A nogi jej są zielone

Ktoś powie, że kury są głupie. Trudno: głupota też potrafi być zmysłowa.

11.12.2007

Czyta się kilka minut

Uniwersalnie spójrzmy. Z góry. Z lotu ptaka. Czy jest coś, co syci nasz dotyk, węch, smak, słuch i wzrok równo i sprawiedliwie? Coś, co na dodatek - w przenośni naturalnie - budzi w nas odruchy magnetorecepcji czy ułatwia echolokację? Co wyposaża w tę nietoperzową grację w mijaniu zwisających gałęzi i celnym rzucaniu się na słodki owoc bądź tłustą ćmę? Co wytycza nam kierunek marszu, lotu i kursu, jak za przeproszeniem pszczole, rybie czy żółwiowi morskiemu?

Im, zwierzakom, celem jest pęd ku gniazdowiskom, larwom, jajom, samicom, wodom zimniejszym i łąkom kwitnącym, ku śmierci i ku ofierze. Co ludzi pcha? Bogactwo. Szelest banknotów, ich lekko kwaśny zapach, w każdej innej sytuacji raczej obrzydliwy, ale im pieniędzy więcej, tym intensywniejszy i łatwiej akceptowalny. Ten dźwięk sypiących się złotych monet do skrzyni, ten smak brudnawej, a słonej goryczki, gdy dotkniemy reszki albo cesarskiego orła koniuszkiem języka, choć zabraniają nam tego najbardziej elementarne zasady zachowania higieny. To jest to! Zmysły w sprawach pieniędzy nas nie zawodzą, są, reagują, pieniądze są piękne i żaden zmysł ich nie odrzuca. Z pieniędzmi przegra i kotek mruczący przy piecyku, i smak sękacza, golonka w piwie, głos piękny i szept namiętny, i perfuma też.

Co robić zatem, gdy nie ma czym szeleścić, czym manewrować w zaciszu, bo przecież nie o wydawanie pieniędzy chodzi, a o ich mienie i nimi zabawę. Co robić, gdy nie mamy skarbca bądź w skarbcu pusto, gdy pusto w bieliźniarce, gdy skarpeta ohydnie zwiotczała zawisła na krześle? Na szczęście wyjść jest kilka, kieliszek wina, a może oranżady, para parówek z kleksikiem musztardy, kęs chleba albo w ostateczności oscypek bądź łyk żentycy.

Dżinsy nowe, trzewiki skórkowe, pierścień srebrzysty? A może kotek - już tu wspomniany? Dotyk węża może? Pieszczota słodka? Nutek niagara? Musimy wybierać w niekompletnym jadłospisie, bo komplet, jako się rzekło, daje forsa. Może władza jeszcze? Nie, bo uważam, że władza pachnie gorzej od pieniędzy.

hhh

Gdy tak rozmyślam ze smutkiem nad czymś kojącym zmysły, gdy odrzucam różne warianty, uznając je za wyjścia zbyt proste, gdy myślę praktycznie i odpycham te teoretyczne, myślę o kurze.

Kura jest tania zarówno w zakupie, jak i obejściu. Kura nie potrzebuje przestrzeni jelenia, nie jest łasa na nadmiar czułości, choć czułość jej pewnie nie szkodzi. Nie oczekuje pieszczot, do pieszczot się nie pali, i nie jest nadmiernie wybredna, gdy żeruje. Owszem, kura w dotyku jest niespecjalna. Jest wiele stworzeń na świecie w dotyku milszych, ale też mniej miłych, jak komar albo pancernik, więc akurat dotyk trzeba jej liczyć na plus. Kura gdacze, nad czym spuścimy tu zasłonę rezygnacji z ekstazy, choć są pisarze niemogący tworzyć bez gdakania dochodzącego zza okna czy bez miarowego gładzenia piór ptasich. Kura pachnie rosołem z makaronem, co możemy założyć, bowiem powinniśmy zakładać, że świat jest piękny. Dla każdego prozaika rosół jest nieuchwytnym niemal prapretekstem, rosół z kury bowiem jest prawrażeniem. Popatrzmy, u iluż pisarzy, nawet młodych i skłonnych do konfrontacji z zastanym porządkiem literackim, znajdziemy złe słowo o rosole? U żadnego. Prędzej łza w ich oku, ciemnym od gniewu zabłyśnie, niż podważą porządek rzeczy, w którym tkwi pamięć dawnych rosołów.

Kury są wesołe i oczywiście znoszą - szkoda, że nie złote - jajka. Ktoś powie, że kury są głupie. Trudno: głupota też potrafi być zmysłowa. Kury chodzą spać z kurami, nad czym trudno się zastanawiać w sytuacji, kiedy się kury nie ma, ale się o niej marzy. To są plusy ujemne, ale będą i dodatnie.

hhh

Mamy w Polsce kurę, która jest modna. Zaspokaja pragnienie posiadania czegoś ekstra, jest lampartem w swym świecie, feniksem i jednorożcem. To zielononóżka kuropatwiana. Żadna straszna, gigantyczna ferma nie ma zielononóżki, tej ekskluzywnej charakterologicznie kury o niskiej nieśności i skłonności do wycieczek. Zielononóżka nie jest jakimś niemądrym brojlerem, tylko drapieżcą niemal, nienawidzącym życia w stadzie, z pierwotnym poczuciem wolności i rozbuchanym instynktem kwoczenia. Zielononóżka nie idzie na łatwiznę, jest buńczuczna i sklarowana genetycznie na galicyjskim podwórzu, a nie w laboratorium. Może być idealnym elementem bardzo modnej dziś polityki historycznej. Jej zielone nogi były niegdyś znakiem oporu rolników polskich przeciw zaborcy, dziś mogłyby symbolizować nasz skomplikowany marsz ku Europie, walki o dopłaty, kwoty mleczne czy obwodnice.

Jej jajka zawierają niemal o 30 procent mniej cholesterolu niż te spotykane na co dzień w sklepach, są małe, białe lub kremowe, w środku mają nieproporcjonalnie duże żółtko. Te jajka są drogie, bo jedno kosztuje więcej niż złotówkę. Na miękko gotują się trzy minuty! Czy komuś w XXI wieku udało się ugotować na miękko jajko w trzy minuty? Jajko zielononóżki ma smak udanego poranka, można je kupić w sklepikach ze zdrową żywnością. Chów zielononóżki może nam przynieść bogactwo, a więc upragniony szelest banknotów, da nam uznanie w towarzystwie, a obcowanie z tym ptakiem przyniesie przygodę z pogranicza safari. Zdobycie jaja lęgowego wymaga pewnego zachodu i starań, wysiedzenie, gdy nie ma się kury gotowej na poświęcenia, oznacza konieczność wynajęcia inkubatora. Poniżej kilka adresów stron internetowych, na których każdy rozsądny Czytelnik znajdzie wszystko, co potrzebne do założenia wzorowego stada.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]