Alter-globalizacja

Globalizacja Josepha Stiglitza, amerykańskiego noblisty, może nie stanie się biblią alterglobalizmu, ale będzie zapewne jego ekonomiczną ewangelią.

03.10.2004

Czyta się kilka minut

 /
/

Stiglitz jest nowym zwolennikiem tego ruchu, ale wpływowym, gdyż należy do wybitnych teoretyków i praktyków gospodarczych. Był szefem zespołu doradców ekonomicznych Billa Clintona i miał wpływ na politykę gospodarczą jego administracji. Potem został głównym ekonomistą i zastępcą szefa Banku Światowego, co dało mu okazję przyjrzeć się polityce ekonomicznej krajów rozwijających się, a także sposobowi wykorzystywania przez nie pomocy instytucji międzynarodowych. W 2001 r. Stiglitz odszedł ze stanowiska, kłócąc się ze współpracownikami: głównie z szefami Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Dorobek naukowy i doświadczenie powodują, że jego argumentów formułowanych ze swadą i pasją (stąd częsty i słabo uzasadniony zarzut, że jego książka jest tylko publicystyką) nie sposób łatwo zlekceważyć.

Stiglitz krytykuje najważniejsze instytucje finansowe świata: MFW, BŚ i Ministerstwo Skarbu USA. Zarzuca im, że narzucają krajom rozwijającym się politykę ekonomiczną, która miast przeciwdziałać kryzysom gospodarczym, częściej je wzmaga lub wywołuje. Urzędnicy tych instytucji, od których często bezpośrednio zależy los państw przechodzących kryzysy gospodarcze, posługują się zbiorem zaleceń, które uważają za uniwersalne. W każdej sytuacji “zalecają" niską inflację, równoważenie budżetu, prywatyzację oraz otwarcie się na kapitał zagraniczny. W efekcie, kosztem uboższych zyskują na globalnym oceanie najsilniejsi, którzy decydują też o polityce wymienionych organizacji.

Ich obłuda - twierdzi Stiglitz - jest podwójna. Nawołują biedniejsze państwa do szybkiej i wszechstronnej otwartości rynków. Zapominają jednak, że obecne bogate państwa potrzebowały dużo czasu, by na takie otwarcie się zdobyć. Ba, miały wystarczająco czasu, by uniknąć rażących nierówności społecznych, masowej biedy i wynikających z nich kryzysów społecznych, które przetoczyły się przez Azję (łącznie z Rosją) oraz Amerykę Łacińską pod koniec lat 90. XX w. Wtedy to ostatecznie skompromitował się MFW. A tamte wydarzenia - z kryzysem walutowym na czele - stanowią bezpośrednie tło przemyśleń zawartych w “Globalizacji".

Receptę Stiglitz widzi w głębokiej reformie MFW oraz BŚ tak, by bardziej dbały o interesy społeczeństw niż międzynarodowego kapitału.

Sławomir Sierakowski jest redaktorem naczelnym “Krytyki Politycznej". Rocznik siedem dziewięć.

Joseph Stiglitz, “Globalizacja", Warszawa PWN 2004

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2004

Artykuł pochodzi z dodatku „Tygodnik Jr