Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jestem abonentem „TP” od lata 1946. Kiedy wróciłem z Anglii do Polski w czerwcu tamtego roku, w skromnej roli podchorążego Służby Zdrowia Wojska Polskiego, przez przypadek natrafiłem na egzemplarz „TP” i pismo tak mi się spodobało, że natychmiast je zaabonowałem przez pocztę. Od tego czasu „Tygodnik” nie tyle jest gościem w moim domu, ile stałym bywalcem. Ongiś zaczynałem czytanie pisma od felietonu śp. Stefana Kisielewskiego. Kilka moich tekstów redakcja opublikowała, np. w numerze 37. z 14 września 1952 r. o śpiewie ludowym w kościele. W tymże numerze był też artykuł Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego (też tarnogórzanina) „Wiedza i wiara”. Po jego przeczytaniu przekonałem się, że ks. Blachnicki mógł zostać nie tylko wielkim wychowawcą młodzieży czy orędownikiem trzeźwości, ale i nieprzeciętnym filozofem.
Również w 1946 r., późną jesienią, ożeniłem się z rodowitą tarnogórzanką. Tak więc równolegle obchodzimy dwa jubileusze: jubileusz srebrnego, potem złotego wesela oraz jubileusz abonowania i czytania „Tygodnika”. Za ponad półwiecze bycia w moim domu - dziękuję.
ROMAN WOŹNICZKA z żoną URSZULĄ
(Tarnowskie Góry)