Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W snach lewicowców kolonializm, nazizm, a nawet „stalinizm” (odróżniany od romantycznego bolszewizmu), przemoc domowa i wrogość części imigrantów wobec swoich przybranych ojczyzn wynika z istnienia prawicy, Kościoła, kapitalizmu etc. Sami kultywują radykalną wrogość wobec „złego, białego człowieka”, uważając się za tych dobrych, pozbawionych negatywnych cech, jak tradycjonalizm, patriarchalizm i religijność. Część prawicy dla odmiany zdobywa popularność uderzając w strachy przed „złym, kolorowym fundamentalistą”. Jeszcze chwila, a zaczną zachwalać nawet to, co było realną krzywdą epoki kolonializmu.
Ani prawica, ani lewica nie mają dziś dobrej recepty na getta w dużych miastach, karmiące się resztkami ze stołu państwa opiekuńczego i źle zszytymi urywkami z nauczania islamu. Niech szukają recept, gorączkowo, odważnie i nie przeciw sobie.