby. Za jego młodszość, gorszość i naiwne niedorastanie do pięt Teorii - chwała!". Nowym dyrektorem Programu 1 TVP został Maciej Grzywaczewski, producent telewizyjny, dyrektor firmy “Profilm". Jego zastępcami będą: Dorota Warakomska (wicedyrektor ds. informacji i publicystyki), znana dziennikarka telewizyjna, oraz Piotr Dejmek (wicedyrektor odpowiedzialny za film dokumentalny i fabularny, teatr, widowiska), producent m.in. serialu “Ekstradycja". “Gazeta Wyborcza" przybliża założenia programowe tematycznego kanału TVP Kultura, który ma zacząć nadawanie od 1 stycznia 2005 r., a którego kształt tworzą obecnie Jacek Weksler, były dyrektor Teatru Telewizji, oraz Jerzy Kapuściński, szef redakcji artystycznej TVP 2. Program (12 do 18 godzin dziennie) ma być podzielony na 3 podstawowe pasma: powtórki (archiwalia stanowić mają około połowy zawartości programu), główny blok programów (w godz. 17-23), poświęcony w kolejne dni tygodnia poszczególnym dziedzinom sztuki, oraz nocna “strefa alternatywna". Codziennie prezentowane będą wiadomości kulturalne. W warszawskiej Królikarni można oglądać wystawę rzeźb Eliego Nadelmana; urodzony w Warszawie w 1882 r., podczas I wojny wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, by odnieść tam błyskotliwy sukces artystyczny i komercyjny. “Z błogostanu wytrącił rzeźbiarza rok 1914. W jego dokonaniach zaszła wówczas wyraźna zmiana - pojawił się nowy typ bohaterów. Niegdysiejsze bóstwa zastąpiły postaci współczesne, o urodzie dalekiej od ideału, z wyraźnie wyeksponowanym charakterem, a raczej - charakterkiem. Pretensjonalne paniusie, mimo tuszy wdzięczące się jak dzierlatki. Herod-baby, podporządkowujące sobie otoczenie jak udzielne królowe. I filigranowi, fircykowaci dżentelmeni - pisze Monika Małkowska. - Wielki talent Nadelmana objawiał się w powściągliwości, z jaką przedstawiał te postaci. (...) Jego figury nie rozbawiają kształtami. Wymuszają powagę i uwagę, jak klasyczne posągi". Nowa “Dekada Literacka" (2/2004) zatytułowana jest “Z kulturą polską do Europy". W redakcyjnej dyskusji wypowiada się Bronisław Łagowski: “zachodnia kultura to jest racjonalizm, realizm, docenienie, nawet czasem przecenienie świata materialnego oraz porządku; natomiast to, co uderza w polskiej kulturze, to jest tzw. życie duchowe, pozbawione dyscypliny intelektualnej, niezracjonalizowane, czy może nawet, powiedziałbym wyraźniej, jakaś pretensja do duchowości. A kiedy już zostaje spisana, to kończy się na jakimś myśleniu mistycznym á la Hoene-Wroński czy mesjanizmie. Zachodni Europejczyk, jeżeli zauważy u nas jakąś nowość, coś, co wcześniej było mu obce, to będzie nią widoczne u nas oderwanie od rzeczywistości: to widać w budynkach, drogach, całym świecie materialnym, w stosunku do prawa. (...) Zapóźnienie cywilizacyjne ma swoje przyczyny, które tkwią w życiu duchowym i wyobraźni. Albo ogólnie rzecz ujmując - w stosunku do świata. I gdybym miał odpowiedzieć na pytanie: czym Polska może się zaznaczyć w Europie, to odpowiedziałbym: właśnie tym. Ale czy Europa potrzebuje takiej odmienności? Chyba nie". W dyskusji wzięli też udział Robert Ostaszewski, Jan Prokop, Zbigniew Pucek, Jan Sowa, Paweł Taranczewski, Teresa Walas i Marta Wyka. Poza tym w dwumiesięczniku m.in.: rozmowy z Mieczysławem Porębskim i Goschką Gawlik, autorką wystaw sztuki polskiej w Wiedniu, oraz Jacka Bocheńskiego artykuł o tym, co to znaczy być pisarzem europejskim. François Rosset z Lozanny i Dominique Triaire z Montpellier przygotowują biografię Jana Potockiego oraz pięciotomowe krytyczne wydanie jego dzieł, w tym pierwszą edycję oryginalnego tekstu “Rękopisu znalezionego w Saragossie". Do tej pory wydawcy posługiwali się tekstem skompilowanym przez polskiego tłumacza Edmunda Chojeckiego z dwóch odrębnych wersji powieści, napisanych przez Potockiego po francusku w 1804 i 1810 roku. Zakończyło się III Krakowskie Seminarium Poetyckie, spotkanie poetów amerykańskich i polskich, połączone z wykładami i wspólnymi ćwiczeniami studentów z Houston i Krakowa, organizowane przez University of Houston oraz Stowarzyszenie “Poezja i Muzyka". W tegorocznej edycji wzięli udział: Anne Carson, Carolyn Forché, Edward Hirsch, Tony Hoagland, Agnieszka Kuciak, Robert Pinsky, Tomasz Różycki, Janusz Szuber, Wisława Szymborska oraz Adam Zagajewski, pomysłodawca imprezy, który w wywiadzie dla “Rzeczpospolitej" mówi: “W polskiej poezji osobisty i emocjonalny ton spotyka się z tematami historycznymi, z reakcją na totalitaryzm i katastrofę drugiej wojny światowej. Poeci polscy z pokolenia przede mną i częściowo mojego nie uciekali od tematów wychodzących poza ich miłość, ich cierpienie czy ich chorobę. I to Amerykanów fascynuje - że poeci mogą mówić o sprawach ogólniejszych, nie tracąc tonu osobistego". Zakończył się XIV Festiwal Teatralny Malta w Poznaniu. W ramach Roku Polskiego we Francji w Tulonie otwarto wystawę polskiej sztuki XX wieku pt. “Czasy skończone! - historii już nie ma". Ekspozycja autorstwa Andrzeja Turowskiego ukazuje polskich twórców współtworzących światową awangardę: od Witkacego, Leona Chwistka, Tytusa Czyżewskiego i Henryka Berlewiego, poprzez Władysława Strzemińskiego, Katarzynę Kobro oraz polskiego pochodzenia Kazimierza Malewicza, po Tadeusza Kantora, Romana Opałkę i Krzysztofa Wodiczkę. Nagrodę im. Jana Karskiego i Poli Nireńskiej otrzymała Monika Adamczyk-Garbowska, profesor UMCS w Lublinie, autorka prac poświęconych literaturze żydowskiej, m.in. twórczości Singera, i tłumaczka. Laureatami przyznawanej co dwa lata Nagrody im. Andrzeja Munka dla debiutujących reżyserów i operatorów zostali Dariusz Gajewski (reżyser filmu “Warszawa") oraz Adam Bajerski i Paweł Śmietanka (autorzy zdjęć do filmu “Zmruż oczy"). W księgarniach można kupić “Tomka w tarapatach", powieść Alfreda Szklarskiego opublikowaną po raz pierwszy w 1948 roku i nigdy później nie wznawianą, rodzaj preludium do znanego cyklu przygód Tomka Wilmowskiego. Prawie 19 milionów widzów gościły polskie kina w pierwszej połowie tego roku. Filmy-rekordziści to “Pasja" (3 444 523 widzów), “Władca Pierścieni: Powrót Króla" (2 089 415 widzów) oraz “Nigdy w życiu!" (ok. 1 597 642 widzów). W londyńskim domu aukcyjnym Sotheby’s za 240 tys. funtów sprzedano list miłosny, który James Joyce napisał w 1909 roku do przyszłej żony, Nory Barnacle. Sylwester Latkowski, autor głośnych filmów dokumentalnych, m.in. o hip-hopie i Michale Wiśniewskim, zapowiedział realizację dokumentu o polskich pedofilach. Telewizja BBC World rozpoczęła nadawanie spotów reklamujących Warszawę. Kampania finansowana jest przez Warsaw Destination Alliance, organizację zrzeszającą właścicieli stołecznych hoteli (m.in. Bristolu i Sheratona).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2004

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Kiedy pada pytanie, co z kina Kieślowskiego pozosta­ło dzisiaj, mam odczucie, że jego postać i dzie­ło nie przestają drażnić, głównie chyba w śro­dowisku polskiego kina. Proponowałbym więc, żeby zo­stawić psychologiczne urazy i kompleksy, i dostrzec ogromną aktualność, nowocze­sność i piękno jego filmów. Ale może to, co najważniejsze - dostrzec ten potężny ładunek empatii... Wtedy może zaczniemy szczerze roz­mawiać, czego brakuje we współczesnej sztu­ce, a co jest w jego twórczości. Czasem spoty­kając się z interpretacją jego twórczości, łapię się za głowę: jakich strun on do­tykał! Równie często w tych tekstach zamiast opisu jego dzieła widzę jakąś psychodramę, autoanalizę, jakiś psychologiczny opis nie tyle tego, co jest na ekranie, ile problemów, z któ­rymi boryka się autor. Być może szczerość jego filmów, ich siła powodu­je, iż chciałoby się go zamknąć i otworzyć za 20 lat, bo byłoby łatwiej. Nie przeszkadzałyby pytania, które stawiał, tematy, które podej­mował, talent i pracowitość oraz uczciwość, które ewidentnie z jego utworów emanują - mówi Krzysztof Piesiewicz w dyskusji na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego ("Kino" nr 1/2006). - Być może te pojawiające się w Polsce głosy, że jego kino jest anachroniczne, to próba powiedzenia: dosyć z tym facetem, wystarczy! Chciałoby się go przeskoczyć i pójść dalej. My­ślę jednak, że w takim stanie emocji to się nie uda: nie zrobi się nic na jego miarę". Redakcyjną rozmową z udziałem także Natalii Korynckiej-Gruz, Katarzyny Taras, Konrada J. Zarębskiego i Stanisława Zawiślińskiego "Kino" inauguruje Rok Kieślowskiego, w którym obchodzić będziemy 10-lecie śmierci reżysera. Styczniowy numer miesięcznika ukazał się w odnowionej szacie graficznej. Znajdziemy w nim m.in. szkic Piotra Wojciechowskiego o "Harrym Potterze" oraz rozmowę z Agnieszką Odorowicz.
W wieku 88 lat zmarła Birgit Nilsson, wybitna szwedzka śpiewaczka operowa, legendarna odtwórczyni ról wagnerowskich, m.in. Brunhildy w "Pierścieniu Nibelunga" i Izoldy w "Tristanie i Izoldzie".
Paszporty "Polityki" otrzymali w tym roku: Rafał Blechacz (muzyka), Jan Klata (teatr), Robert Kuśmirowski (sztuki piękne), Marek Krajewski (literatura), Przemysław Wojcieszek (film), zespół Skalpel (estrada) oraz Paweł Dunin-Wąsowicz (kreator kultury).
W warszawskim Muzeum Narodowym trwa wielka monograficzna wystawa Józefa Pankiewicza, prezentująca ponad 500 dzieł artysty, którego 140. rocznica urodzin przypada w tym roku. "Trzeba chodzić po tej wystawie z pełną świadomością swoistości tego zjawiska, symptomatycznego dla polskiej sztuki, rzadko radykalnej, rzadko przecierającej szlaki całkiem nowe. Ale trzeba je docenić" - pisze Dorota Jarecka. Obok - recenzja Bogusława Deptuły.
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.
Obraz tygodnia
W wieku 90 lat w Warszawie zmarł ksiądz Jan Twardowski, poeta. Autorowi słynnej frazy "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", naszemu dawnemu współpracownikowi, poświęcamy w tym numerze "Tygodnika" specjalny dodatek.
"Jesteśmy spadkobiercami pradawnej wiedzy, którą przekazywano przez wieki... Wiele słów, których używamy automatycznie, jest w rzeczywistości jej żywym świadectwem. Ponieważ zapomnieliśmy, jakie jest prawdziwe znaczenie powszechnie używanych słów, takich jak »katolik« czy »uniwersytet« - słów, które mogłyby skierować nas w stronę jednego, w stronę uniwersalnego i niepowtarzalnego - musimy wynajdować nowe słowa, na przykład »holistyczny« (wywiedzione z greckiego »holos«, które oznacza całość albo całkowitość), aby przypominały nam o niebezpieczeństwie fragmentaryzacji i rozproszenia wiedzy. Coraz mocniej odczuwa się w świecie potrzebę, aby te dwa światy - świat nauki i świat religii - zeszły się z sobą, zdając sobie zarazem sprawę, że w obydwu patrzy się na życie z odmiennych punktów widzenia. Jeden świat, oparty na niezwykłym pomnażaniu wiedzy związanej wyłącznie z aktywnością umysłu czy też mózgu, wydaje się prowadzić nas do coraz większej złożoności i wyprowadzać nas na zewnątrz, przede wszystkim na zewnątrz nas samych. Drugi świat i jego wiedza wydają się odnosić do »bycia«, do czegoś, co prowadzi nas ku wnętrzu i tam odsłania tajemnicę" - tłumaczył Michel de Salzman, uczeń Georgija Iwanowicza Gurdżijewa (1877-1949).