Steinbach wie lepiej niż biskupi

Zapadł wyrok w sporze Związku Wypędzonych (BdV) i jego przewodniczącej Eriki Steinbach z mieszkającą w Warszawie korespondentką wielu niemieckich gazet Gabrielą Lesser (sprawę relacjonowaliśmy w TP). Gdyby werdykt można było przełożyć na język piłkarski, brzmiałby: Steinbach pokonała Lesser dwa do jednego. Sprawa nie jest jednak tak prosta.

04.07.2004

Czyta się kilka minut

Hamburski sąd musiał podjąć decyzję w trzech punktach pozwu, który BdV i Steinbach skierowali przeciw Lesser. W dwóch - sędziowie uznali racje pozywających, w jednym - pozwanej. Każdy punkt miał jednak inny ciężar i inaczej był postrzegany w Niemczech i w Polsce. Z niemieckiej perspektywy, sąd przyznał rację Lesser w sprawie najważniejszej i politycznie najgorętszej: dziennikarce, a wraz z nią wszystkim niemieckim mediom wolno twierdzić, że istniał czasowy i przyczynowy związek między decyzją Bundestagu o postawieniu w Berlinie Pomnika Holocaustu, a zgłoszonym przez BdV i będącym oczkiem w głowie Steinbach projektem Pomnika Wypędzonych. Adwokat Steinbach nie krył, że dla jego klientki ten punkt jest najistotniejszy. Trudno się dziwić: pogląd, że Centrum przeciw Wypędzeniom ma być nie żadnym Centrum, ale miejscem pamięci, a do tego kontrapunktem dla Pomnika Holocaustu jest dla jego inicjatorów politycznie kłopotliwy. Nie udało się więc nałożyć krytykującym ten projekt dziennikarzom prawnego kagańca (na razie, bo BdV może się odwołać).

Sąd zakazał jednak Lesser twierdzić, że Steinbach powiedziała w 1999 r., iż dziś nie trzeba już wysyłać nad Polskę bombowców, by uświadomić Polakom, co to są zachodnie wartości. Oddaje to sens ówczesnej wypowiedzi Steinbach, ale sąd uznał, że należy trzymać się oryginalnego cytatu. Skądinąd jest on dla Steinbach bardziej kompromitujący niż parafraza użyta przez Lesser.

Trudno zrozumiały i z polskiego punktu widzenia oburzający jest wyrok w ostatnim punkcie: sąd zakazał Lesser głosić, że BdV nie odpowiedział na posłanie biskupów polskich z 1965 r. (ze słynnym “ wybaczamy i prosimy o wybaczenie"). Przychylono się tu do argumentacji Steinbach, że za taką odpowiedź BdV można uznać jedno jej wystąpienie we wrześniu 2003 r. na zjeździe ziomkostw w Berlinie. Zignorowano tym samym nie tylko powszechny w Polsce pogląd (pokrywający się z opinią Lesser), ale także wypowiedź abpa Józefa Życińskiego, który mówił w wywiadzie w “TP", że argumentacja BdV jest nieprawdziwa.

Niemiecki sąd wie więc lepiej od polskich biskupów, czy Związek Wypędzonych odpowiedział kiedykolwiek na ich posłanie z 1965 r. Byłoby to nawet zabawne, gdyby nie było smutne.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1935-2020) Dziennikarz, korespondent „Tygodnika Powszechnego” z Niemiec. Wieloletni publicysta mediów niemieckich, amerykańskich i polskich. W 1959 r. zbiegł do Berlina Zachodniego. W latach 60. mieszkał w Nowym Jorku i pracował w amerykańskim „Newsweeku”.… więcej
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2004