Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Po fiasku rozmów między chadekami (CDU/CSU) oraz liberałami i Zielonymi, coraz więcej sygnałów wskazuje, że jednak może dojść do powtórki tzw. Wielkiej Koalicji między chadekami i socjaldemokratami (SPD) – choć lider SPD Martin Schulz zarzekał się, że nie wchodzi to w grę.
Wobec wizji nowych wyborów coraz więcej polityków SPD dochodzi do przekonania, iż należy podjąć rozmowy z chadecją (jej władze w minioną niedzielę poparły negocjacje z SPD). Jeśli skończą się one fiaskiem, SPD będzie mogła twierdzić, że próbowała. Natomiast odmawiając rozmów, wystawia się na krytykę, iż naraża kraj. Wprawdzie nie na niestabilność, bo gabinet Angeli Merkel urzęduje aż do powołania nowego, ale na zastój – komisaryczny rząd nie prowadzi zbyt aktywnej polityki. Prezydent Steinmeier (wywodzący się z SPD) namawia dawnych kolegów do podjęcia rozmów z Merkel, w imię odpowiedzialności za kraj. Ale zastój polityczny i tak jest nieunikniony: rozmowy CDU/CSU i SPD nie zaczną się szybko, będą żmudne, a ich tematem może być także osoba przyszłego szefa rządu. Pewne jest jedno: nowych wyborów powinny obawiać się wszystkie partie – poza antyimigrancką i prorosyjską Alternatywą dla Niemiec. ©℗
DPA, KNA, REUTER