Na skróty

Zmarła tragicznie Barbara N. Łopieńska, znakomita dziennikarka, mistrzyni wywiadu. Zmarł po długiej chorobie Czesław Niemen, pieśniarz i kompozytor, autor i wykonawca utworów tak sławnych jak “Dziwny jest ten świat" i “Pod papugami". “Filozofię Innego uprawiał Józef Tischner z pasją i przenikliwością, aż do końca swojej ziemskiej wędrówki. W niestrudzonym głoszeniu jej przekonań i zasad - i to właśnie dziś, w czasach, w których żyjemy - tkwi głęboki humanizm i prawdziwy heroizm. A dlatego ma ona, poza walorami ściśle naukowymi, cenę tak wysoką, że występuje z otwartością i odwagą w obronie drugiego człowieka, w obronie Innego w świecie tak często poddającym się pokusom egoizmu i zachłannego konsumeryzmu - pisze w styczniowym “Znaku" Ryszard Kapuściński. - Problem Innego i relacji z nim, stosunku do niego, filozofia spotkania rozważała dotychczas na ogół w sytuacji naocznej bezpośredniości i w obrębie tej samej kultury. Przed tym kierunkiem filozoficznym stoi jeszcze otworem pole dociekań nad relacją Ja - Inny, kiedy jedna ze stron należy do innej rasy, religii lub kultury. (...) Zaczynamy już nieodwołalnie wchodzić w epokę, kiedy jednoznaczne równanie my = Europejczycy, jako synonim wszystkich ludzi na świecie, zostaje zakwestionowane przez trwające przemiany dziejowe. W następstwie tych przemian obudziły się bowiem, ożyły i zaczęły domagać równoprawnego miejsca przy okrągłym stole świata inne, i wcale liczne, a dotychczas zdominowane lub zmarginalizowane kultury. (...) W tych staraniach o nowe miejsce pod słońcem i przyznanie godnych praw Innemu filozofowie i myśliciele tamtych i podnoszących się kultur będą mogli czerpać inspirację z dorobku myśli krakowskiego duchownego, myśliciela z Łopusznej". Najnowszy numer miesięcznika - zatytułowany “Inny - Obcy - Bliźni" - przynosi też m.in. fragment zamierzonej przez Tischnera kontynuacji “Filozofii dramatu". Minęła piąta rocznica śmierci Jerzego Grotowskiego. We wrocławskim Ośrodku Grotowskiego zaprezentowano tłumaczenie wykładu, jaki twórca “Apocalypsis cum figuris" wygłosił w College de France w 1997 roku. “To cudowne ocalenie utwierdzało go w przekonaniu, że tym razem to już naprawdę, i że czas, jaki mu pozostał, należy wykorzystać do maksimum. (...) Wiersze, które powstały, były pospiesznym, jakby obnażonym świadectwem stanu ducha, który odnalazł w sobie, a który nazwałbym metafizycznym uzasadnieniem własnego istnienia - ostatni rok Zbigniewa Herberta wspomina w “Życiu" Krzysztof Karasek. - On, poeta by tak rzec »obiektywny«, zwracał się po raz pierwszy ku sobie, a zatem odsłaniał się, otwierał na ciosy, on, mistrz poetyckich zasłon. Godził się z ludźmi, godził się z sobą. Pogodził się wreszcie z Bogiem, z którym nie można powiedzieć, żeby się wadził, ale z którym stosunki jego były zagmatwane. W ostatnich tygodniach czytał Mertona, który miał okazać się jego Wergilim w wędrówce na ostatni poziom »siedmiopiętrowej góry«. (...) Przypuszczam, że pod koniec życia skłaniał się ku traktowaniu swoich wczesnych zainteresowań antykiem za apostazję. Dlatego tak bliskie były mu »Rozważania sokratejskie« Życińskiego, które mu podsunąłem: godziły Jezusa z Sokratesem". Nagrodę miesięcznika “Nowe Książki" za rok 2003 otrzymali Tadeusz Gadacz i Bogusław Milerski, redaktorzy dziesięciotomowej encyklopedii “Religia" Wydawnictwa Naukowego PWN. “Chciałem opowiedzieć kilka intensywnych historii. To jest przesłanie radosne, bo na tym polega siła opowieści. Na końcu są prosto wyrażone jadowite i pełne goryczy wnioski, ale czy one przekreślają to, co powiedziane zostało wcześniej, i czy to prawda, czy jeszcze jedna z masek tej książki, tego ja nie wiem" - Jerzy Pilch komentuje w “Rzeczpospolitej" w rozmowie z Krzysztofem Masłoniem swoją najnowszą powieść, “Miasto utrapienia". Powstały właśnie Instytut Książki planuje na rok 2004 m.in. przygotowanie programu Roku Polskiego na Ukrainie i spotkań z literaturą podczas Sezonu Polskiego we Francji, przygotowanie Roku Gombrowiczowskiego, prezentacji młodych twórców w ramach festiwalu kulturalnego w Berlinie, zorganizowanie III Krakowskiego Spotkania Poetów oraz kampanii reklamowej propagującej czytanie. “Czas Ubu to dyktatura chama pod sztandarem demokracji. Ale nie on, oczywisty szwarccharakter, jest tu głównym obiektem satyry - pisze Tadeusz Sobolewski o filmie Piotra Szulkina. - Jarry mówił: Ubu to ja. Szulkin mówi: Ubu to my. Jego Ubu jest emanacją zbiorowej głupoty. Tyran i lud są tu siebie warci". W wywiadzie dla portalu Stopklatka.pl twórca “Golema" zapowiada, że chce zekranizować “Króla Maciusia Pierwszego" Korczaka: “To wielki traktat o państwie. Opowiada o jego funkcjonowaniu, o niebezpieczeństwach, które na nie czyhają, oraz o jego patologiach. Według mnie taki film bardzo by się nam teraz przydał. Ja niestety mam tę cholerną i głupią potrzebę realizowania filmów, które są rodzajem dialogu zawieszonego między władzą a społeczeństwem". Andrzej Wajda nakręci film “Polska, 2 maja" według scenariusza Andrzeja Saramonowicza. Film ma opowiadać, poprzez metaforę rozpadającego się budynku i Altmanowską mozaikę bohaterów, o kryzysie III Rzeczypospolitej. Tomasz Bagiński, autor animowanej “Katedry", przygotowuje “Sztukę spadania", której bohaterami będą zdziwaczali wojskowi. “Chciałem odetchnąć od tematów patetycznych - powiedział “Rzeczpospolitej" Bagiński - dlatego nowa opowieść będzie ironiczno-satyryczna, inspirowana humorem Monty Pythona i Stanleya Kubricka z filmu »Dr Strangelove...«". W Nowym Jorku odniosła sukces inscenizacja jednoaktówek Sławomira Mrożka “Strip-tease" i “Na pełnym morzu", zrealizowana przez Paula Borgetto na deskach La Mama Theatre. Reżyser planuje kolejne premiery, m.in. “Kartoteki" Różewicza oraz adaptacji opowiadań Borowskiego. “Teoria północnej odwagi, odwagi heroicznej, jest Tolkienowi bardzo bliska. Ta odwaga jest specyficzna. Najlepiej obrazuje ją cytat ze staroangielskiego poematu o bitwie pod Maldon z 991 roku między Anglosasami a wikingami, w której ci pierwsi ponieśli klęskę. Gdy w walce ginie angielski wódz, jeden z jego ludzi - świadom nieuchronnej porażki - mówi: »Niech nasza myśl będzie głębsza, a odwaga tym większa, im mniej mamy sił« - mówi Marcin Morawski w dyskusji o Tolkienie, zamieszczonej w “Mówią Wieki" (2004, nr 1). - To przekonanie o klęsce, brak nadziei są obecne we »Władcy Pierścieni«. W »duchu północnym« jest też jednak mała iskierka nadziei. »Edda poetycka« kończy się wizją zagłady bogów i ludzi, ale potem opisane są narodziny nowego świata. Zatem nadzieja jest, ale tak nikła, że trzeba być przygotowanym na przegraną. Wyprawa Froda i Drużyny jest szaleństwem. Tak naprawdę nie jest do końca udana, bo choć powiernik dociera do Orodruiny, to w decydującym momencie mówi: Pierścień jest mój. I tu chyba ujawnia się katolicyzm Tolkiena. W ostatniej chwili przychodzi ratunek, i to z najmniej oczekiwanej strony". W numerze znajdziemy też artykuł Roberta Suski, stawiający hipotezę, iż bitwa na Polach Pelennoru wzorowana była na bitwie na Polach Katalaunijskich z 451 r., kiedy to naprzeciw siebie stanęli Hunnowie pod wodzą Attyli oraz koalicja Wizygotów i Rzymian, dowodzonych przez Aecjusza. W Wydawnictwie WAM ukazała się natomiast książka “Znaleźć Boga we »Władcy Pierścieni«" Kurta Brunera i Jima Ware’a, którzy widzą w powieści Tolkiena zaszyfrowane przesłanie chrześcijańskie. Jerzy Duda-Gracz, Franciszek Starowieyski, Igor Mitoraj, Edward Dwurnik i Stasys Eidrigevicius to - zdaniem krytyków wypowiadających się w ankiecie “Art&Business" (styczeń-luty 2004) - najbardziej przecenieni polscy artyści. Międzynarodowym rynkiem sztuki wstrząśnie natomiast aukcja planowana przez dom aukcyjny Sotheby’s na początek maja. Pod młotek pójdzie ponad 40 obrazów z prywatnej kolekcji rodziny Whitney, wśród nich m.in. dzieła Maneta i Degasa oraz “Chłopiec z fajką" Picassa. Planowany przychód z aukcji szacowany jest na 140-190 milionów dolarów. Charytatywna akcja Telewizji Polskiej “Reklama Dzieciom" przyniosła 998 tys. złotych. Pieniądze, pochodzące z reklam nadanych przez TVP 1 w Wigilię, zostaną przeznaczone na potrzeby dzieci w najtrudniejszej sytuacji materialnej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2004

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Kiedy pada pytanie, co z kina Kieślowskiego pozosta­ło dzisiaj, mam odczucie, że jego postać i dzie­ło nie przestają drażnić, głównie chyba w śro­dowisku polskiego kina. Proponowałbym więc, żeby zo­stawić psychologiczne urazy i kompleksy, i dostrzec ogromną aktualność, nowocze­sność i piękno jego filmów. Ale może to, co najważniejsze - dostrzec ten potężny ładunek empatii... Wtedy może zaczniemy szczerze roz­mawiać, czego brakuje we współczesnej sztu­ce, a co jest w jego twórczości. Czasem spoty­kając się z interpretacją jego twórczości, łapię się za głowę: jakich strun on do­tykał! Równie często w tych tekstach zamiast opisu jego dzieła widzę jakąś psychodramę, autoanalizę, jakiś psychologiczny opis nie tyle tego, co jest na ekranie, ile problemów, z któ­rymi boryka się autor. Być może szczerość jego filmów, ich siła powodu­je, iż chciałoby się go zamknąć i otworzyć za 20 lat, bo byłoby łatwiej. Nie przeszkadzałyby pytania, które stawiał, tematy, które podej­mował, talent i pracowitość oraz uczciwość, które ewidentnie z jego utworów emanują - mówi Krzysztof Piesiewicz w dyskusji na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego ("Kino" nr 1/2006). - Być może te pojawiające się w Polsce głosy, że jego kino jest anachroniczne, to próba powiedzenia: dosyć z tym facetem, wystarczy! Chciałoby się go przeskoczyć i pójść dalej. My­ślę jednak, że w takim stanie emocji to się nie uda: nie zrobi się nic na jego miarę". Redakcyjną rozmową z udziałem także Natalii Korynckiej-Gruz, Katarzyny Taras, Konrada J. Zarębskiego i Stanisława Zawiślińskiego "Kino" inauguruje Rok Kieślowskiego, w którym obchodzić będziemy 10-lecie śmierci reżysera. Styczniowy numer miesięcznika ukazał się w odnowionej szacie graficznej. Znajdziemy w nim m.in. szkic Piotra Wojciechowskiego o "Harrym Potterze" oraz rozmowę z Agnieszką Odorowicz.
W wieku 88 lat zmarła Birgit Nilsson, wybitna szwedzka śpiewaczka operowa, legendarna odtwórczyni ról wagnerowskich, m.in. Brunhildy w "Pierścieniu Nibelunga" i Izoldy w "Tristanie i Izoldzie".
Paszporty "Polityki" otrzymali w tym roku: Rafał Blechacz (muzyka), Jan Klata (teatr), Robert Kuśmirowski (sztuki piękne), Marek Krajewski (literatura), Przemysław Wojcieszek (film), zespół Skalpel (estrada) oraz Paweł Dunin-Wąsowicz (kreator kultury).
W warszawskim Muzeum Narodowym trwa wielka monograficzna wystawa Józefa Pankiewicza, prezentująca ponad 500 dzieł artysty, którego 140. rocznica urodzin przypada w tym roku. "Trzeba chodzić po tej wystawie z pełną świadomością swoistości tego zjawiska, symptomatycznego dla polskiej sztuki, rzadko radykalnej, rzadko przecierającej szlaki całkiem nowe. Ale trzeba je docenić" - pisze Dorota Jarecka. Obok - recenzja Bogusława Deptuły.
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.
Obraz tygodnia
W wieku 90 lat w Warszawie zmarł ksiądz Jan Twardowski, poeta. Autorowi słynnej frazy "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", naszemu dawnemu współpracownikowi, poświęcamy w tym numerze "Tygodnika" specjalny dodatek.
"Jesteśmy spadkobiercami pradawnej wiedzy, którą przekazywano przez wieki... Wiele słów, których używamy automatycznie, jest w rzeczywistości jej żywym świadectwem. Ponieważ zapomnieliśmy, jakie jest prawdziwe znaczenie powszechnie używanych słów, takich jak »katolik« czy »uniwersytet« - słów, które mogłyby skierować nas w stronę jednego, w stronę uniwersalnego i niepowtarzalnego - musimy wynajdować nowe słowa, na przykład »holistyczny« (wywiedzione z greckiego »holos«, które oznacza całość albo całkowitość), aby przypominały nam o niebezpieczeństwie fragmentaryzacji i rozproszenia wiedzy. Coraz mocniej odczuwa się w świecie potrzebę, aby te dwa światy - świat nauki i świat religii - zeszły się z sobą, zdając sobie zarazem sprawę, że w obydwu patrzy się na życie z odmiennych punktów widzenia. Jeden świat, oparty na niezwykłym pomnażaniu wiedzy związanej wyłącznie z aktywnością umysłu czy też mózgu, wydaje się prowadzić nas do coraz większej złożoności i wyprowadzać nas na zewnątrz, przede wszystkim na zewnątrz nas samych. Drugi świat i jego wiedza wydają się odnosić do »bycia«, do czegoś, co prowadzi nas ku wnętrzu i tam odsłania tajemnicę" - tłumaczył Michel de Salzman, uczeń Georgija Iwanowicza Gurdżijewa (1877-1949).