Wenecki karnawał powrócił

06.02.2023

Czyta się kilka minut

 / STEFANO MAZZOLA / GETTY IMAGES
/ STEFANO MAZZOLA / GETTY IMAGES

Z rozmachem i ofertą tysiąca imprez, po trzech latach covidowych restrykcji wraca karnawał w Wenecji. W programie zaplanowano m.in. pokazy commedia dell’arte, karnawał smaków prowadzony w restauracjach, występy tancerzy i akrobatów w strojach projektantów z weneckich pracowni. Część imprez przygotowanych w Arsenale zarezerwowano tylko dla stałych mieszkańców miasta. Karnawał potrwa do 21 lutego. Na zdjęciu: gondolowe regaty na Canal Grande, 5 lutego 2023 r. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 7/2023

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Tematyka naszego teatru jest bardzo dotkliwa, lubimy opowiadać radykalne i drastyczne historie. Wolę te losy ludzkie zanalizować na scenie niż zobaczyć w życiu. W moim przypadku przekładanie na teatr niektórych historii (trudno mi sobie nawet wyobrazić. że kiedykolwiek będą mogły na mnie spaść) bardzo pomaga. Jakbym się przyglądał kryształowej kuli. To, co tu mamy, to rodzaj laboratorium, akwarium, black boxa, w którym analizujemy sytuacje międzyludzkie i odnosimy je do rzeczywistości i kosmosu - mówi w wywiadzie udzielonym "Didaskaliom" Grzegorz Jarzyna, dyrektor warszawskiego Teatru Rozmaitości. - To bardzo istotne, bo po to narodziliśmy się, by choć trochę zrozumieć naturę życia i śmierci, to nasz cel. Wyobrażam sobie, że po to żyjemy, żeby na starość, a może już wcześniej, być gotowymi na śmierć. Spełnienie życia następuje wtedy, gdy człowiek mówi o śmierci jak o następnym ciekawym etapie. Następuje pogodzenie z rzeczywistością, naszą naturą, kosmicznym obrotem. To jest mój cel życiowy i to na pewno przekłada się na podejmowane przeze mnie w przedstawieniach tematy. Mechanizm jest dość prosty, walczący, wznoszący się, dialektyczny. Ciągle mam poczucie, które zżerało Sydneya Price’a z Witkacego: »jest we mnie dwóch ludzi, którzy walczą o kogoś trzeciego, tym trzecim chciałbym być«. Dobrze znamy pierwszego, drugiego, uczestniczymy w dialektyce życia i znoszenia się różnych wartości, ale tak naprawdę chcielibyśmy być tym trzecim. A nie wiem, gdzie on jest".
W lutowym numerze dwumiesięcznika znajdziemy też m.in. artykuł o Ośrodku Pogranicze oraz blok materiałów poświęconych Tadeuszowi Kantorowi. Warte zachodu jest - uważa Krystian Lupa - "porównanie tworu Kantora do tworu poszukiwanego przez teatr współczesny. (...) Bo i dziś chodzi o stworzenie w teatrze postaci rytuału, człowieka, który by podjął walkę z człowiekiem dziennym, z człowiekiem fałszywej drogi naszej kulturowej i cywilizacyjnej generacji".
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, kierowana przez Elżbietę Kruk, zdecydowała się nałożyć na Polsat karę w wysokości 500 tys. złotych za wyemitowanie rozmowy Kuby Wojewódzkiego z Kazimierą Szczuką, podczas której krytyczka przedrzeźniała głos Magdaleny Buczek, niepełnosprawnej, z anteny Radia Maryja animującej działalność podwórkowych kółek różańcowych dzieci. Przewodnicząca KRRiTV napisała też list do redaktor naczelnej radia Tok FM, karcąc stację za to, że w jednym z programów satyrycznych wyemitowała ona m.in. wierszyk krytykujący prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Członkowie rady nadzorczej TVP ujawnili z kolei, że Elżbieta Kruk wywierała na nich naciski, by - do czego jednak nie doszło - w trybie natychmiastowym odwołali zarząd TVP z prezesem Janem Dworakiem i powołali zarząd nowy, jednoosobowy, kierowany przez Janusza Pietkiewicza.
Zdaniem Rady Etyki Mediów decyzja KRRiT w sprawie Kazimiery Szczuki jest niesłuszna, gdyż w jej wypowiedzi nie można dostrzec "kpiny z niepełnosprawnych", czym umotywowano nałożenie kary. I choć program Wojewódzkiego mógł obrażać uczucia religijne, nawet w tych okolicznościach Rada "nie uznaje za właściwe nakładanie kar finansowych na nadawców, gdyż pogłębia to podziały w społeczeństwie, utrudnia porozumienie i zrozumienia granic wolności wypowiedzi, a przede wszystkim umacnia postawy ekstremalne".
Tymczasem Trybunał Konstytucyjny uznał, że sprzeczne z konstytucją jest powoływanie przewodniczącego KRRiT przez prezydenta, a w ten właśnie sposób objęła stanowisko Elżbieta Kruk.
Nowy szef Narodowego Centrum Kultury 27-letni Marek Mutor rozpoczął urzędowanie od zwolnienia większości pracowników działu zajmującego się programem Znaki Czasu, czyli koordynujących zakupy sztuki współczesnej przez Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Program będzie w tym roku dysponował kwotą 2,5 mln zł. Do pracy przyjęto natomiast dwie osoby, mające zająć się programem Patriotyzm Jutra o budżecie 5 mln zł. Mutor - działacz stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" oraz były szef wrocławskiego biura poselskiego Kazimierza M. Ujazdowskiego, dziś ministra kultury - rozpoczął także akcję "Śpiewająca Polska", mającą doprowadzić do powstania 300 szkolnych chórów. Hasło akcji brzmi: "Niech się Polska rozśpiewa, niech piosenką rozbrzmiewa, by piękniejszy był świat".
"Wielu chce postępować, tak jak "poseł Tomczak z LPR, który zniszczył instalację Cattelana w Zachęcie, występując rzekomo w obronie Kościoła i wiary. To są akcje motywowane ideologicznie i politycznie. Ideologia zaślepia, a wiara i chrześcijaństwo nie mają z nią nic wspólnego. To jest przecież wykorzystywanie religii do własnych celów politycznych. Klasycznym przykładem podobnego idiotyzmu była akcja przeciwko Teatrowi Wierszalin Piotra Tomaszuka, kiedy jacyś posłowie czy radni twierdzili, że Wierszalin obraża uczucia religijne, w związku z czym należy cofnąć mu dotacje publiczne. To jest kompletny absurd, obnażający totalną ignorancję »przedstawicieli narodu«, tym bardziej że akurat Tomaszuk w wielu sztukach odwołuje się właśnie do chrześcijaństwa - mówi ks. Andrzej Luter w rozmowie z dziennikarzem "Rzeczpospolitej". - Myślę, że - niestety - w różnych rejonach polityki mogą pojawiać się ludzie motywowani ideologicznie, żeby nie powiedzieć fanatycznie, których nie stać intelektualnie na refleksję dotyczącą sztuki. Coś zobaczą, coś im się skojarzy i od razu krzyczą: likwidować! cofać dotacje! zamykać! bojkotować!".