Powrót sacrum

Nie sprawdziły się prognozy socjologów wieszczących zmierzch religii w Europie. Sacrum nie znika, lecz przybiera nowe formy i kształty.

23.09.2008

Czyta się kilka minut

Do niedawna teoria sekularyzacji, według której modernizacja społeczna jest związana z erozją religijną i upadkiem tradycyjnych Kościołów, uchodziła za empirycznie ugruntowaną. W latach 70. i 80. ubiegłego wieku socjologowie ulegli złudzeniu, że chrześcijaństwo wejdzie w fazę "zmierzchu". W krajach komunistycznych przepowiadano zanik religii i przyspieszano ten proces przez masową ateizację społeczeństwa, w społeczeństwach demokratycznych upowszechniało się przekonanie, że religia zniknie sama z siebie.

Tymczasem religijność podlega w ponowoczesnych społeczeństwach przemianom, ale nie zanika. W Europie utrzymują się tendencje do "odkościelnienia" chrześcijaństwa i "dechrystianizacji" tego, co religijne. Nowe formy religijności są atrakcyjne nie tyle dla osób oddalonych od Kościołów czy bezwyznaniowych, lecz dla zdystansowanych członków Kościołów tradycyjnych, którzy próbują łączyć swoje dotychczasowe przekonania z nowymi treściami i praktykami (np. dogmat o życiu wiecznym z reinkarnacją). Nie próbują zmieniać swojego życia poprzez dostosowanie się do wymogów wyznawanej religii, lecz dostosowują religię do wymogów życia.

Mimo postępującego procesu integracji na różnych płaszczyznach życia politycznego, gospodarczego i społecznego, Europa jako kontynent jest niezwykle zróżnicowana pod względem religijnym (sekularyzacja "płytka" i "głęboka"). W niektórych krajach religia wciąż odgrywa ważną rolę społeczną (Irlandia, Malta, Polska), w innych wydaje się tracić większość wpływów (Francja, Holandia), w jeszcze innych traci wpływ na postawy i zachowania jednostek, ale utrzymuje się jako ważny czynnik polityczny (Kościoły protestanckie w krajach skandynawskich). Jeżeli nawet Kościoły chrześcijańskie w Europie tracą powoli swoją moc opiniotwórczą w życiu publicznym, to jeszcze ją utrzymują - w znacznym zakresie - w definiowaniu tego, co religijne. Nowe ruchy religijne i nowe formy duchowości mogą jednak przyczynić się - w bliższej lub dalszej przyszłości - do podważenia tej drugiej roli.

Nowa religijność

W warunkach globalizacji pogłębia się indywidualizacja i pluralizacja, a poprzez oderwanie się od stabilnego - w czasie i przestrzeni - miejsca, każda jednostka musi wybierać własny styl życia. W sferze religijnej upowszechnia się postawa warunkowej (częściowej) przynależności do Kościołów, co oznacza w praktyce, że legitymizacja wiary przesuwa się od autorytetów kościelnych do "zwykłych" ludzi.

We współczesnym świecie nie tyle pogłębia się alternatywa "wiara-niewiara", ile raczej "wiara chrześcijańska-różne wiary i światopoglądy". U osób dystansujących się od zorganizowanych religii nie dokonuje się konwersja na sekularyzm, lecz raczej na różne formy eklektycznej duchowości, gwarantującej bardziej pewną i autentyczną drogę do swojego "ja" i sacrum. Należy jednak pamiętać, że religijność pozbawiona form instytucjonalnych jest ulotna i niełatwa do socjologicznego zbadania. Rozwój nowych form duchowości może prowadzić do swoistej dekompozycji religijności kościelnej, w dalszej kolejności - do "fragmentaryzacji" religijności, a nawet zaniku sacrum ujmowanego w kategoriach kościelnych.

W literaturze socjologicznej odnajdujemy wiele określeń w odniesieniu do nowych form religijności: chrześcijaństwo poza Kościołem (Trutz Rendtorff), subiektywna religia prywatna (David Martin), religia tęsknoty (Maria Widl), postmodernistyczna pobożność ludowa (Maria Widl), poszukująca religijność (Kurt Bowen), postreligijna duchowość bez Boga (Ignace Verhack), agnostyczna duchowość (Monika Wohlrab-Sahr) czy bezdecyzyjna religijność (Andreas Feige). Socjologowie, którzy wskazują na dokonujące się we współczesnym świecie procesy desekularyzacji, częściej mówią o duchowości niż religijności. Jak twierdził w wywiadzie dla "Europy" francuski filozof Marcel Gauchet, "trudno dziś znaleźć dwóch tak samo wierzących. Mówię nawet o przedstawicielach hierarchii Kościoła katolickiego, a spotykam się z nimi dość często. Można po prostu wyjaśnić: dominująca religia staje się religią jednostki".

W warunkach radykalnej sekularyzacji przejście od niereligijności do religijności, nawet tej niewidzialnej czy sprywatyzowanej, nie jest łatwe. Teolog niemiecki Eberhard Tiefensee zaproponował do opisu i interpretacji sytuacji religijnej we wschodnich landach Niemiec termin "areligijność". Człowiek areligijny ma problemy ze zrozumieniem religii, podobnie jak człowiek pozbawiony słuchu muzycznego ma trudności z odbiorem muzyki. Nawet wspólna wszystkim zdolność do samotranscendencji nie musi być przezeń realnie odczuwana. Religia może tych ludzi ponownie zainteresować lub po raz pierwszy skierować ich uwagę na sferę "ostateczną" i na możliwość odkrycia "dróg transcendencji", ale może też sprowokować do określenia się ateistami. Tiefensee przestrzega, by ludziom "religijnie niemuzykalnym" nie wmawiać, że mają oni inną, zastępczą religię, ani też - z teologicznego punktu widzenia - że nie czczą prawdziwego Boga, lecz własnych bogów lub bożki.

Nowa religijność jest często kojarzona z ruchami ezoterycznymi, które uzyskały znaczną popularność w okresie dwóch ostatnich dekad XX wieku. Odwołują się one do astrologii, mistyki, religii Wschodu, technik psychologicznych, magii, parapsychologii oraz do przeżywania niezwykłych doświadczeń i doznań. Rynek książek z zakresu ezoteryki nieustannie rośnie. Wiele materiałów oferuje internet. Klientów wróżbitów, astrologów czy jasnowidzów raczej przybywa, niż ubywa. Wierzenia i praktyki astrologiczne - niezależnie od ich oceny z punktu widzenia zorganizowanych religii - spełniają jakieś rzeczywiste, nie do końca rozpoznane czy zracjonalizowane potrzeby ludzkie. Akcentuje się tu nie tyle poznawanie, ile raczej emocje, objawienia i doświadczenia. Warto dodać, że nawet jeśli te poszukiwania są konkurencyjne wobec tradycyjnych wierzeń, to stanowią ważny element kultury religijnej współczesnego świata i prowadzą niejednokrotnie do różnych pozytywnych zaangażowań w życie społeczne.

Powrót w sferę publiczną

Nawet w najbardziej zsekularyzowanych krajach Europy Zachodniej, np. w Holandii, gdzie 61 proc. ludności nie należy do Kościołów, socjologowie odnotowują rozwój różnych form "postmodernistycznej duchowości" oraz postaw i zachowań magicznych. Wśród ogółu badanych Holendrów w 2006 r.

42 proc. wierzyło, że niektóre osoby mają zdolność przepowiadania przyszłości, 35 proc. wierzyło w możliwość nawiązania kontaktu ze zmarłymi, a 29 proc. - w horoskopy i ich wpływ na życie człowieka. Według oceny socjologów holenderskich ok. 8 proc. ludności tego kraju można określić jako deklarujących "nową duchowość". To przede wszystkim osoby wierzące, ale niezwiązane z Kościołami, kobiety, ludzie z wyższym wykształceniem, mieszkający w wielkich miastach. Otwartość na nowe formy duchowości wyraźnie wzrasta. Duchowość i praktyki alternatywne z nią związane przestają być sprawą prywatną, stają się czymś publicznym, ujawniają się w różnych dziedzinach życia. Sacrum nie znika, lecz przybiera nowe formy i kształty.

Ronald Inglehart, ale i inni socjologowie zaliczają do nurtu religijnego to wszystko, co ma związek z subiektywnym poczuciem sensu życia i ma dużą wartość emocjonalną, co jest odinstytucjonalizowane lub jest uznawane za religijne przez samą jednostkę, nawet jeżeli nie jest traktowane jako religijne przez tradycyjne religie i Kościoły. W nowoczesnych społeczeństwach zanika religia jako powszechnie podzielane przekonania zbiorowe, czyli symbolizacje takiej jedności, dzięki którym bez jakiegokolwiek problemu człowiek może określić cel i sens swojego życia. Nie zanika natomiast sama potrzeba sensu, jedności i tożsamości.

Religia wydaje się powracać do tych miejsc, z których była poniekąd bezpośrednio wyparta - niektórzy socjologowie mówią nawet o deprywatyzacji religii. Mark Lilla wskazuje na odradzanie się teologii politycznej w polu oddziaływania takich z pozoru nieodpartych sił jak modernizacja, sekularyzacja i demokratyzacja. Według niego wkraczamy w epokę, w której religia znów zajmuje ważne miejsce w polityce. Polityczne spory są wyrażane dzisiaj dość często w języku religii, a rozpalające się namiętności religijne mogą wywołać globalny konflikt.

Wydawało się, że świeckie ideologie zastąpią całkowicie religie tradycyjne. Gauchet wskazuje jednak na proces relegitymizacji religii w życiu społecznym. "Religie tradycyjne w pewnym wymiarze przetrwały. Przyjrzyjmy się Francji. W końcu jest to kraj europejski, gdzie konflikt między państwem a Kościołem był najbrutalniejszy. Oczywiście nadal są tu zapóźnieni, którzy mają ochotę polować na księży. Jednak generalnie mamy do czynienia z zupełnie inną tendencją. Wychodzenie religii, czyli porzucenie zasady religijnej organizacji świata, które długo przyczyniało się do marginalizacji Kościołów, dziś paradoksalnie przyczynia się do odzyskiwania przez religię roli publicznej".

Jedną z przyczyn relegitymizacji religii jest to, że religia jest zdolna do odczytania sensu naszej egzystencji, nadania jej właściwego wymiaru. Społeczeństwo, które zamknęłoby się na dziedzictwo wielkich tradycji duchowych, nie byłoby dobrze pomyślanym społeczeństwem. Francis Fukuyama podkreśla, że "nawet jeżeli Europejczycy tego nie zauważają lub nie chcą zauważać, religijność odgrywa nadal dużą rolę w ich europejskiej tożsamości i w politycznych wyborach Europy. Chyba najbardziej rzucający się w oczy przykład to tak wielki opór przeciwko przyjęciu Turcji do UE".

Nowe formy religijności i duchowości są przeciwieństwem religijności zinstytucjonalizowanej i przejawiają się w bardzo zróżnicowanych formach. Ukierunkowane są na poszukiwanie ofert niosących sens życia dla jednostki na "rynku transcendencji", często bez odniesienia do Boga osobowego, a nawet bezosobowego. Człowiek o tej duchowości czy religijności jest na ogół postchrześcijaninem w klasycznym rozumieniu tego słowa. Procesualna natura nowej religijności sprawia, że ma ona wiele zmiennych "twarzy", jednorodna religijność przekształca się w różnorodność. Nie ma już jednolitości przekonań religijnych opartych na ciągłości społecznej.

Nowa religijność nie tyle jest wyrazem dążenia do prawdy czy obiektywnych wartości, ile raczej pragnieniem zaspokojenia bieżących potrzeb emocjonalnych i sensotwórczych. Ważne jest to, czy religia pomaga w spełnieniu życiowym, w rozwoju i doskonaleniu swojej osobowości. Teolog i socjolog niemiecki Hans-Joachim Höhn mówi nawet o psychologizacji doświadczenia religijnego i podkreśla, że dla takiej religijności ważniejsza jest intensywność wiary niż jej treść, ważniejsze są przeżycia wewnętrzne jak uczucia, nastroje, doznania i ekstazy niż obiektywizacje religijne w postaci rytuałów czy obrzędów, ważniejsze jest samo doznanie niezależnie od tego, czym zostało ono wywołane. Taka religijność czy duchowość nie zawsze wiąże się z wiarą w Boga osobowego, nie wymaga rygorystycznych zobowiązań i systemów normatywnych. Nie jest wyznaczana przez tradycję, oczywiste zbiorowe przekonania czy ogólnie przestrzegane religijne obyczaje.

Niekiedy nowa religijność jest określana jako "rozproszona" i pojawia się w miejscach, z których wydawało się, że została już nieodwołalnie usunięta, jak w literaturze, na wielkich imprezach sportowych i artystycznych, w medycynie niekonwencjonalnej, w ruchach ekologicznych i propokojowych, w ekonomii i polityce. Rozwój nowych form religijności pozakościelnej i pozainstytucjonalnej jest faktem, ale prawdopodobnie nie rekompensuje on erozji religijności kościelnej, która w Europie Zachodniej może stać się - w bliższej lub dalszej przyszłości - fenomenem mniejszościowym w polu religijnym.

Duchowość zamiast religii

Nowe postrzeganie duchowości związane jest częściowo z ruchem New Age, który zainicjował odejście od zinstytucjonalizowanej religii w kierunku duchowości, jak również w kierunku sakralizacji jaźni. Z tej perspektywy duchowość jest postrzegana jako coś osobistego, intymnego i wewnętrznego: coś, co można doznać i przeżyć, co stoi w opozycji do zinstytucjonalizowanej religii, która kojarzy się negatywnie z hierarchicznością i patriarchalizmem.

W klasycznych teoriach odróżniano w chrześcijaństwie różne podejścia do duchowości w obrębie poszczególnych wyznań, preferujących pewien wymiar religijnej ekspresji, doświadczeń i praktyk duchowych. Wyróżniano więc duchowość maryjną, jezuicką, franciszkańską, duchowość anglikańską czy kalwińską. Podobnie szkoły i ruchy w obrębie hinduizmu, buddyzmu, judaizmu czy islamu miały swoją charakterystyczną duchowość. Duchowość jest tu traktowana jako pewien aspekt religijności, a nawet to, co jest najbardziej istotne w religii (doświadczenie religijne, aż po doświadczenie mistyczne). W nowym fenomenie duchowość pojawia się obok tradycyjnej religijności, czyli nie można jej traktować jako wyobrażenia prostej i historycznej linii rozwoju, od religijności do duchowości.

Współczesne teorie ujmują duchowość jako coś poza religią oficjalną, a nawet jako alternatywę wobec religii. Odrzuca się zinstytucjonalizowaną religię ze względu na jej autorytarność, instytucjonalizm, obrzędowość, a także ze względu na wszelkie zło w historii inspirowane przez wielkie religie, w tym szczególnie przez chrześcijaństwo. Czas wielkich religii poniekąd się kończy. Duchowość współczesna może wyrażać się w poszukiwaniach etyki globalnej, w ruchach związanych z ekologią, w preferowaniu zdrowych relacji międzyludzkich, w feminizmie czy akcjach propokojowych, a przede wszystkim we własnym wnętrzu, we własnej osobowości. Trwałym elementem tej duchowości jest jej swoista kalejdoskopowość, epizodyczność i tymczasowość.

Wiele treści kryje się pod pojęciem duchowości. Obejmuje ona w najszerszym ujęciu także tradycyjne religie (duchowość jako szersze pojęcie niż religijność), wraz z ich istotnym wyrazem, jakim są doświadczenia mistyczne (religijność i duchowość jako rzeczywistości komplementarne). W węższym znaczeniu duchowość odnosi się do tych doświadczeń sacrum, które funkcjonują poza zinstytucjonalizowanymi religiami, a które wyrażają się w najrozmaitszych ideach, doświadczeniach i przeżyciach, praktykach i zachowaniach. Pozwala ona nazwać i określić zmieniające się oblicze religijności i nowe rozumienie, co to znaczy być religijnym.

Socjolog amerykański Paul Heelas stawia tezę o "rewolucji duchowej", która jest przejściem od religii do duchowości. Religia, którą można zdefiniować w terminach posłuszeństwa Bogu i tradycji, która pośredniczy między człowiekiem i Bogiem, nie wystarcza, nawet jest niekiedy oceniana jako zagrożenie dla pełni życia. Religia sytuuje się poza jednostką, coś jej nakazuje. Duchowość jest doświadczeniem sacrum, ale ujętym w kategoriach czegoś osobistego, intymnego, wewnętrznego i egzystencjalnego, co stoi często w opozycji do oficjalnych religii. Pozostaje ona w głębokiej relacji z własną jaźnią, co oznacza do pewnego stopnia sakralizację "ja" i poczucie, że człowiek naprawdę żyje wtedy, gdy jest daleko od stresów i napięć wiążących się z kapitalistycznym modernizmem i tym, co on ludziom oferuje. Z Bogiem nie jest związane to, co transcenduje życie, lecz samo życie: współczesna duchowość może być nazwana duchowością życia. Według tradycyjnych religii pełnię życia można było osiągnąć "po drugiej stronie" czy w zaświatach, człowiek duchowy chce doświadczyć życia i być szczęśliwym hic et nunc.

Duchowość jako swoista sakralizacja życia rozwija się przede wszystkim wśród tych, którzy nie są zaangażowani w instytucjonalną religię (to wyjaśnia, dlaczego liczba ateistów, agnostyków i indyferentów religijnych nie zwiększa się proporcjonalnie do osłabienia tradycji), ale i częściowo w obrębie religii tradycyjnych (to wyjaśnia, dlaczego nie wszystkie religie w tym samym stopniu tracą na znaczeniu).

***

Wraz z gwałtowną sekularyzacją nadciągnęła więc fala duchowości jako pewien rodzaj "niewidzialnej" religijności, ale jako fenomen odrębny od religijności kościelnej, rządzący się swoimi prawami i swoją logiką, zmierzający do eliminowania z życia zinstytucjonalizowanych i zorganizowanych religii. Czy Kościół katolicki zdoła odnaleźć się w nowej sytuacji?

Ks. prof. Janusz Mariański jest socjologiem religii i moralności, kierownikiem Katedry Socjologii Moralności KUL, prezesem Towarzystwa Naukowego KUL, członkiem PAN, autorem wielu książek, m.in. "Kryzys moralny czy transformacja wartości?", "Religijność społeczeństwa polskiego w perspektywie europejskiej".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2008