W starej cerkwi pachną zioła

Już jesienią w wyremontowanym budynku dawnej cerkwi w Wisznicach otwarta zostanie galeria, sala koncertowa i centrum informacji turystycznej. Sfinansowana z Funduszy Europejskich inwestycja to jeden z etapów konsekwentnej promocji turystyki w tej malowniczej okolicy.

22.06.2010

Czyta się kilka minut

Renowacja cerkwi unickiej w Wisznicach / fot. Tomasz Wiech /
Renowacja cerkwi unickiej w Wisznicach / fot. Tomasz Wiech /

Projekt Kraina Ziół ma być realizowany w latach 2011-12 i będzie efektem współpracy gmin skupionych w Obszarze Turystycznym Dolina Zielawy. Więcej informacji o gminie i finansowanych z Funduszy Europejskich inwestycjach na www.wisznice.pl.

W ramach Regionalnych Programów Operacyjnych przewidziano środki na promocję turystyczną i gospodarczą poszczególnych regionów. Na Lubelszczyźnie aż dwa działania dają możliwość promocji zarówno walorów turystycznych, jak i potencjału gospodarczego/inwestycyjnego województwa. Działanie 2.4 RPO Województwa Lubelskiego ma na celu promocję gospodarczą województwa. Projekty realizowane w ramach tego działania mają przyczynić się do rozpowszechnienia informacji o regionie, możliwościach inwestycyjnych, współpracy oraz kooperacji.

Promocja Lubelszczyzny jako miejsca atrakcyjnego turystycznie oraz kulturowo to cel działania 7.2 RPO WL. Zakłada ono możliwość realizacji projektów informacyjnych i promujących regionalne i lokalne produkty kulturowe oraz turystyczne. Informacje na temat RPO WL na www.rpo.lubelskie.pl. Więcej o Funduszach Europejskich na www.funduszeeuropejskie.gov.pl

Cerkiew pod wezwaniem św. Jerzego i Wniebowzięcia NMP stoi w pobliżu narożnika wisznickiego rynku. A Wisznice leżą na zagubionym wśród pól i lasów Polesiu Lubelskim, w południowym krańcu powiatu bialskiego. Za odbudowę cerkwi w 1872 roku Michaił Jegoriew, architekt powiatu włodawskiego, dostał od cara order św. Anny III klasy. W budynku modlili się grekokatolicy, katolicy, prawosławni. Kolejne zmiany właściciela przeplatane były pożarami i dewastacjami. Burzliwe dzieje wisznickiej cerkwi to historia tej okolicy w pigułce.

Dziś, dzięki unijnym dotacjom, budynek cerkwi odzyskuje świetność. Jak niegdyś, będzie miejscem spotkań, choć nie tych religijnych - odbywać się tu będą konferencje, koncerty, projekcje, wystawy. Powstanie także ekspozycja przypominająca o historii miejscowości, w której kiedyś przenikało się kilka kultur, działały synagoga, kościół i cerkiew.

Od dokumentacji do rewitalizacji

- Ta cerkiew od ponad 30 lat,które minęły od ostatniego pożaru, straszyła mieszkańców i turystów. Naszym zdaniem szkoda było nie wykorzystać stojącego w samym środku wsi obiektu, więc pozyskanie środków na jego remont z czasem stało się jednym z kluczowych zadań - opowiada Monika Mackiewicz-Drąg, podinspektor ds. Funduszy Europejskich w Urzędzie Gminy w Wisznicach. - Pamiętam, że pierwszym wnioskiem o dotację, który przygotowałam zaraz po rozpoczęciu pracy w urzędzie w styczniu 2007 r., był zgłaszany do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego projekt dofinansowania remontu naszego zabytkowego cmentarza.

A cmentarz ten to jedna z ciekawostek Wisznic. Można zobaczyć tam sporo kamiennych, zabytkowych nagrobków. Tutaj także znajduje się grobowiec rodziny Kraszewskich, właścicieli nieodległego Romanowa (dziś we dworze działa muzeum J.I. Kraszewskiego), spoczywają w nim m.in. rodzice i brat pisarza, Julian. To także miejsce spoczynku dziada generała Kazimierza Sosnkowskiego - jego rodzina przez dziesięciolecia była w posiadaniu Wisznic i sąsiedniej Sosnówki.

Razem z wnioskiem o finansowe wsparcie remontu cmentarza z inicjatywy wójta Piotra Dragana pani Monika wysłała jeszcze podobny: o sfinansowanie dokumentacji technicznej cerkwi pw. św. Jerzego i Wniebowzięcia NMP. Rok wcześniej zakończyła się bowiem inwentaryzacja architektoniczna zniszczonej świątyni.

- I dostaliśmy na sporządzenie tej dokumentacji 25 tysięcy złotych - opowiada dalej Monika Mackiewicz-Drąg. - Była nam naprawdę potrzebna, bo umożliwiła zdobycie unijnej dotacji wystarczającej na odbudowę cerkwi. Było oczywiste, że nie stać nas na remont budynku z budżetu gminy. A wysyłając w 2008 roku aplikację, nie musieliśmy już czekać na przygotowanie niezbędnych do remontu zabytkowego obiektu dokumentów. Dzięki temu szanse na wygranie konkursu wzrosły.

Co więcej, także przy składaniu wniosku o wsparcie Funduszy Europejskich, okazało się, że można znów liczyć na pomoc MKiDN. Warunkiem uzyskania unijnej dotacji jest bowiem przynajmniej 15-procentowy wkład własny beneficjenta - w tym przypadku wisznickiej parafii rzymskokatolickiej i gminy. Ministerstwo zaś mogło sfinansować do 90 proc. tego wkładu. - Trzeba było jednak działać szybko i rozważnie. Trudność polegała na tym, że terminy poszczególnych konkursów musiały się na tyle zgrać, żeby udało się nam otrzymać ministerialną promesę po złożeniu wniosku, ale przed podpisaniem umowy o dofinansowanie remontu w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego - tłumaczy urzędniczka. Z pomocą przyszło Ministerstwo Kultury.

Remont w cerkwi rozpoczął się w sierpniu ubiegłego roku, a zakończyć się ma niedługo, jesienią. Oficjalne otwarcie planowane jest w drugiej połowie września. Nic dziwnego, że na placu budowy ruch. Lecz idziemy tam z nadzieją, że uda się zajrzeć do wnętrza budynku.

Dwumetrowy szkielet, sarkofagi i zagadki

Trudno się dziś domyślić, że ten otynkowany na szaro, przykryty już nowym dachem budynek na planie krzyża był cerkwią. Kiedyś było tu inaczej: "Cerkiew z drzewa w kostkę oprawnego przyzwoitą strukturą zbudowana, reperacji nie potrzebująca, mająca przy sobie kruchtę niedużą, od wschodu, z drzewa starego. Mająca drzwi jedne podwójne, na zawiasach żelaznych z zasuwą drewnianą (...) Mająca na dachu kopuły, w ostrogan wprowadzona, z krzyżem żelaznym. Na rogach cerkwi dwa słupki, krzyże żelazne na sobie mające, gontami kryta. Okien w całej cerkwi ośmioro, w zakrystii dwóch okien pomniejszych kratami żelaznymi opatrzonych" - to fragment opisu, drewnianej jeszcze cerkwi, z 1812 r.

Dziś niewielka wieżyczka przypomina o ostatniej funkcji tego budynku - katolickiej kaplicy. Na to, by formalny właściciel, Parafia Rzymskokatolicka pw. Przemienienia Pańskiego w Wisznicach, wraz z gminą mógł tu urządzić placówkę kulturalno-wystawową, potrzebna była zgoda biskupa siedleckiego na pozbawienie nieczynnej kaplicy funkcji sakralnych.

Wchodzimy do wnętrza, gdzie krzątają się robotnicy. Ponieważ nie ma podłogi, ostrożnie po przykrytych deskami fundamentach podchodzimy do miejsca, gdzie kiedyś był ołtarz. Monika Mackiewicz-Drąg i jej kolega Tomasz Gębka (odpowiedzialny w gminie za inwestycje) opowiadają o niespodziewanych znaleziskach archeologicznych z ubiegłego roku. Pod podłogą świątyni robotnicy, a potem archeolodzy, natrafili nie tylko na fundamenty trzech wcześniejszych budynków cerkiewnych, ale też na ponad 30 szkieletów i kości - pozostałości pochówków. Do końca XVIII wieku zmarłych grzebano w kościołach. Na niektórych szkieletach zachowały się szczątki ubrań, a sensację wzbudził dwumetrowy szkielet mężczyzny. Poza tym archeolodzy odkryli kilkadziesiąt zabytkowych monet, z których najstarsza datowana jest na XIV wiek. Jeszcze starsze okazały się fragmenty ceramiki - najprawdopodobniej ślad słowiańskiej osady z XI w.

Wykopaliska spowodowały w ubiegłym roku kilkutygodniową przerwę w remoncie, ale efekty pracy archeologów dodadzą charakteru rewaloryzowanej cerkwi. Część podłogi, urzędnicy wskazują narożnik na prawo od ołtarza, będzie przeszklona, tak żeby można było zobaczyć ślady po starszych świątyniach.

Razem lepiej nad Zielawą

Odrestaurowana i wyposażona za unijne pieniądze cerkiew ma być miejscem, jakiego w Wisznicach teraz brakuje. W budynku będzie między innymi centrum informacji turystycznej o atrakcjach kulturalnych i przyrodniczych regionu i o dopracowywanym właśnie pomyśle na promocję turystyki. Pejzaże w okolicy są nostalgiczne, lasy, bagna nieraz wydają się bezkresne, pola i łąki cieszą oczy widokiem bujnej roślinności. Warto więc tu przyjechać.

A jaki to pomysł na turystykę?

Przy wnioskowaniu o Fundusze Europejskie urzędnicy w Wisznicach przekonali się, że wyższe dotacje można uzyskać współdziałając z np. sąsiednimi gminami, zaś dodatkowe punkty przy rozpatrywaniu wniosków urząd marszałkowski przyznaje, gdy rozmaite projekty łączą się i uzupełniają. - Samodzielnie, przy jednym projekcie mogliśmy pozyskać do 3 mln złotych, natomiast razem nawet 10 mln złotych dofinansowania - opowiada Monika Mackiewicz-Drąg. - Dlatego od 2007 r. w "Strategii zrównoważonego rozwoju gminy Wisznice" znalazły się dwa priorytety: partnerstwo oraz turystyka, zaś 1 października 2007 r. podpisaliśmy umowę partnerską z czterema sąsiadującymi gminami z dwóch powiatów. Dzięki niej, w ramach programu partnerskiego, o unijne dotacje występować może oddzielnie każda z gmin, ale możemy także przygotowywać wspólne wnioski.

Co łączy te gminy? Przepływająca przez nie rzeka, malownicza Zielawa, oraz długie tradycje uprawy ziół. Stąd pomysł na partnerstwo gmin Dolina Zielawy.

- W jego ramach gminy razem lub samodzielnie już uzyskały (głównie z RPO) środki na budowę i remonty dróg gminnych, promocję turystyczną oraz alternatywne źródła energii (montaż kolektorów słonecznych na budynkach użyteczności publicznej i prywatnych domach). W Wisznicach zmodernizowaliśmy oczyszczalnię ścieków, przeprowadziliśmy sieć kanalizacyjną, planujemy rozbudowę zespołu rekreacyjno-sportowego przy szkole. Włączyliśmy do tego partnerskiego pomysłu renowację naszej cerkwi - tłumaczy Monika Mackiewicz-Drąg. - W miarę możliwości poprawiamy infrastrukturę drogową, chcemy rozbudować bazę noclegową (wciąż skromną w naszej okolicy), po to by ubiegać się o unijne dofinansowanie podczas kolejnych konkursów, gdyż w 2011 i 2012 roku zamierzamy się skupić na promocji walorów turystycznych naszego regionu i naszego produktu turystycznego Kraina Ziół.

Wisznica, czyli mięta

By Kraina Ziół była rozpoznawalna, Fundusze Europejskie w Dolinie Zielawy wykorzystane mają być na opracowanie unikatowego "znaku firmowego". Każda z gmin o wyjątkowo sugestywnych i pachnących nazwach otrzyma swoje logo - zioło najbardziej charakterystyczne bądź najczęściej uprawiane na jej terenie: Wisznice - miętę, Podedwórze - rumianek, Rossosz - mniszka lekarskiego, Sosnówka - borówkę czarną, Jabłoń - dziurawca. Konieczne będzie też stworzenie portalu internetowego, przygotowanie materiałów promocyjnych, otwarcie punktów informacji turystycznej, stworzenie w końcu produktu lokalnego: mieszanek ziół. Można je będzie kupić już od przyszłego roku w Dolinie Zielawy albo przygotować samemu podczas pikników i warsztatów zielarskich, festiwalu ziół. Do urządzenia takich imprez gminy planują także zakup sprzętu nagłaśniającego, namiotów itd.

Pomysłodawcy liczą na to, że pierwszy etap tworzenia marki Doliny Zielawy będzie pomocny w opracowaniu długofalowej strategii turystycznej tych terenów. W jej tworzeniu pomoże każdy, kto przyjedzie, nie tylko po zioła, do Wisznic i okolicznych gmin oraz podzieli się z gospodarzami imprez swoimi wrażeniami. Może warto więc uwzględnić Krainę Ziół w przyszłorocznych wakacyjnych planach? A już w tym roku będzie można więcej się dowiedzieć na ten temat, odwiedzając odremontowaną dawną cerkiew w Wisznicach.

Projekt "Renowacja i przystosowanie na cele kulturalne zabytkowej cerkwi unickiej pw. św. Jerzego i Wniebowzięcia NMP w Wisznicach" to wspólne przedsięwzięcie Parafii Rzymskokatolic­kiej pw. Przemienienia Pańskiego w Wisznicach oraz Gminy Wisznice (województwo lubelskie).

Środki pochodzą z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Całkowita wartość projektu to 777 592,52 PLN. Dofinansowanie w ramach RPO: 85% kosztów kwalifikowanych.

Projekt realizowany jest w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2007-2013.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2010

Artykuł pochodzi z dodatku „Zielona Brama