Miejsce na wiarę

W drodze powrotnej ze Światowych Dni Młodzieży w Sydney towarzyszy mi wrażenie uczestniczenia w czymś pięknym, co dowodzi, że jeszcze wciąż można pod otwartym niebem modlić się w samym środku świeckiej metropolii. Watykanista Luigi Accattoli specjalnie dla Tygodnika Powszechnego

22.07.2008

Czyta się kilka minut

Światowe Dni Młodzieży 2008 - czuwanie z Benedyktem XVI, 19 lipca /fot. KNA-Bild /
Światowe Dni Młodzieży 2008 - czuwanie z Benedyktem XVI, 19 lipca /fot. KNA-Bild /

Dwieście tysięcy młodych to niemało, zważywszy na odległość Australii od reszty świata oraz skromne rozmiary lokalnej katolickiej wspólnoty, liczącej zaledwie sześć milionów ochrzczonych.

Interakcja między tym wydarzeniem a Australią była wymowna. Papież dobrze zniósł trudy 22-godzinnej podróży i znacznie lepiej czuł się w swojej roli niż w Kolonii, gdzie musiał sprostać nowej dla siebie sytuacji zaledwie cztery miesiące po wyborze. Także poziom katechezy był lepszy niż podczas innych Dni Młodzieży, być może dzięki wymuszonej przez odległość selekcji katechetów i słuchaczy. Z ust Papieża padły ważkie słowa na temat ekologii naturalnej i ludzkiej, a także o księżach pedofilach.

Benedykt XVI z całą szczerością wyznał, że obawiał się tej podróży i dlatego przewidział trzy pełne dni na odpoczynek (od przybycia 13 lipca do pierwszych publicznych wystąpień 17 lipca). Podczas "święta powitania" powiedział: "dla ludzi w waszym wieku perspektywa każdego lotu jest podniecająca, ale dla mnie lot był dość wyczerpujący. Jednak widok naszej planety okazał się wspaniały". Rozumie się, że nie tylko widok planety - wspaniałe były też oczekiwane spotkania z młodymi.

W samolocie Papież powiedział dziennikarzom: "Udaję się do Australii z poczuciem wielkiej radości. Mam piękne wspomnienia z Dnia Młodzieży w Kolonii. To było nie tylko masowe wydarzenie, ale nade wszystko wielkie świętowanie wiary i mam nadzieję, że to samo będzie w Australii".

Poza Europą (Santiago di Compostela, 1989; Częstochowa, 1991; Paryż, 1997; Rzym, 2000; Kolonia, 2005; i najbliższy, w 2012 roku w Madrycie) Światowe Dni Młodzieży odbywały się w Azji (Manila, 1995), w Ameryce Północnej (Denver, 1993; Toronto, 2002), w Ameryce Łacińskiej (Buenos Aires, 1987 - pierwszy). Brakowało Oceanii. Afryka będzie musiała jeszcze poczekać, choć australijskie doświadczenie zachęca do podjęcia i tego wyzwania.

Trudność dotarcia do Australii - weźmy jako przykład Polskę - wynikała nie tylko z odległości, ale także z ceny biletu (udział młodego człowieka z Europy kosztował 2 200 euro). Sprawę komplikowało także to, że Dni Młodzieży przypadają w lipcu, to jest w czasie zimowych wakacji australijskich, a w niektórych krajach europejskich kolidowały z egzaminami dojrzałości oraz uniwersyteckimi. Względnie umiarkowana cena uczestniczenia była możliwa dzięki gościnnemu przyjęciu pielgrzymów przez miejscowe parafie i rodziny.

Temat ekologii Benedykt XVI podjął pięć razy: w samolocie, w czasie "święta powitania" (17 lipca), podczas spotkania z wyznawcami różnych religii i na spotkaniu z grupą "młodzieży niedostosowanej" (18 lipca). Niemal za każdym razem Papież łączył dwa aspekty: natury i godności ludzkiej. W czasie "święta powitania" powiedział: "Odkrywamy, że nie tylko środowisko naturalne, ale także społeczne - habitat, który sami tworzymy - ma swoje blizny (...). Jakie miejsce w naszych społeczeństwach mają ludzie biedni, starzy, imigranci, pozbawieni głosu? Jak to jest możliwe, że ofiarami domowej przemocy wciąż pozostaje tak wiele matek i dzieci? Jak to jest możliwe, że najpiękniejsza i najświętsza przestrzeń, którą jest matczyne łono, stała się miejscem niewyobrażalnej przemocy?".

Przemawiając do młodych, Papież oczywiście często się odwoływał do miłości. Przemawiając do grupy "młodzieży niedostosowanej" powiedział: "Miłość jest tym, do czego zostaliśmy zaprogramowani, jest tym, do czego zostaliśmy zaprojektowani przez Stwórcę".

W przemówieniu powitalnym wyraził uznanie dla laburzystowskiego rządu Australii za to, co zrobił w sprawie Aborygenów: "dziękuję - mówił - za odważne uznanie win popełnionych w przeszłości wobec miejscowych ludów. Teraz podejmuje się konkretne kroki w kierunku osiągnięcia pojednania opartego na wzajemnym szacunku".

Chwalił też działania na rzecz pokoju oraz inicjatywy ekologiczne. Z kolei premier Kevin Rudd powiedział coś, co musiało przypaść do serca Papieżowi: "Niektórzy twierdzą, że na wiarę nie ma miejsca w XXI wieku. A ja im mówię, że się mylą".

W sprawie księży pedofilów (w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat miało miejsce około stu procesów sądowych przeciw australijskim księżom) Benedykt XVI powiedział mniej więcej to samo, co w Stanach Zjednoczonych, dodając jednak zalecenie - jakie nigdy dotąd nie padło z ust żadnego papieża - by odpowiedzialnych za takie czyny stawiać przed "obliczem sprawiedliwości". 19 lipca, podczas liturgii sprawowanej z udziałem biskupów, księży, kleryków i nowicjuszy powiedział: "Pragnę tu zrobić przerwę, by powiedzieć, że wszyscy odczuwaliśmy wstyd wobec seksualnych nadużyć popełnianych w tym kraju na małoletnich przez niektórych księży i zakonników. Doprawdy, odczuwam głęboki smutek, kiedy myślę o bólu i cierpieniu, które musiały znieść ofiary tych czynów, i zapewniam, że jako ich pasterz dzielę z nimi ich cierpienie (...). Ofiarom trzeba okazać współczucie i troskę, odpowiedzialnych za to zło oddać w ręce sprawiedliwości".

Papież nie krył swojego niepokoju z powodu trudności, na które napotyka dialog religii chrześcijańskich (prawdopodobnie miał na myśli decyzję Kościoła anglikańskiego Wielkiej Brytanii o dopuszczaniu kobiet do biskupstwa): "Drodzy przyjaciele - mówił 18 lipca podczas spotkania ekumenicznego - myślę, że się ze mną zgodzicie, iż obecnie ruch ekumeniczny doszedł do punktu krytycznego".

Jednak w samolocie o niebezpieczeństwie "podziału w Kościele anglikańskim" mówił w tonie braterskiej troski. Powiedział m.in.: "Nie możemy i nie powinniśmy natychmiast wtrącać się do ich debaty. Szanujemy ich odpowiedzialność. Pragniemy, by zdołali uniknąć kolejnych rozłamów i by się znalazło rozwiązanie w duchu odpowiedzialności wobec naszego czasu i wobec Ewangelii.

Przełożył ABo

Luigi Accattoli jest watykanistą włoskiego pisma "Corriere della Sera". Korespondencję z Sydney napisał specjalnie dla "Tygodnika".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2008