Nasz Gdańsk
Oto miasto, jakie zapamiętamy. Źródła jego niepowtarzalnej, dzisiejszej tożsamości. Przez ponad dwie dekady współtworzył je Paweł Adamowicz. Chcielibyśmy, by ten świat przetrwał, mimo tego, co się...
Nasz Gdańsk
Oto miasto, jakie zapamiętamy. Źródła jego niepowtarzalnej, dzisiejszej tożsamości. Przez ponad dwie dekady współtworzył je Paweł Adamowicz. Chcielibyśmy, by ten świat przetrwał, mimo tego, co się...
Ładowanie...
Jest we Wrzeszczu ulica Wajdeloty, która przecina się z ulicą Grażyny. Nazwy znajome, ale architekturą przypomina niemiecki Bamberg. Dziewiętnastowieczne kamienice, skwery, mostki i kanały pamiętają dawnych mieszkańców miasta, którzy musieli je opuścić po przegranej wojnie. Nowe władze nadawały tym miejscom nazwy rodem z polskiej literatury romantycznej. Taka dosłowność w polonizowaniu Ziem Zachodnich miała oczywisty cel propagandowy, ale dla przybyszów musiała stanowić nić łączącą z własną tradycją. Wszystko wokół było przecież zupełnie inne, z gruntu obce. Musieli oswoić się z nowym miejscem do życia i zbudować społeczną tkankę.
W okolicach Wajdeloty całe dorosłe życie przemieszkała Stefania Cesarz. Przyjechała do Gdańska spod Krosna w 1948 r., zaraz po maturze. Morze przyciągało ludzi. Jej starszy brat Władysław przybył wcześniej – ukończył kurs w szkole morskiej i w...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]