"Cień krzyża, dziedzictwo Akropolu"

Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim odbył się II Kongres Kultury Chrześcijańskiej (24-26 września). Prelegenci z Francji, Rosji, Czech, Niemiec i Polski dyskutowali o Europie wspólnych wartości: chrześcijańskich inspiracjach w budowaniu zjednoczonej Europy.

03.10.2004

Czyta się kilka minut

Czy II Kongres stanie się zgodnie z życzeniem jego inicjatora, abp. Józefa Życińskiego, “ważnym wydarzeniem międzynarodowym, miejscem twórczego dialogu i poszukiwania nowych form chrześcijańskiej obecności w kulturze jednoczącej się Europy"? Czas pokaże. Niewątpliwie Kongres stał się - by zacytować metropolitę lubelskiego - “platformą współpracy środowisk chrześcijańskich Wschodu i Zachodu zatroskanych o przyszłość kontynentu". Już pierwsze spotkanie, w 2000 r., wzbudziło spore zainteresowanie. Oba kongresy zgromadziły osobistości ze świata nauki, sztuki, mediów i polityki; świeckich i duchownych. Tegorocznym obradom patronował przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury, kard. Paul Poupard.

Ideę wskazania chrześcijańskich inspiracji w budowie zjednoczonej Europy podkreślił Jan Paweł II w telegramie do uczestników. Mowa w nim o potrzebie świadectwa “chrześcijańskiej nadziei, która każdemu mieszkańcowi Europy pomoże przetrwać rozczarowania i pokusę rozpaczy, zwłaszcza wtedy, gdy boleśnie doświadcza on skutków coraz częstszych przypadków podporządkowania godności osoby ludzkiej prawom rynku. Zasady Ewangelii, które przez stulecia kształtowały literaturę i sztukę, refleksję i kulturę Europy, również dziś wyznaczają program działania". Taką też wymowę miało rozpoczynające Kongres przyznanie doktoratów honoris causa twórcom czerpiącym inspirację z chrześcijaństwa: Henrykowi Mikołajowi Góreckiemu i Krzysztofowi Zanussiemu.

***

Odczyty wygłosili: Krzysztof Zanussi (“Europa ducha w kulturze inspirowanej Ewangelią"), abp Tadeusz Kondrusiewicz (“Homo sovieticus wśród liberałów"), ks. Tomáš Halík (“Europa: rany przeszłości i wyzwania jutra"), Władysław Bartoszewski (“Jak być patriotą w zjednoczonej Europie?"), Jerzy Kłoczowski (“Duchowe dziedzictwo Rzeczypospolitej wielu narodów") i Chantal Delsol (“Godność człowieka a poprawność polityczna"). Poza tym przygotowano kilka dyskusji panelowych.

Diagnozując trudności dialogu, mówcy działali w myśl zasady sformułowanej przez abp. Tadeusza Kondrusiewicza z Moskwy, że “nie da się zrozumieć kogoś, w kim nie uda się dostrzec dobra". Przedstawiano metody wnioskowania i argumentacje, a nie oceny. Arcybiskup opowiadając o piętnie homo sovieticus, ciążącego także nad Polakami, wskazywał na konieczność “kropla po kropli wypierania z siebie sowietczyka", określając ów typ charakterologiczny jako “poddający się mentalnie dyktaturze idei, niedopuszczający informacji przeciwnej do własnych wyobrażeń".

Wielkie wrażenie na uczestnikach zrobił wykład ks. Halíka: “Europa: Rany przeszłości i wyzwania jutra". To była znakomita synteza książki “Co nie jest chwiejne, jest nietrwałe" (zob. str. 11). Praski filozof twierdzi, że “średniowieczna christianitas musiała się załamać, aby po jej upadku pojawiły się nowe formy obecności chrześcijaństwa w europejskiej kulturze i społeczeństwie, i abyśmy uświadomili sobie, że żadna z tych dalszych form nie jest ani definitywna, ani ostatnia". Zwraca też uwagę, że wiara Zachodu jest specyficznym wariantem chrześcijaństwa wszczepionym w antyczną kulturę. Zachód nie powinien pozbywać się tak skonstruowanej tożsamości, ale też nie wolno narzucać jej innym.

Jerzy Kłoczowski postawił hipotezę, że to rygoryzm religijny i absolutyzm religijnopaństwowy leży u podłoża późniejszych gwałtownych procesów sekularyzacji. W Europie Środkowo-Wschodniej wspomniane procesy szczególnie wyraźnie nastąpiły w Czechach, mających od XV w. tak różną od polskiej historię religijną: “W Rzeczypospolitej brak absolutyzmu państwowo-kościelnego i większy w praktyce, mimo wszystkich ograniczeń na przykład ze strony miast czy panów wielkiej własności, stopień wolności religijnej sprzyjał, wolno przypuszczać, silniejszej integracji religijności wyznawanej i praktykowanej z kulturą danego środowiska, danej warstwy społecznej. Dobrowolność, zawsze względna oczywiście, ale tu w »długim trwaniu« polskich społeczności przez stulecia istotnie ważna, miała prawdopodobnie szczególnie duży wpływ na siłę więzów religijno-kulturowych".

Referat o konfrontacji godności człowieka z poprawnością polityczną, wygłoszony przez Chantal Delsol, dyrektorkę Ośrodka Studiów Europejskich na Uniwersytecie w Paryżu, obnażył mechanizmy deprecjonujące wartość osoby i doprowadzające do absurdu jakąkolwiek próbę oceny czyjegoś zachowania, tkwiące w języku “political correctness". Prof. Bartoszewski widział “bycie patriotą w zjednoczonej Europie" jako dbałość o ojczyznę i gotowość do ofiary na jej rzecz. Wykład obfitował w anegdoty, co wpisało się w styl Kongresu, na którym wiele wystąpień odznaczało się ironią i poczuciem humoru.

“Czy polityk może być uczciwy i za jaką cenę?": na to pytanie próbowali odpowiedzieć Hanna Suchocka i Leon Kieres, który opowiadał o codziennych próbach przeforsowania w IPN tego, co uważa za uczciwe. “Wolność, praworządność, nihilizm" stały się tematem dyskusji Tadeusza Sławka, Jerzego Sosnowskiego, Romana Kluski i Andrzeja Zolla, którzy charakteryzowali różne odmiany nihilizmu i wskazali na “lęk przed wolnością", prowadzący do pokutującej w społeczeństwach tęsknoty za silną władzą. Dowartościowano również “rolę kobiety w polityce", w myśl papieskiego przesłania o jej powołaniu do życia w społeczeństwie (Jerzy Buzek komentował potem, że takie rozmowy są potrzebne wszystkim mężczyznom).

Ojciec David Sulivan, uczestnik panelu “Duchowa jedność Europy: nadzieje i lęki", powiedział “Tygodnikowi", że zadaniem Kongresu jest zmiana mentalności, wyzwolenie nas z myślowego zaścianka. “Jestem misjonarzem - będę musiał żyć tym, co zostało tu powiedziane" - dodał. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabierają mocne słowa Jerzego Pomianowskiego o konieczności podjęcia dialogu z narodem żydowskim, a także zajęcia przez Kościół stanowiska wobec wojny w Czeczenii.

Dyskusję o “kulturze wyższej między skandalem a monologiem" Krzysztofa Zanussiego, Juliusza Brauna i Antoniego Libery zdominowało pytanie, czy wartościowe dzieła mogą zaistnieć w sytuacji, kiedy ważne miejsce w dorobku artystycznym zajmuje skandal. Jako “wartość duchową w kulturze postmoderny" bp Mieczysław Cisło, prof. Andrzej Szczeklik i Piotr Wojciechowski wskazali “wolność do czegoś". O zależności między pełną rodziną a rozwojem gospodarki poprzez kreowanie popytu mówiła z punktu widzenia ekonomisty Hanna Gronkiewicz-Waltz.

W debacie pt. “Rola mediów: misja czy kasa?" wystąpili Krystyna Mokrosińska - prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Tomasz Lis z zarządu Polsatu, Jan Skórzyński - zastępca redaktora naczelnego Rzeczpospolitej" i ks. Adam Boniecki. Zdaniem redaktora naczelnego “TP" między misją a kasą należałoby zachować odpowiednie proporcje, bo pieniądz jest dobrym sługą, ale złym panem. Polskie media - mówił ks. Boniecki - są dotknięte wszystkimi patologiami, na które cierpi polska demokracja. Z tą tezą polemizował Tomasz Lis. Według niego “media są trochę lepsze niż polska demokracja", a dziennikarze, którzy są w dużej mierze beneficjentami transformacji, stoją na jej straży. Nie byłoby prawdziwego dziennikarstwa w Polsce, gdyby nie przemiany 1989 r. W konsekwencji media w Polsce mają dziś poczucie służby demokracji.

Uczestnicy debaty zastanawiali się także nad specyfiką misji pełnionej przez media katolickie, częstokroć zaliczane do tych, które mają “więcej misji niż kasy". Ks. Boniecki nie zgodził się z taką tezą i wskazał na przykład Radia Maryja, które - jak się wyraził - “ma genialną promocję" i jest przeświadczone, że pełni misję. Toruńskie radio na pewno jest “rentownym przedsięwzięciem, skoro rozgłośnię było stać na założenie własnej uczelni i telewizji". Zdaniem ks. Bonieckiego media katolickie zaniedbują misję względem społeczeństwa, gdy unikają trudnych pytań.

Abp Życiński wygłosił kazania na Mszach za dusze Zygmunta Kubiaka, Czesława Miłosza i ks. Józefa Tischnera. Nie zabrakło także imprez kulturalnych - spektaklu Sceny Plastycznej KUL, występu teatru studenckiego ITP, wystaw, wreszcie misterium nawiązującego do historii więźniów politycznych przetrzymywanych na Zamku w Lublinie, na które przybyło ok. tysiąca osób.

***

Bartek, kleryk na czwartym roku seminarium w Płocku, skarżył się, że na Kongresie panował niesamowity pośpiech: “Biegamy z wykładu na posiłek, wciąż brakuje czasu na dyskusje - nie o to chyba jednak chodzi, żeby wszystko zapamiętać, ale żeby zasiać ferment, który zaowocuje odpowiedzią ducha". Na “dyskusji dwóch ambon" w kościele dominikanów zadał pytanie Zbigniewowi Nosowskiemu i Pawłowi Milcarkowi, jak reagować na varietas delectans Kościoła w Polsce w kontekście dramatu “pomocnika wiejskiego proboszcza", który musi funkcjonować w codzienności poróżnionego Kościoła.

“Dobrze jest słuchać myśli wyprzedzających o krok własną epokę, w Lublinie, na KUL-u" - ocenił rangę Kongresu Jerzy Pomianowski. Zaś ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik prasowy abp. Życińskiego, znaczenie wydarzenia widzi w występowaniu w imieniu Kościoła otwartego na dialog: “Wypowiedzi z Kongresu w 2000 r. były wielokrotnie cytowane w mediach jako punkt widzenia całego Kościoła katolickiego".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2004