Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wolno jednak sądzić, że odbiorcami tego przesłania są nie tylko hierarchowie, ale również wszyscy wierni Kościoła nad Wisłą.
Franciszek sygnalizuje kilka kluczowych problemów, na które polscy wierni i ich pasterze powinni zwrócić szczególną uwagę: kryzys rodziny, katecheza, powołania kapłańskie i zakonne, emigracja i ubóstwo.
Papież widzi problemy i zagrożenia. Recepty na ich zaradzenie nie szuka jednak na zewnątrz Kościoła. Każdy poruszony w liście problem kończy sformułowaniem: „Duszpasterze wezwani są do postawienia sobie pytań”.
Kryzysy, które widzi Franciszek, można naprawić tylko wówczas, gdy spojrzy się krytycznie na jakość i formę pracy duszpasterzy i wiernych. Biorąc w nawias dyplomatyczność i watykańską kurtuazję przesłania Franciszka, próżno w jego słowach szukać nagany i krytyki. Papież daleki jest od oskarżania za problemy Kościoła ideologii i zagrożeń zewnętrznych. Są tu raczej słowa braterskiego upomnienia, które – jeśli wziąć na poważnie – mogą być doskonałym przepisem na poprawę życia wierzących w Polsce.
Papież pisze zatem, by hierarchowie: pamiętali, że są wezwani do budowania jedności i pokoju, udoskonalili przygotowanie młodych do małżeństwa, zachęcali młodzież do udziału w stowarzyszeniach katolickich i byli blisko ubogich.
Jaką lekcję powinniśmy wziąć z przesłania Franciszka? Skoro Kościół jest wspólnotą, to również wierni odpowiadają za jakość duszpasterstwa. Zamiast ciągłych słów krytyki kierowanych pod adresem hierarchów, powinniśmy po bratersku zwracać im uwagę na błędy, które mogą wynikać z ich pracy. Biskupi zaś mogliby wziąć od papieża lekcję słuchania wiernych oraz pisania listów pasterskich. Dzięki temu wysyłaliby do nas słowa pełne pokrzepienia, a nie jedynie karcące.