Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pani Józefa Hennelowa po raz kolejny dała wyraz swej bezprzykładnej homofobii. Ma oczywiście prawo, jak każdy z nas, hodować swoje lęki i nie byłoby o czym mówić, gdyby nie dotyczyło to osoby publicznej, mającej istotny wpływ na kształtowanie opinii społecznej w piśmie, które zapisało się pięknie i mądrze we wdzięcznej pamięci kilku pokoleń czytelników. (...) Nie śmiem przypuszczać, że pani redaktor nie wie, co to jest homoseksualizm. Że lesbijki i geje zawsze byli i są na świecie w dość stałym procencie. Że nie mają wpływu na swoją orientację. Że jedyne, czego oczekują od heteroseksualnej większości, to - aby pozwolić im żyć w spokoju. Ale, żeby mogło do tego dojść, trzeba obalać mity powstałe z niewiedzy. Przykro mi, że pani Hennelowa miast stać po stronie faktów, bierze udział w manifestacji anty(homo)seksualnych ideologii. Chętnie zaprosiłabym ją na mój dyżur w telefonie zaufania. Być może obcowanie z ludźmi, którzy niewinnie cierpią nienawiść i odrzucenie więcej powiedziałoby jej o homoseksualizmie, niż to, co sugerują wyobraźnia i migawki z medialnych parad. (...)
E.W. - wolontariuszka w telefonie zaufania (nazwisko i adres do wiadomości redakcji)