"Jesteście na Medal!"

W niedzielę 7 listopada w Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej “Manggha" po raz kolejny wręczyliśmy Medale Świętego Jerzego. Tym razem Stanie Buchowskiej z La Strady, fundacji przeciwdziałającej handlowi kobietami, oraz Normanowi Daviesowi, który od lat bada dzieje Europy Środkowowschodniej, a przede wszystkim Polski.

Witając Laureatów oraz Gości, ks. Adam Boniecki zwrócił uwagę, że Medal otrzymali obcokrajowcy - Słowaczka i Walijczyk - mocno związani z Polską. Przypomniał jednak, że patron nagrody św. Jerzy, o ile wiadomo, też przecież nie był Polakiem.

Redaktor naczelny “Tygodnika Powszechnego" powiedział, że w obecnych czasach, w tym regionie Europy, wyzysk i bieda mają twarz kobiety: prostytutki, żebraczki - współczesnych niewolnic. Że jedną z twarzy smoka, z którym walczy La Strada, jest nasza obojętność, często usprawiedliwiająca się bezradnością. Działaczki Fundacji “nie mówią, że walczą z prostytucją, ale dzielą się z kobietami, które tego potrzebują, swoim czasem i doświadczeniem. Chcą im towarzyszyć i pomagać. Nigdy nie oceniają ich życia i wyborów" - mówił ks. Boniecki.

Stana Buchowska podkreśliła, że choć Medal Świętego Jerzego statutowo przyznawany jest osobom, a nie organizacjom, to przyjmuje go jako wyraz uznania dla wszystkich pracowników i wolontariuszy La Strady. Zaprosiła więc na scenę koleżanki: “Jesteście na Medal. To nasza wspólna nagroda. Najtrudniejszą walkę toczą jednak nasze podopieczne. To one zmagają się ze złem, rzadko doświadczają pomocy i zrozumienia. Muszą ciągle przezwyciężać strach i zdobywać się na wiarę, że smok pogardy i poniżenia znowu ich nie dosięgnie. A jest to naprawdę potężne monstrum. Trudno zrozumieć, że w XXI wieku na Starym Kontynencie, który rządzi się demokratycznymi tradycjami zachodniej cywilizacji, można sprzedać człowieka, odebrać mu wolność, godność, a samemu pozostawać bezkarnym. Dlatego każda istota, której potrafimy pomóc w wyzwoleniu, dodaje nam sił i nadziei. Nawet smok poniżenia nie jest nieśmiertelny".

Krzysztof Kozłowski w laudacji na cześć drugiego Laureata zwrócił uwagę, że Norman Davies adresuje swoje żywe, barwne, porywające książki - takie jak wydane ostatnio “Powstanie ‘44" - przede wszystkim do czytelnika na Zachodzie, dzięki czemu Polska zaczyna istnieć w zbiorowej świadomości “starej Europy", a my, Polacy, stajemy się podmiotem w dzisiejszej Unii nie tylko w sensie społeczno-gospodarczym, ale również podmiotem obecnym w historii europejskiej. Dzieła Daviesa zmieniają jednak także świadomość Polaków. Walijski historyk walczy ze smokiem zapomnienia i ignorancji, a także z innym smokiem - polskiej zaściankowości. Najlepszym tego dowodem może być “Mikrokosmos", wielokulturowa monografia Wrocławia - miasta, którego historia wbrew mniemaniu wielu Polaków nie zaczęła się w 1945 roku.

Zastępca naczelnego “TP" przyznał, że wręczenie Medalu Świętego Jerzego Walijczykowi było pewnym kłopotem, ponieważ święty Jerzy jest patronem Anglii, natomiast smok widnieje w herbie Walii, toteż Kapituła Medalu zrewidowała poglądy co do smoków. “Niektóre z nich - np. walijskie - są całkiem sympatyczne, toteż »TP« nie będzie wobec nich stosował odpowiedzialności zbiorowej".

Norman Davies replikował, mówiąc, że w Krakowie, gdzie smoka utopiono w Wiśle, może on być symbolem zła. Ale w V wieku w czasach prawdziwego świętego Jerzego - Ormianina i rzymskiego żołnierza - rzymskie legiony maszerowały pod sztandarem wyobrażającym czerwonego smoka. To on stał się symbolem Walii. Davies nie ukrywał, że historyk może się mylić, ale gdy próbuje przedstawić przeszłość bez wymiaru moralnego, marnuje czas swój i swoich czytelników. Dlatego szczególne znaczenie ma dla niego fakt, że otrzymuje Medal wraz ze Staną Buchowską. “W 1807 r. Parlament Brytyjski zabronił handlu niewolnikami na całym świecie: każdy kapitan statku, na którego pokładzie znaleziono niewolników, musiał zapłacić sto funtów, równowartość dzisiejszych stu tysięcy dolarów za każdą osobę. Dwieście lat później ten sam handel kwitnie i to wcale nie w dalekich krajach" - mówił historyk.

Wręczenie Medalu zakończyło się koncertem jazzowym znakomitego “Joachim Mencel Trio", któremu towarzyszyły spontaniczne reakcje publiczności (przede wszystkim najmłodszej jej części). Po nim przyszedł czas na wspólną biesiadę.

Warto dodać, że uroczystości w gościnnym Centrum “Manggha" nie odbyłyby się bez pomocy Mecenasa, Polskiej Telefonii Cyfrowej - Operatora Sieci ERA. Pomogli nam również: ELEKTROCIEPŁOWNIA “KRAKÓW" S.A, Grupa Atlas, Firma “HERBEWO", Społeczny Instytut Wydawniczy “Znak". Dzięki Telewizji Polskiej w trakcie uroczystości mogliśmy zobaczyć fragment debaty “Powstanie Warszawskie - historia zapomnienia". Dzięki SPI International Polska - fragment filmu “Lilya 4ever". Znakomity bankiet zawdzięczamy krakowskim restauracjom - “Pod Aniołami" i “Cherubino", a także “Domowi Wina". Wszystkim przyjaciołom i sponsorom - serdecznie dziękujemy.

AS i JS

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2004