Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Badania takie, tyle że wobec innych mediów, prowadzono już na zlecenie Sejmu, Senatu, KRRiTv i samej telewizji (przedmiotem badań był np. program Telewizji Familijnej). Istnieją więc zespoły badawcze z niezłym już doświadczeniem, choć wyników ich badań nie rozpowszechniono w dostatecznym stopniu. Analizy takie, niestety, kosztują.
Trudnością może być wyznaniowa specyfika Radia, która dla interpretacji nadawanych audycji wymagać będzie nie tylko znajomości warsztatu radiowego i psychologii mediów, ale także społecznego nauczania Kościoła. Inne trudności, zarówno w wyborze zespołów badawczych, interpretacji wyników badań, a może przede wszystkim w podjęciu decyzji o przeprowadzeniu badań, mogą zaistnieć ze względu na różnicę stanowisk wobec Radia Maryja wewnątrz Episkopatu oraz przeistaczania się Radia de facto, choć nie de iure, w rozgłośnię rządową. Można też zastanowić się, czy badać jedynie radio, czy też z telewizją albo i dziennikiem. Badania mogą okazać się przydatne dla podejmowania decyzji duszpasterskich przez polski Kościół, dotyczących nie tylko tego radia, ale sposobu funkcjonowania innych katolickich środków masowego przekazu. Przecież niegdyś z dystansem podchodzono do badań socjologicznych dotyczących kształtu życia Kościoła w Polsce, a potem okazały się one bardzo pomocne. Na takich badaniach winno też zależeć Radiu Maryja, gdyż mogą one rozjaśnić jego sytuację. Niewykluczone, że przeciwnikami badań będą ci wszyscy, którzy obawiają się obiektywizowanego obrazu Radia Maryja. Jednakże wypowiedzi Prymasa, wcześniejsze i z ostatnich dni, o potrzebie rzetelnych analiz działalności Radia Maryja, powinny obawy usunąć.
JERZY GAŁKOWSKI (Lublin)