„Tygodnik” za mało katolicki

„TP” 20/13

04.06.2013

Czyta się kilka minut

Przy lekturze „TP” z 19 maja uderzył mnie brak mocnego odniesienia do bądź co bądź jednego z najważniejszych świąt w Kościele – Zesłania Ducha Świętego, bez którego to wydarzenia chrześcijanie pozostaliby pewno zalęknioną grupką kryjącą się po „wieczernikach”, nie mówiąc o braku obecności w mediach. Na stronie tytułowej tego numeru brak jakiegokolwiek przypomnienia o tym Wydarzeniu, brak radości i świętowania tej nowiny. Wielka szkoda i zmarnowana okazja, bo Duch Święty jest w dalszym ciągu najmniej znaną nam, katolikom, Osobą Trójcy Świętej.

 Szczerze mówiąc, miałem już nie pisać do Redakcji na ten temat, kiedy przeczytałem kolejny świetny tekst red. Marka Zająca z cyklu „Listy starego diabła...”, gdzie autor pisze z przekąsem o „pewnym periodyku”, że w numerze „datowanym na wielką uroczystość (...) gdy z nieba spadł Wiatr i Ogień (...) katolickie pismo się też tym zajęło w niewielkim artykule na stronie 24”. Sprawdziłem, gdzie temat Zesłania Ducha Świętego pojawił się w „TP” z 19. maja. Ano na trochę wcześniejszej, bo 19 stronie. Przed nim zaś znacznie ważniejsze i pilniejsze tematy na ten dzień: o Romach, maturze, nietolerancji, o opiniach pani minister Bieńkowskiej. Wszystkie znacznie obszerniejsze niż ten ze strony 19. Nie traktuję przy tym stałej rubryki o. Oszajcy jako tekstu specjalnego o Duchu Świętym, bo taki jest cel tej rubryki: nawiązywać do aktualnego święta czy tekstu niedzielnych czytań. Ani pięknego tekstu o Drodze Światła, bo to bardziej o Zmartwychwstaniu i mógłby się ukazać również w innym numerze.

W numerze z 26 maja zaś, oprócz tekstu o. Oszajcy, nie ma ani nawet najmniejszego artykuliku poświęconego Uroczystości Trójcy Świętej! Dla mnie, osoby świeckiej, która nie czyta innych gazet katolickich oprócz „TP” (bo praca, bo rodzina, bo jeszcze inne lektury itd.), ważne jest, aby brać pełniejszy udział w życiu mojego Kościoła, również poprzez lekturę dobrych tekstów. Niech „TP” stanie się jednak również świadectwem wiary, a nie tylko forum otwartej dyskusji, źródłem dobrych tekstów społeczno--kulturalnych i miejscem innego niż w większości mediów spojrzenia na naszą rzeczywistość.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2013