Reklama

Ładowanie...

Pytanie o esbeków

Pytanie o esbeków

04.07.2006
Czyta się kilka minut
Przeczytałam tekst "Niepamięć i beztroska" Kozłowskiego i Widackiego, listy w sprawie ks. Mieczysława Malińskiego, komunikat krakowskiej Kurii, artykuł Frazika i Musiała - wszędzie odnajdywałam tylko część prawdy i jednostronne odpowiedzi. A dla mnie ważne jest inne pytanie: co z tymi osobami, które notatki dla SB pisały? Tymi, które kryją się w wyrażeniach: "esbecy zawsze", "esbecy nigdy". Czy należy badać jedynie archiwa i teczki, krytycznie oceniając osoby tam znalezione, nie naruszając jednak spokoju etatowych pracowników SB? Nikt nie otwiera ust, nie znamy ich, oni milczą, choć żyją i cieszą się świętym spokojem i świetną emeryturą. I nawet tytuły pozostały, chociaż są zdrajcami.
M

M. ZUK (Heidelberg, Niemcy)

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]