Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
***
Kto patrzy w milczeniu, kto zabiera głos
i wypełnia nieporadną pauzą
zmienną scenerię?
Nie ja jako osoba,
raczej ludzka obecność w stworzeniu,
kobieca, męska,
to nieistotna, to nieodgadniona,
to znów przeciwstawna,
on, ona, zaimek ją trafia
w serce
wątłej przestrzeni
w powszechnym losie,
lecz wszystko
urwiste w swojej
jedyności, wypalone
różnicą nie do wypełnienia.
***
Siena sama w sobie,
Siena beze mnie
i innych którzy byli
w niej ze mną w czasie
Siena
bez istnienia
mężczyzn i chłopców
bez komnat
diabłów i archaniołów
których wydawała się pełna,
Siena ponad sobą, najwyższa
a przecież nie obca,
nie daleka -
to ona
wyjątkowa materia
w której lśnią wspólnie
radość i kara
a płoną w niebieskiej czystości
cierpienie i łaska
niewypowiedzianej kwarantanny,
niech się nie skryje, niech mnie nie opuści.
***
Poranek morski strzelisty
przy którym była cudownie.
Była i wciąż stwarzała
swoją obecność
w trwaniu i w nieprzerwanym
nastawaniu morza
i siebie samej, obecnej.
Była i nastawała
na równi z czasem
i na równi z wiecznością. O, chwilo...
przełożył Jarosław Mikołajewski
Mario Luzi urodził się w 1914 roku, zmarł 28 lutego 2005. Mieszkał w Sienie i we Florencji. Był jednym z największych poetów w historii języka włoskiego. Swoją debiutancką książką “La barca" (“Łódź", 1935) dał początek najważniejszemu kierunkowi liryki włoskiej XX wieku - tzw. hermetyzmowi florenckiemu. Był czynny do końca. W październiku 2004, na kilka dni przed Jego 90. urodzinami prezydent Włoch mianował Go dożywotnio senatorem Republiki. Kilka lat temu Jan Paweł II zaprosił Go do napisania rozważań Drogi Krzyżowej. Jego przyjaciele mówią, że śmierć miał łagodną - zasnął w swoim mieszkaniu.
Publikowane tu wiersze pochodzą z ostatniego zbioru Luziego “Dottrina dell’estremo principiante" (“Doktryna skrajnego debiutanta", Garzanti 2004).
JM