Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pojawiły się w mediach po tym, jak Merkel dwukrotnie nie mogła opanować drżenia całego ciała. Gdy stało się to po raz pierwszy, na powitaniu prezydenta Ukrainy, Urząd Kanclerski podał, że przyczyną było długie przebywanie na słońcu i odwodnienie. Gdy rzecz się powtórzyła na uroczystości w pałacu prezydenckim, podano tylko, że kanclerz jest zdrowa. Kilka gazet sugerowało, powołując się na kręgi rządowe, że powtórne drżenie miało psychologiczne podłoże: miała być to obawa przed publicznym powtórzeniem się takiej sytuacji.
„Gdy Merkel drży, cały świat się przygląda – pisze komentator „FAZ”. – Podczas 14-letniego już urzędowania Merkel okazała się bardzo silna fizycznie i psychicznie. Czy jednak teraz ujawnia się haracz za wielkie obciążenie, z jakim związany był i jest ten urząd? Po sieci krążą już sępy, które cieszą się, jakoby Merkel dotarła do granicy cielesnych możliwości. Ich krakanie może ona ignorować. Ale w demokracji uprawnione jest pytanie o stan zdrowia szefowej rządu, gdyby miały pojawić się kolejne powody, by się o nią martwić”.
Rzecznik rządu podał, że Merkel nie zmienia swych planów. ©℗