Przeciąganie Łukaszenki

Adam Eberhardt, wicedyrektor OSW: Choć Unia Europejska jest świadoma cynizmu Łukaszenki, musi wspierać Białoruś. Lepiej, aby Mińsk zadłużał się na Zachodzie niż w Moskwie. Rozmawiała Małgorzata Nocuń

10.02.2009

Czyta się kilka minut

Małgorzata Nocuń: Jak sytuacja międzynarodowa Białorusi będzie wpływać na liberalizację gospodarczą i polityczną, dokonującą się w tym kraju?

Adam Eberhardt: Światowy kryzys finansowy drastycznie pogłębił i tak spore problemy gospodarcze Białorusi. Podstawowym celem polityki zagranicznej Mińska stało się uzyskanie wsparcia kredytowego. Stąd działania Łukaszenki, zmierzające do poprawy jego wizerunku na Zachodzie, sygnały mające nas przekonać o postępującej liberalizacji systemu. Białoruś otrzymała już pożyczkę z Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości 2,5 mld dolarów, a teraz rozmawia z Bankiem Światowym. Równie hojna jest Rosja, która choć sama pogrążona jest w kryzysie, nie zrezygnowała z ambicji podporządkowywania sobie państw poradzieckich i nie szczędzi na to funduszy.

Moskwa posiada stałe narzędzia nacisku na Mińsk: szantaż energetyczny, uzależnianie pożyczek od uszczuplania niezależności Białorusi. Przykładem choćby podpisane niedawno porozumienie o utworzeniu wspólnego systemu obrony powietrznej.

Relacje rosyjsko-białoruskie to przyjaźń na pokaz, a w rzeczywistości nieprzemijający konflikt interesów. Łukaszenka stara się uzyskiwać jak największe profity o charakterze ekonomicznym, jak najmniej dając w zamian. Rosjanie oczywiście są tego świadomi. Dlatego wsparcie finansowe uzależniają od konkretnych ustępstw i starają się wciągnąć Białoruś w pułapkę zadłużenia. Ale Łukaszenka nie jest łatwym przeciwnikiem. Od sierpnia 2008 r. zwleka z wypełnieniem tak błahej obietnicy, jak uznanie niepodległości prorosyjskiej Abchazji i Osetii Południowej. Trwa targ...

Jak ocenia Pan kroki już poczynione przez Unię Europejską wobec Białorusi, choćby zniesienie sankcji wizowych dla części przedstawicieli reżimu? Czy dialog z reżimem to dobre rozwiązanie? Część opozycji jest oburzona paktowaniem Brukseli z Łukaszenką i chce wprowadzenia sankcji.

Istnieje obawa, że większe zaangażowanie Unii Europejskiej wzmocni fundamenty władzy Łukaszenki, a wszystkie deklarowane dziś ustępstwa reżimu, jak zwiększenie swobód obywatelskich czy reformy gospodarcze, mogą okazać się fasadowe. Łukaszenka będzie chciał nas ograć. Choć jesteśmy w Unii świadomi cynizmu białoruskiego prezydenta, jego niechęci do demokracji i rynku, to zmuszeni jesteśmy wspierać Białoruś w sytuacji kryzysu. Lepiej, aby Mińsk zadłużał się w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, który wymusi skromne reformy, niż aby był na garnuszku Moskwy i szedł na ustępstwa polityczne.

Coraz śmielej mówi się o włączeniu Mińska w unijne Partnerstwo Wschodnie. Możliwe, że Łukaszenka zostanie zaproszony na majowy szczyt inaugurujący Partnerstwo.

Unia Europejska odczuwa frustrację z powodu nieefektywności swojej polityki wobec Mińska, prowadzonej przez ostatnie 15 lat. Stąd nadzieja, że być może przez zaangażowanie, włączanie Białorusi w konkretne projekty Partnerstwa Wschodniego, małymi krokami uda nam się zmienić sytuację za Bugiem. Jak na razie uzyskaliśmy niewiele. Działacze opozycji, zamiast trafiać do więzień, dostają powołania do wojska...

Dr ADAM EBERHARDT jest politologiem, wicedyrektorem Ośrodka Studiów Wschodnich. Ostatnio wydał książkę "Gra pozorów. Stosunki rosyjsko-białoruskie 1991-2008" (Warszawa 2008).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2009