Czekając na werdykt

4 października poznamy zwycięzcę tegorocznej edycji Nagrody Nike. Kto ją tym razem otrzyma, po Wiesławie Myśliwskim (Widnokrąg, 1997), Czesławie Miłoszu (Piesek przydrożny, 1998), Stanisławie Barańczaku (Chirurgiczna precyzja, 1999), Tadeuszu Różewiczu (Matka odchodzi, 2000), Jerzym Pilchu (Pod Mocnym Aniołem, 2001), Joannie Olczak-Ronikier (W ogrodzie pamięci, 2002) i Jarosławie Marku Rymkiewiczu (Zachód słońca w Milanówku, 2003)?.
 /
/

Wśród dotychczasowych książek-laureatek znalazły się dwie powieści, dwa zbiory wierszy oraz trzy utwory wyłamujące się z reguł gatunkowych: Miłoszowe krótkie prozy, Różewiczowy kolaż i saga rodu Horwitzów, łącząca esej historyczny ze wspomnieniem. W tym roku w finałowej siódemce przeważa zdecydowanie powieść (“Gnój" Wojciecha Kuczoka, “Tartak" Daniela Odiji, “Tryby" Magdaleny Tulli i “Finis Silesiae" Henryka Wańka). Mamy też jeden tom wierszy (“Ja" Ewy Lipskiej) i dwa dzieła humanistyki o dużych walorach literackich (“Nowosielski" Mieczysława Porębskiego i “Krzemieniec" Ryszarda Przybylskiego).

W sondzie przeprowadzonej przez “Tygodnik" wśród krytyków, wydawców i pisarzy po ogłoszeniu w maju listy 20 nominowanych książek najczęściej wskazywano wiersze Lipskiej i powieść Kuczoka. “»Ja« Ewy Lipskiej nie wymaga w istocie komentarza, jest książką poetki znanej, wybitnej, cenionej przez znawców i lubianej przez szeroką publiczność" - zauważał Michał Głowiński. Lipska “pokazuje, co to znaczy w poezji »nie stać w miejscu«" - podkreślał Karol Maliszewski. Ja zaś mogę powtórzyć, co już w rubryce Lektora pisałem: poezja Lipskiej to jeden z najważniejszych głosów polskiej literatury ostatnich dziesięcioleci i jedna z najprzenikliwszych diagnoz naszego świata, ujęta w formę ciągu niepokojących, a przy tym precyzyjnie skonstruowanych poetyckich paradoksów.

A Kuczok? Zacytujmy recenzję Piotra Śliwińskiego: “»Gnój« to powieść, która boli, zachwyca chirurgiczną precyzją, z jaką ból traktuje, mimowolnie zrodzony zachwyt przekształca w niepokój. Powieść wydarta życiu i zanurzona w literaturze... Kuczok opisuje swój dom rodzinny, sadybę, gniazdo, szaniec, żeby pokazać i samemu sobie pomóc zrozumieć ten trudno uchwytny moment, od którego bastion przeciwko zmienności i nieracjonalności świata zaczyna się chwiać w posadach, potem staje się okrutnym więzieniem, by w końcu widowiskowo upaść". I jeszcze głosy z ankiety: “wyrazistość osobowości i talentów młodego twórcy" (Henryk Bereza), “dzieło w pełni dojrzałego i oryginalnego pisarza, wspaniale operującego słowem" (Głowiński), “wyśmienita proza" (Marek Zaleski), powieść “przewrotna, oparta na osi negacji, fundowana na schemacie współczesnego swoistego anty-Bildungsromanu" (Mieczysław Orski)...

Wiele dobrych słów padło też w naszej ankiecie pod adresem Magdaleny Tulli. “»Tryby« - pisał Zaleski - których narrator boryka się z banalną historią zdrady małżeńskiej, są traktatem o nieprzejrzystości świata, w którym literatura jest zawodną, a przecież jedyną instancją prawdy". “Najlepsza książka pośród dwudziestu nominowanych" (Dariusz Nowacki), “ważna, poważna, trudna, konsekwentna, dumna, niedostępna... literatura, nie zabawka" (Śliwiński).

“Finis Silesiae" Wańka, powieść wysnutą z przedwojennego albumu śląskich fotografii, typowali do nagrody Piotr Kłoczowski (“kolejny fragment pasjonującej eksploracji europejskiego mikrokosmosu Śląska") i Maliszewski. “Z zachwytu i ze zdziwienia, że coś, co tętniło życiem, może nagle i nieodwołalnie umrzeć, powstała ta piękna, choć smutna książka" - kończył “Tygodnikową" recenzję Krzysztof Karwat.

Kontrowersje wśród uczestników ankiety wzbudził osadzony w realiach postpegeerowskiej wsi, choć przekraczający konwencję realistyczną “Tartak" Daniela Odiji. Talent autora chwalił wprawdzie Czesław Apiecionek, a Adam Wiedemann zaliczył Odiję (wraz z Kuczokiem i Mariuszem Sieniewiczem) do “fajnych kolegów-realistów", za to Michał Paweł Markowski proponował dlań “nagrodę Elżbiety Jaworowicz" i przywołanie nazwiska dziennikarki telewizyjnej specjalizującej się w programach interwencyjnych komplementem być nie miało.

I jeszcze dwaj mistrzowie, czyli Mieczysław Porębski i Ryszard Przybylski. “Wybitny historyk sztuki - pisała o Porębskim Marta Wyka - posiada rzadki dar pisania; tworzy w ostatnich latach Dzieło, które jest zarówno jego osobistą sumą, jak i da się czytać bez odwołań do monumentalnej Całości". “Nowosielski", świadectwo uważnego towarzyszenia przez przyjaciela-krytyka wielkiemu malarzowi i szukania dla jego dzieła najwłaściwszej całościowej formuły, jest też zapisem wewnętrznego dialogu, pokazuje zarówno artystę, jak i tego, kto sporządza jego krytyczny portret.

“Krzemieniec" Ryszarda Przybylskiego, “opowieść o rozsądku zwyciężonych", odtwarzająca historię “wołyńskich Aten", czyli gimnazjum krzemienieckiego i jego twórcy Tadeusza Czackiego, także wpisuje się w całokształt Dzieła świetnego badacza literatury. To, jak zauważał Kłoczowski, “następna cegiełka w prowadzonej od lat rekonstrukcji cywilizacyjnych i kulturowych dokonań pokolenia, które przeżyło rozbiory i unicestwienie Polski". Sławny “Klasycyzm" opowiadał o tym, jak porozbiorowa literatura mierzyła się z utratą państwa, wyznaczając na nowo granice Polski idealnej. “Krzemieniec" pokazuje, jak zwyciężeni, pokonawszy rozpacz, umieli wykorzystać łaskę tyrana dla stworzenia instytucji, która w ratowaniu naszej tożsamości odegrała rolę kluczową.

***

“Zdecydowanie najlepsza lista w dziejach Nagrody, najbardziej malownicza i najmniej oczywista" - chwalił jurorów Nowacki. “Lista 20 nominacji jest dla mnie w połowie propozycją żartów albo prób literackich. Jury wystawia sobie świadectwo, typując jak typuje"... - zżymał się Krzysztof Myszkowski.

Cokolwiek mówić o finałowej siódemce, “żartów" ani “prób literackich" już tutaj nie ma. Kto więc okaże się zwycięzcą podczas niedzielnego wieczoru w Teatrze Stanisławowskim? Czy sukces filmu “Pręgi" opartego na prozie Wojciecha Kuczoka pomoże czy zaszkodzi pisarzowi (zresztą autorowi scenariusza)? Czy raczej Nike otrzyma Ewa Lipska, dla której jury było w poprzednich latach niełaskawe, konsekwentnie pomijając ją podczas nominacji, choć wydała w tym czasie trzy ważne tomy wierszy (“Ludzie dla początkujących", “1999" i “Sklepy zoologiczne")? A może Magdalena Tulli? Czy też jurorzy zdecydują się uhonorować jednego ze “wspaniałych Starców", jak ich nazwał Markowski? Przypomnijmy, że Ryszard Przybylski ze swoją niezwykłą “Baśnią zimową", o starości zresztą traktującą, był już kiedyś bliski nagrody... Zobaczymy niedługo.

Lektor

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2004