Historia rodzinna

Chciałbym nawiązać do artykułu Michała Kuźmińskiego o tym, „jak bez wychodzenia z domu zacząć poszukiwania rodzinnej historii”. Historia pasjonowała mnie od dziecka...
 /
/

Chciałbym nawiązać do artykułu Michała Kuźmińskiego o tym, „jak bez wychodzenia z domu zacząć poszukiwania rodzinnej historii”. Historia pasjonowała mnie od dziecka. Kilka lat temu postanowiłem zainteresować się dziejami własnej rodziny. W domu nie zachowało się zbyt wiele dokumentów i zdjęć. Tylko jeden dziadek doczekał mojego urodzenia, zmarł, jak miałem cztery lata, więc nie mogłem zaczerpnąć wiedzy od starszych pokoleń.

Pierwsze kroki skierowałem do USC. Z odpisów aktów stanu cywilnego dowiadywałem się stopniowo nowych faktów, jak np. imiona i nazwiska kolejnych przodków czy daty i miejsca ich urodzenia. Już na początku drogi spotkało mnie pierwsze zaskoczenie. W odpisie aktu urodzenia mamy jako miejsce narodzin babci wpisana była Jugosławia. W jej akcie zgonu była podana miejscowość narodzin, jednak nieco błędnie zapisana. Dużą pomocą okazała się przy tej okazji strona straty.pl. Znalazłem na niej braci babci. Nazwisko, imiona rodziców i miejsce urodzenia były zbieżne z danymi dotyczącymi babci. Tylko tu pisownia nazwy miejscowości była prawidłowa. W Google Maps znalazłem taką miejscowość. Obecnie znajduje się w Chorwacji, niedaleko granicy z Bośnią i Hercegowiną.

Odszukałem w internecie kontakt do najbliższego miejscu urodzenia babci archiwum państwowego. Dostałem odpowiedź i tu dopisało mi szczęście, bo w zasobie archiwum znajduje się księga metrykalna z rocznikiem, który mnie interesował. Po krótkiej wymianie maili otrzymałem skan metryki urodzenia babci, z której dowiedziałem się, jakie nazwisko panieńskie nosiła prababcia. Korzystając ze strony „Szukaj w archiwach” odnalazłem trochę dokumentów dotyczących pradziadków. Z nich dowiedziałem się, że już w okresie międzywojennym powrócili do Polski i osiedlili się w obecnym woj. kujawsko-pomorskim. Kontakt z miejscową parafią był również bardzo owocny. Podczas rozmowy telefonicznej uzyskałem informację o dokładnych datach zgonów oraz daty i miejsca narodzin. Jak się okazało, pradziadkowie pochodzili z Podkarpacia. Na emigracji znaleźli się prawdopodobnie w związku z akcją kolonizacyjną tych terenów prowadzoną przez władze monarchii austro- -węgierskiej. Z kolei dziadek pochodził z Wielkopolski. Tutaj poszukiwania okazały się najłatwiejsze. Strony „Basia Famula” oraz „Poznań Project” pozwalają na odnalezienie wielu przodków z Wielkopolski. Przy indeksach często są odnośniki do zdigitalizowanych aktów. Jeśli chodzi o rodzinę ojca, to dzięki portalowi „Żołnierze Niepodległości” dowiedziałem się, że brat babci (matki mojego ojca) służył w Legionach Piłsudskiego. Był odznaczony Krzyżem Niepodległości i Medalem Waleczności. Tu też przydatna była strona Centralnego Archiwum Wojskowego, z którego otrzymałem kopie kilku dokumentów. Postanowiłem jakoś uhonorować brata babci i zgłosiłem jego grób do ewidencji prowadzonej przez IPN. Wniosek został uwzględniony i grób jako pierwszy na lokalnym cmentarzu został wpisany do Ewidencji Grobów Weteranów Walk o Wolność i Niepodległość Polski. Z archiwum w Bad Arolsen dowiedziałem się także o tym, że w czasie II wojny światowej brat babci pracował przymusowo dla koncernu IG Farben Moskau.

Nie sposób wymienić wszystkie strony, które są pomocne w poszukiwaniach rodzinnych historii. Na pewno bez nich poszukiwania byłyby dużo trudniejsze.

DARIUSZ

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 1-2/2023