Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W minioną środę, 23 kwietnia, w Polsce wylądowała kompania ze 173. Brygady Powietrznodesantowej. Podobne oddziały trafią na Litwę, Łotwę i do Estonii. Sekretarz prasowy Pentagonu admirał John Kirby mówi, że to sygnał wobec Rosji, iż USA „bardzo, bardzo poważnie” traktują zobowiązania sojusznicze. Co więcej, to sygnał dwojaki: 173. Brygada – jeden z niewielu oddziałów USA, jakie zostały w Europie – to siły elitarne; jej żołnierze byli bohaterami słynnego filmu „Restrepo” o walkach w Afganistanie. Wraz z Polakami i Bałtami, Amerykanie mają ćwiczyć m.in. zwalczanie dywersji nadgranicznej – tego właśnie boją się kraje bałtyckie, w obliczu „pełzającej agresji” Rosji na Ukrainę. Inaczej niż w przypadku myśliwców z USA i Kanady, które w Polsce już są lub wkrótce się tu znajdą, obecność żołnierzy ze 173. Brygady nie jest działaniem NATO, lecz wynikiem dwustronnego porozumienia polsko-amerykańskiego.