Tajemnice Kaplicy Sykstyńskiej

Nowo wybrany papież Jan Paweł II wychodzi z konklawe, by z balkonu Bazyliki św. Piotra udzielić błogosławieństwa "Urbi et Orbi"

ARTUR SPORNIAK: - Dla ważności wyboru papieża nie jest konieczne, by dokonywał się on przez konklawe (czyli odizolowane w Kaplicy Sykstyńskiej spotkanie kardynałów). Pisał o tym sam Jan Paweł II w konstytucji "Universi dominici gregis". Jak to rozumieć?

KS. REMIGIUSZ SOBAŃSKI: - Sposób wyboru papieża nie jest wskazówką objawioną i w historii bywał różny. Ważne jest, by dokonywał się zgodnie z obowiązującym prawem. Nie można go zmieniać w trakcie sede vacante, czyli między śmiercią papieża a wyborem jego następcy.

- Według konstytucji konklawe należy rozpocząć nie wcześniej niż 15 dni po śmierci papieża, ale nie później niż 20. Dlaczego?

- Zadecydowały o tym względy praktyczne: kardynałowie muszą mieć czas na przygotowanie pogrzebu i samego konklawe. Muszą dojechać do Rzymu, uporawszy się wcześniej z najpilniejszymi sprawami w swoich diecezjach. A zamknięcie terminu powoduje, że nie można się zanadto ociągać z wyborem nowego papieża.

- Kto rządzi Kościołem w tym czasie?

- Na czas wakatu papieskiego władzę formalnie przejmuje kolegium kardynalskie. Ma ono przede wszystkim dwa zadania: pochować zmarłego papieża i wybrać nowego. Jeśli ponadto wynikną jakieś sprawy naglące, zajmuje się także nimi.

- Jakie to mogą być sprawy?

- Choćby wynikające z kontaktu z państwami. Dlatego substytut sekretariatu stanu Stolicy Apostolskiej nadal sprawuje swoje funkcje. Nie traci władzy także kardynał penitencjarz, zajmujący się kwestiami związanymi z dobrem duchowym wiernych (np. uwalnianiem od kar kościelnych).

- Kodeks Prawa Kanonicznego przewiduje kary, np. ekskomuniki, od których uwalnianie zastrzeżone jest jedynie dla papieża. Czy podczas wakatu penitencjarz może od nich uwalniać?

- Papież nie uwalnia od takich kar osobiście. Od tego ma penitencjarza i ten nie traci uprawnień wraz ze śmiercią papieża - właśnie ze względu na dobro duchowe wiernych. Chodzi o to, by nie pozbawiać ich możliwości naprawy relacji z Bogiem i Kościołem także podczas papieskiego wakatu zwłaszcza w przypadkach nie cierpiących zwłoki, np. w niebezpieczeństwie śmierci.

- Czy prefekci innych watykańskich dykasterii również nie tracą władzy?

- Władzę tracą wszyscy prefekci z wyjątkiem przewodniczących trybunałów (Penitencjarii, Sygnatury Apostolskiej, swą pracę kontynuuje też Rota Rzymska) oraz kardynała kamerlinga, zajmującego się sprawami organizacyjnymi oraz ekonomicznymi Stolicy Świętej.

- Jak zatem należy rozumieć zdanie z konstytucji, że kolegium kardynałów "nie posiada żadnej władzy lub jurysdykcji w sprawach należących do papieża za jego życia ani w wypełnianiu funkcji wynikających z jego urzędu"?

- Kardynałom nie wolno przede wszystkim zmieniać prawa, a także nominować biskupów, zmieniać administracyjnych granic diecezji, dokonywać beatyfikacji i kanonizacji, wydawać doktrynalnych dokumentów, udzielać dyspensy od małżeństwa niedopełnionego...

- Czy taka dyspensa nie jest związana z dobrem duchowym wiernych? Dlaczego podczas nieobecności papieża można zdjąć ekskomunikę, a nie można dyspensować małżeństwa nie skonsumowanego?

- Prawo kanoniczne rozróżnia w funkcjonowaniu Kościoła tzw. forum wewnętrzne i zewnętrzne. Upraszczając: w pierwszym przypadku chodzi o sprawy sumienia, związane z relacją wiernego do Boga, załatwiane anonimowo, a w drugim, w zakresie forum zewnętrznego, działa się identyfikując osoby, czyli podaje się nazwiska. Działania te pociągają odnotowywane skutki prawne.

Natomiast sprawy związane z sumieniem wymagają zachowania tajemnicy (w urzędowych pismach nie podaje się nazwisk - względem dotyczących je osób używa się łacińskich kryptonimów: Titius i Kaia). Wówczas Kościół tylko pośredniczy między wiernym a Bogiem i jest świadom, że rozwiązywanie takich sytuacji ze względu na duchowe dobro wiernego nie powinno być utrudnione z powodu wakatu papieża. Natomiast w przypadku niedopełnionego małżeństwa sytuacja nie jest tak pilna i wymaga określenia osób, o których małżeństwo chodzi.

- A czy stwierdzanie nieważności małżeństw dopełnionych także jest wstrzymane?

- Nie. W procesach o stwierdzanie nieważności małżeństwa chodzi o ustalenie faktu, jego dochodzenia nie przerywa się ani w sądach diecezjalnych, ani w Rocie. Dlatego działa ona także podczas wakatu.

- A w przypadkach nie cierpiących zwłoki - na przykład związanych z przestępstwem pedofilii wśród księży? Czy Kongregacja Nauki Wiary, której Jan Paweł II przekazał niedawno takie uprawnienia, mogłaby zareagować, gdyby coś takiego miało teraz miejsce?

- Sądzę, że kolegium kardynalskie mogłoby upoważnić kard. Josepha Ratzingera do podjęcia stosownych działań. Punkt 25. konstytucji mówi o sprawach, które “nie dopuszczają odroczenia", powierzanych przez Kolegium Kardynałów prefektowi danej dykasterii.

***

- Czy kardynał wybrany podczas konklawe może odmówić przyjęcia urzędu?

- Nikogo nie można ograniczać w prawach osoby, czyli w tym przypadku zmuszać do przyjmowania urzędu. Dlatego taka odmowa jest możliwa. Czy ktokolwiek skorzystał z takiej możliwości podczas kilku ostatnich konklawe, tego nie wiem. W konstytucji znajduje się natomiast piękny fragment, w którym Jan Paweł II prosi tego, kto zostanie wybranym, “by od przyjęcia urzędu, do którego jest powołany, nie uchylał się z obawy przed jego ciężarem, ale aby pokornie poddał się zamysłowi woli Bożej". “Bóg bowiem - jak przekonuje Papież - wkładając brzemię na niego, będzie go podtrzymywał swoją ręką, aby był zdolny je nieść".

- To zdanie ma przejmujący kontekst. Jak ujawnił sam Jan Paweł II w książce "Dar i tajemnica", gdy podczas ostatniego konklawe stawało się coraz bardziej możliwe, że zostanie wybrany, jego były rektor z czasów rzymskich studiów kard. Maksymilian de Fuerstenberg powiedział mu w pewnym momencie: "Dominus adest et vocat te" ("Pan przybył i woła cię" - parafraza słów, którymi Marta zwróciła się do swojej siostry Marii w perykopie o wskrzeszeniu Łazarza; J 11,28). Tym zwierzeniem Jan Paweł II uchylił nieco rąbka tajemnicy, jaką obwarowane jest konklawe. Dlaczego ta tajemnica jest strzeżona tak pilnie, że za jej złamanie grozi ekskomunika?

- Zachowanie tajemnicy przed i w trakcie konklawe jest zrozumiałe - chodzi o wykluczenie jakichkolwiek wpływów zewnętrznych na wynik wyboru. Stąd zakaz kontaktowania się z kardynałami, nakaz złożenia przysięgi zachowania tajemnicy przez osoby obsługujące konklawe, pozbawienie kardynałów-elektorów jakiegokolwiek dostępu do mediów i środków komunikowania oraz sprawdzanie, czy w pomieszczeniach, w których przebywają, nie ma urządzeń podsłuchowych.

- A jaki sens ma tajemnica po wyborze? Jedyny ślad, jaki pozostaje po konklawe, to pilnie strzeżone sprawozdanie.

- Czy pana zdaniem ujawnienie, kto ile głosów otrzymywał podczas kolejnych głosowań, byłoby dla Kościoła, nowego papieża, a zwłaszcza dla niedoszłych papieży pożądane?

- Przez ostatnie 27 lat bardzo nas fascynowały wszelkie - prawdziwe i mniej prawdziwe - informacje o kontekście wyboru na Stolicę Piotrową papieża nie-Włocha. Czy to naganne?

- Wyobraźmy sobie tę krzykliwą i jałową dyskusję w brukowcach, ile Kościół stracił, bo nie wybrano akurat tego, choć miał duże szanse, za to wybrano innego, który o wiele mniej w mniemaniu jakiegoś publicysty nadawał się na ten urząd. Mam poczucie, że urzędy - zarówno kościelne, jak i państwowe - tracą na wiarygodności, jeżeli nie otacza ich stosowna dyskrecja. Przecież uzasadniona dyskrecja chroni podstawowe prawa człowieka: do intymności, do wolności podejmowania decyzji... To prawda, że dzisiaj zaznacza się wyraźna kulturowa tendencja do ingerowania w intymną sferę człowieka, o czym świadczy choćby popularność reality shows. Świat jest z jednej strony coraz bardziej ekshibicjonistyczny, z drugiej - niedyskretny, wywlekający na forum tajemnice osoby. Przyznam, że osobiście mi to nie odpowiada. Dlatego dobrze, że istnieją instytucje, które jeszcze potrafią zachować dyskrecję.

- Pozwolę sobie jednak przeciwstawić wrażliwości prawnika wrażliwość dziennikarza. Czy poważna dyskusja historyków o kontekście wyboru papieża, który zaważył na losach Kościoła i świata, nie miałaby żadnej wartości? Przecież mogłaby ona dokonywać się już po śmierci osób, których by dotyczyła. Do niedawna skrzętnie skrywano wszelkie informacje o chorobie i śmierci papieży. Jan Paweł II wyraźnie to zmienił, niejako umierając na oczach świata. Wciąż jesteśmy zaskoczeni i oszołomieni niezwykłymi owocami takiej decyzji...

- Każdy z kilku ostatnich papieży - z wyjątkiem bardzo krótko urzędującego Jana Pawła I - wprowadzał nowe przepisy dotyczące wyboru następcy. Być może nowy papież również zechce te przepisy zmienić, a zmiany dotyczyć będą właśnie złagodzenia tajemnicy po konklawe. Zresztą już konstytucja Jana Pawła II umożliwiła podanie do publicznej wiadomości pewnych szczegółów z konklawe za zgodą (wyraźną!) urzędującego papieża.

Ks. prof. REMIGIUSZ SOBAŃSKI jest kierownikiem Zakładu Prawa Kanonicznego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz profesorem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Kieruje katowickim Sądem Metropolitalnym, wchodzi w skład Kościelnej Komisji Konkordatowej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 16/2005