Lekcja Tybetu

"Trylogia buddyjska Grahama Colemana odkrywa fundamenty buddyzmu tybetańskiego.

09.09.2008

Czyta się kilka minut

Światową premierę film miał w Wielkiej Brytanii w 1979 r. - w 20. rocznicę powstania tybetańskiego, po którego klęsce XIV Dalajlama wyemigrował do Indii. W roku 2005 "Trylogię" wydano ponownie. W Polsce (po serii seansów kinowych) trafił do sprzedaży na dvd - niemal w tym samym czasie, kiedy uroczyście otwierano Olimpiadę, którą poprzedziły krwawo stłumione wystąpienia Tybetańczyków przeciw chińskiej okupacji. Trwający ponad dwie godziny dokument nadal pozostaje ważnym głosem w obronie wolnego Tybetu.

W pierwszej części filmu gościmy w klasztorze, gdzie podglądamy okiem kamery poranne dysputy mnichów, codzienne sprawdziany postępów w nauce o wadze intencji ludzkiego czynu - w nauce, która jest kluczem do etyki i moralności. Intencja działania jest dla buddysty ważniejsza niż konsekwencja czynu - zgodnie z prawem karmy, któremu podlegają wszystkie istoty. Słowa o nieciągłości ludzkiego "ja" za chwilę zostaną po-

parte Sutrą Serca Wielkiej Doskonałej Mądrości, recytowaną przez XIV Dalajlamę wspólnie z mnichami - słynna kwestia Buddy: "Forma jest pustką. Pustka jest formą" to przecież esencja buddyzmu.

Potem reżyser zaprasza do wysłuchania mowy, którą Dalajlama wygłosił w 1977 r. z okazji kolejnej rocznicy powstania tybetańskiego. Jego słowa są i dziś aktualne, choć przekonuje rodaków, by właśnie od Chińczyków uczyli się zaangażowania w przedsięwzięcia życiowe (zgodnie z buddyjską zasadą, że najlepszym nauczycielem jest wróg). "Nasza niepodległość na nic się zda, jeśli zagubimy czystość serca i uczynków".

W drugiej części uczestniczymy w rytuałach związanych z Zieloną Tarą, Szlachetną Wybawicielką, narodową Protektorką Tybetu. Obserwujemy mnichów budujących kosmograf - model Wszechświata buddyjskiego - gdzie każda nitka, drewienko to nowy dla Europejczyka symbol. Kosmogram spłonie pod koniec uroczystości na znak nietrwałości wszystkich zjawisk i bytów.

Podobnie będzie w części ostatniej, gdy mnisi usypią mandalę, barwny kołowrót ludzkiego istnienia, by za chwilę, na znak ulotności wszystkiego, zniszczyć dzieło, nad którym pracowali wiele dni. Scena zbierania kolorowego proszku do urny, po to, by rozsypać go na wietrze, prowadzi do duchowego finału. W wiosce umarł starzec i mnisi ruszają, by dodać otuchy zmarłemu w jego podróży przez bar-do, stan pomiędzy życiem a śmiercią - w rytm słów "Tybetańskiej Księgi Umarłych". Epilog to medytacyjna metafora: księżyc w pełni i jego światło odbite w jeziorze. I znów: "Forma jest pustką. Pustka jest formą".

"Tybet: Trylogia Buddyjska",

reż. Graham Coleman,

prod. Wielka Brytania 1979/2005;

134 min.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2008