Nie jestem samą żałobą

25.10.2021

Czyta się kilka minut

Justyna Dylczyk / KAMIL KRAJEWSKI
Justyna Dylczyk / KAMIL KRAJEWSKI

JACEK TARAN: Matki po stracie wspierają się nawzajem, zakładają grupy, piszą blogi. W tych działaniach nie ma ojców. Dlaczego?

JUSTYNA DYLCZYK, PSYCHOLOŻKA: Różnice w przeżywaniu żałoby kobiet i mężczyzn są bardzo widoczne. Na postrzeganie roli mężczyzn wciąż wpływ mają stereotypowe normy społeczne i kulturowe, które sprawiają, że ojcowie mniej otwarcie wyrażają emocje. Częściej dzielą się swoimi uczuciami tylko z najbliższą osobą i nie chcą rozmawiać z innymi. Pamiętajmy jednak, że zawsze jak próbujemy uogólnić jakiś proces, redukujemy doświadczenie poszczególnego człowieka. A żałoba każdego jest inna i ostatecznie może prowadzić do tego samego – uznania straty i ponownego zainwestowania energii w życie tu i teraz.

Czy może się okazać, że poszukiwanie wsparcia w takich miejscach jak grupy na Facebooku będzie bardziej szkodliwe niż pomocne?

Każda z tych osób musi sama odpowiedzieć sobie na pytanie, czy dobrze się czuje w takiej społeczności – tu nie ma reguły. Jeśli to wspólne doświadczenie je łączy, daje im ulgę i pomaga, to jest to dobre. Ważne, by nie traktować takich grup jako zastępstwa terapii, tam gdzie jest ona naprawdę konieczna.

Jedna z moich bohaterek nadała swojej żałobie imię: „Pani Hydra”. Inna mówi o „zarządzaniu żałobą”. Czy to może pomóc?

To znów jest proces bardzo indywidualny. Jeśli to daje im poczucie sprawczości, dodaje sił do codziennego radzenia sobie, to nie trzeba się tego bać. Takie nadawanie imion może sprawiać, że wyczuwa się też różnicę pomiędzy sobą a żałobą. Wtedy nie jestem samą żałobą – jestem ja i jest żałoba, a to nie jest tożsame.

Bohaterki mojego tekstu mówią, że wiara w Boga nie dodała im otuchy. Zrywają z Bogiem, mają do niego żal. Często spotykasz się z taką postawą?

Czasami dla osób mocno wierzących perspektywa tego, że śmierć nie jest ostatecznym końcem, może mieć wartość wspierającą. Ale śmierć bliskiej osoby może wywołać kryzys wiary, a posiadane przekonania religijne utrudniać proces żałoby. Złość na Boga, gniew, żal mogą być wtedy adekwatnymi emocjami. Istotna jest akceptacja tych emocji i wspieranie tej osoby. Czujemy presję, żeby proces żałoby czy kryzysu przyspieszyć. Trudno nam być po prostu przy tym niepewnym, niewiadomym, trudnym. Nie chcemy niespodziewanych sposobów radzenia sobie z żałobą, kryzysów wiary, złości, smutku. A to sprawia, że ludzie będący w procesie żałoby zaczynają zmagać się z poczuciem winy. Myślą, że powinni przeżywać inne emocje, prezentować inne postawy.


MAM TROJE DZIECI. DWOJE ŻYWYCH

Reportaż JACKA TARANA: Na początku nie miałam siły: ani żeby się umyć, ani żeby się zabić. Potem uczyłam się doceniać to, co zostało. Piękno świata, uśmiechy, chwile ze starzejącymi się rodzicami.


Żałoba ma swoje etapy. I te etapy są niezbędne, by dojść do głębokiej akceptacji nowej sytuacji. Nim do tego dojdzie, bardzo ważne jest, by po prostu pozwolić sobie przeżywać całą gamę emocji i zachowań.

Jak rozmawiać z osobami w żałobie? Mówić, milczeć? Czego nie mówić?

W takich momentach zwykle ważniejsze bywa bycie niż mówienie. Po prostu bycie tu i teraz i oddanie tego w słowach poprzez dawanie dużej przestrzeni do wyboru. Czy mogę coś dla ciebie zrobić? Czy chcesz rozmawiać, o czym chcesz rozmawiać? Ktoś może mieć potrzebę niemówienia o żałobie albo potrzebę posłuchania o czymś innym. Trzeba też uważać, żeby te wszystkie tak często wypowiadane slogany typu „nie martw się”, „wszystko będzie dobrze” po prostu się nie pojawiały. One nie są żadnym ­pocieszeniem. ©℗

JUSTYNA DYLCZYK jest psycholożką, pracowała z rodzinami po stracie dziecka m.in. w Hospicjum Domowym dla Dzieci w Krakowie oraz w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Wieliczce. Pomaga osobom, które doświadczają nagłych kryzysów.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Fotoreporter i dziennikarz, fotoedytor „Tygodnika Powszechnego”. Jego prace publikowane były m.in w „Gazecie Wyborczej”, „Vogue Polska”, „Los Angeles Times”, „Reporter ohne Grenzen”, „Stuttgarter Zeitung”. Z „Tygodnikiem” współpracuje od 2008 r. Jest też… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 44/2021