Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Deptuła pisze: "Kontrastowa i mocna kolorystyka ścian pomaga zobaczyć to malarstwo po nowemu". W moim odczuciu ta kolorystyka utrudnia właściwy odbiór obrazów. Starałam się dostrzec ich subtelne zestawienia kolorystyczne i było mi naprawdę trudno. Nie tylko zresztą z powodu "kontrastowej kolorystyki". Ostre punktowe oświetlenie w zaciemnionych salach eksponowało przede wszystkim złocenia ram. Stwarzało to atmosferę wprost przeciwną tej, w jakiej utrzymane są obrazy Boznańskiej. Trudno tu mówić o jakimś skupieniu, wyciszeniu. A sama Boznańska pisała: "Obrazy moje są ciche i żywe, i jakby je lekka zasłona od patrzących dzieliła. Są w swojej właściwej atmosferze". Tu zasłona została brutalnie rozdarta, a o właściwej atmosferze nie było mowy.
Przykro mi ze względu na Boznańską.
ZOFIA MALANOWSKA (Warszawa)