Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary uważa, że „ruch homoseksualny nie ma argumentów naukowych, dlatego zbudowano ideologię, która chce dominować, próbując zbudować własną rzeczywistość”, a „ci, którzy nie akceptują tej rzeczywistości, muszą być uważani za chorych”. Hierarcha odwołał się do przykładów: „Są to środki reżimów totalitarnych, takich jak narodowy socjalizm i komunizm. Dzisiaj w Korei Północnej ten sam los dotyka tych, którzy nie akceptują dominującej myśli”.
Niezależnie od tego, że o wieloznaczny termin „homofobia” toczy się spór (np. wśród klasyfikacji chorób psychicznych nie ma takiej fobii), prześladowanie, akty przemocy, dyskryminacja względem osób homoseksualnych wynikające z lęku i irracjonalnej niechęci wobec nich stanowią wciąż poważny problem społeczny. Czynienie z ludzi przeciwstawiających się tej dyskryminacji oprawców na wzór reżimu Korei Północnej jest skandaliczne.
Do myślenia daje stan wiedzy kardynała na temat homoseksualizmu. Nauki coraz bardziej przychylają się do tezy, że orientacja homoseksualna jest równie naturalna, co heteroseksualna. Jeżeli ludzie nie wybierają swojej orientacji, tylko się z nią „rodzą”, narzuca się pytanie: czy to oznacza, że tacy zostali stworzeni? Niedawno papież Franciszek w rozmowie z homoseksualistą, będącym ofiarą chilijskiego księdza-pedofila, miał powiedzieć: „Takim cię Bóg stworzył”. Jeżeli rzeczywiście tak jest, stawia to przed teologami wiele trudnych pytań. ©℗