Nawet ponad trzydziestu chętnych na jedno miejsce zgłaszało się do liceów, techników i szkół branżowych. Do rekrutacji stanęło dwa razy więcej uczniów niż rok temu: łącznie prawie siedemset sześć tysięcy absolwentów ósmych klas podstawówek – i trzecich klas gimnazjum. Ten efekt podwójnego rocznika wywołała reforma edukacji firmowana przez minister Annę Zalewską. Która właśnie zdobyła mandat deputowanej do Parlamentu Europejskiego.

Choć premier Mateusz Morawiecki, podczas debaty nad wotum nieufności dla minister Zalewskiej w październiku zeszłego roku, mówił: „Pani minister Annie Zalewskiej tak naprawdę należy się medal za to, co zrobiła (…). Wielka reforma gimnazjów, którą pani minister Zalewska zrobiła, jest czymś szalenie potrzebnym dla usprawnienia całego szkolnictwa” – to jednak Najwyższa Izba Kontroli uznała właśnie zmiany w systemie oświaty za nierzetelnie przygotowane i wdrożone. Ale to już zmartwienie kolejnego ministra.

W najnowszym odcinku Podkastu Powszechnego o chaosie pozostawionym przez panią minister Annę Zalewską i jej zespół ekspertów odpowiedzialnych za reformę, opowiada publicysta „Tygodnika” Przemysław Wilczyński. – Pani minister odchodzi, eksperci zostają, zostaje reforma, zostaje bałagan i zostajemy my, rodzice i nauczyciele, z efektami jej pracy – mówi.

Nagrania wypowiedzi polityków pochodzą z archiwów Sejmu RP.

Muzyka: Kevin MacLeod (incompetech.com), Licensed under Creative Commons: By Attribution 3.0 License