Kto potrzebuje fundamentów

Badania Ariego Kruglanskiego pokazują, że poczucie pewności w skomplikowanym i trudnym do zrozumienia świecie może być niebezpieczne – dla nas samych i całego społeczeństwa.

14.05.2023

Czyta się kilka minut

 / MICHAŁ DYAKOWSKI
/ MICHAŁ DYAKOWSKI

Boimy się tego, czego nie rozumiemy. Zjawiska naturalne przez wieki budziły w ludziach lęk, co skłaniało naszych przodków do poszukiwania rozmaitych – m.in. rytualnych – sposobów ich obłaskawienia. Dziś lepiej rozumiemy świat, ale pewne mechanizmy naszej psychiki nie uległy zmianie.

Świat zresztą też w wielu aspektach się nie zmienił. I dziś jest w dużej mierze nieprzewidywalny, niezrozumiały i trudny do zaakceptowania. Zdarzenia zaskakujące czy niezgodne z naszymi oczekiwaniami budzą w nas obawy, frustracje i mogą skłaniać do przyjmowania odpowiedzi, które dadzą nam chwilę ukojenia, nawet jeśli będą fałszywe.

Jeśli te odpowiedzi staną się dla nas ważne, mogą wpędzić nas w poczucie pewności. Bo choć pewność daje poczucie bezpieczeństwa czy przynależności, to idą z nią w parze różne zagrożenia.

Potrzeba domknięcia

Nikt z nas nie rodzi się z określonym światopoglądem – warto więc zapytać, skąd właściwie wzięły się podstawowe przekonania, które posiadamy. Znaczna ich część nie jest wynikiem namysłu czy długich analiz. Jesteśmy wrzuceni w określone otoczenie społeczne, które w dużej mierze narzuca nam sposoby myślenia. Przez całe życie towarzyszą nam przekonania, których źródeł nie znamy lub sobie nie uświadamiamy, i musimy robić wiele, by cała nasza misterna konstrukcja psychiczna nie rozsypała się jak domek z kart. Dzieje się tak zwłaszcza, gdy wykazujemy się szczególnie wysokim zapotrzebowaniem na to, co psychologowie społeczni określają mianem poznawczego domknięcia.

Oczywiście potrzeby tej nie da się łatwo zmierzyć. To nie ciśnienie krwi czy poziom glukozy. Potrzeba domknięcia to tendencja do stawiania oporu możliwości zmiany przekonań – a im bardziej dogłębne mogą się okazać zmiany, tym większy opór. Jak łatwo się domyślić, osoby o wyższym poziomie potrzeby domknięcia będą silniej przeciwstawiać się stanowiskom, które są niezgodne z ich przekonaniami – a nawet takim, które stanowią jedynie potencjalne zagrożenie dla ich światopoglądu.

Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn może być wiele, ale podstawową wydaje się poczucie bezpieczeństwa. Posiadanie zbioru przekonań, nawet niespójnego i pozbawionego dobrych podstaw, sprawia, że albo mamy poczucie iluzji kontroli nad rzeczywistością, albo przynajmniej wiemy, jak wytłumaczyć zjawiska, które obserwujemy – fizyczne, społeczne czy gospodarcze.

Czy jednak przyjęcie, że świat jest bardziej złożony, niż nam się wydaje, i że wcale go zbyt dobrze nie rozumiemy, musi zachwiać naszym poczuciem bezpieczeństwa? Sprawa okazuje się mocno indywidualna. Niektórzy będą za wszelką cenę chronić swój system przekonań, dający im poczucie bezpieczeństwa przed podmuchami wiatru wątpliwości, a inni uznają, że wobec braku pewności czegokolwiek lepiej dać się porwać niepewności – i w niej odnajdą spokój oraz bezpieczeństwo. I nawet jeśli zdecydowana większość ludzi znajdzie się gdzieś pomiędzy tymi dwiema skrajnościami, to i tak sporo to mówi o problemach, jakie mamy ze wzajemnym zrozumieniem.

Nie do podważenia

Od kilku dekad badania nad potrzebą domknięcia jako dążeniem do unikania niejasności i niepewności prowadzi m.in. zespół Ariego Kruglanskiego z Uniwersytetu Maryland w USA, amerykańskiego psychologa społecznego urodzonego w 1939 r. w Polsce. Uzyskane przez niego wyniki nie dają jeszcze pełnego zrozumienia, dlaczego potrzebujemy pewności – oraz dlaczego niektóre osoby potrzebują jej bardziej niż inne – ale pozwalają wyjaśnić niektóre mechanizmy kształtujące nasze procesy poznawcze.

Jednostki, które charakteryzuje wysoki poziom potrzeby domknięcia, mogą wykazywać skłonność do traktowania pewnych poglądów jako nienaruszalnych. Niechętnie podejmują się pogłębionej analizy problemów, są powierzchowne, a gdy szukają informacji, faworyzują te, które potwierdzają ich przekonania. Nie czują się komfortowo w obliczu wieloznaczności. Argumenty na rzecz stanowiska, z którym się nie zgadzają, będą odrzucać bez zastanowienia, czy aby druga strona nie ma przynajmniej częściowo racji. Wiąże się z tym skłonność do silnej – ale często nieudolnej, z uwagi na brak pogłębionej wiedzy – obrony przyjmowanego światopoglądu, z uwagi na awersję do kwestionowania odpowiedzi na określone pytanie, którą wcześniej przyjęły.

Z filozoficznego punktu widzenia osobom o silnej potrzebie domknięcia poznawczego bliskie jest podejście fundacjonistyczne, czyli takie, w którym system przekonań oparty jest na niezachwianych podstawach. A stąd już prosta droga do dogmatyzmu, który przejawia się w petryfikacji przekonań i odporności na wszelkie przejawy perswazji.

Domknięcie nie ogranicza się jednak tylko do płaszczyzny czysto poznawczej. Badania potwierdzają zdroworozsądkowe obserwacje, iż mamy tendencję do oceniania innych osób przez pryzmat ich poglądów. Te osoby, których przekonania znacząco odbiegają od naszych, nie są akceptowane, niezależnie od innych cech. Jak łatwo się domyślić, im większe zapotrzebowanie na domknięcie i poczucie pewności, tym większa skłonność do odrzucania innych, a także tym większe przyzwolenie na agresję i przemoc. Niekiedy przejście od niechęci, przez przyzwolenie na przemoc, aż do samodzielnego podejmowania działań agresywnych może być szybkie i płynne. Osoby, które wyrażają swoje odmienne zdanie, zagrażają systemowi przekonań, a więc są nie tylko obce, ale i wrogie.

Badania nad domknięciem były wielokrotnie prowadzone w kontekście przekonań politycznych i skłonności do autorytaryzmu. Wynika z nich, że ci, którzy przywiązują większą wagę do pewności, są też bardziej skłonni do akceptacji radykalnych rozwiązań społecznych. Spójność ideologiczna, nawet jeśli jedynie deklaratywna, charakterystyczna dla państw autorytarnych i totalitarnych, to rzeczywistość, w której dobrze czuć może się jedynie osoba o wysokim poziomie domknięcia poznawczego i sztywności poznawczej. „Zamrożone umysły” lepiej czują się w „zamrożonym świecie”, gdzie wszystko funkcjonuje według znanych im reguł, a przekaz informacyjny jest zgodny z wartościami, które uważają za właściwe.

Chwytanie i zamrażanie

Zamrażanie to metafora, której Kruglanski i Donna Webster użyli w artykule z 1996 r. o wymownym tytule „Motivated Closing of the Mind” ( „Motywowane domykanie umysłu”). Przedstawili tam dwa podstawowe mechanizmy poznawcze, które składają się na tworzenie nienaruszalnych przekonań. Pierwszy z nich to „chwytanie”, czyli przyjęcie wyjaśnienia jakiegoś zjawiska bez dokładnej analizy; im wyższy poziom potrzeby domknięcia, tym bardziej akceptowane rozwiązania muszą być zgodne ze stanem wiedzy podmiotu (pomijane są informacje, które mogą podać w wątpliwość zasadność przyjętego systemu przekonań). Drugi, kluczowy, to „zamrażanie”: informacja zostaje częścią systemu przekonań i staje się niepodważalna. Inne wyjaśnienia zostają odrzucone, podobnie jak argumenty formułowane na rzecz ich adekwatności.

Te mechanizmy sprawiają, że światopogląd jednostki staje się w zasadzie niepodważalny. Dzięki temu osoba uzyskuje „pewność prawdziwości” – jest przekonana, iż odnalazła prawdę, i skłonna do radykalizmu.

Warto podkreślić, że mechanizmy radykalizacji są zbliżone w przypadku zupełnie różnych grup. W podobnym stopniu występuje w nich skłonność do agresji, i to niezależnie od deklarowanego światopoglądu. Pokazuje to, że każda forma radykalizmu – bez względu na ­treści, które są bezrefleksyjnie przyjmowane – jest potencjalnie niebezpieczna. Iluzja pewności prawdziwości sprawia, że budzą się w nas demony, które w innych okolicznościach pozostałyby uśpione. Stajemy się podejrzliwi, złośliwi, niechętni. A im sytuacja społeczna jest bardziej napięta, tym łatwiej o utratę kontroli i zagubienie. Ci, którzy chcą mieć iluzję bezpieczeństwa i iluzję pewności, mogą odnaleźć ją w fundamentalizmie. A wtedy nie tylko ich ideologiczni przeciwnicy staną się wrogami. Stanie się nim każdy, kto nie popiera danych poglądów i nie jest gotów za nie walczyć. Tak rodzą się współczesne wrogie plemiona, których członkowie z czasem zapominają, o co toczyli spory na początku.

Z dala od radykałów

Choć radykalizm można powiązać z wysokim poziomem potrzeby domknięcia, to jego źródeł może być wiele. Znaczna część badań Kruglanskiego dotyczy problematyki ekstremizmu i terroryzmu. Co interesujące, w kontekście ekstremizmu łączy on różne jego przejawy, od agresji po ekstremalny humanitaryzm, wskazując, że przypadki te łączy podobny mechanizm związany z brakiem równowagi motywacyjnej. Oznacza to, że jedna z potrzeb staje się kluczowa, jednocześnie przyćmiewając inne. Człowiek, realizując tę potrzebę, zapomina o innych, popadając w spiralę radykalizmu.

Oczywiście nie każdy radykał staje się terrorystą, a i nie każdy terrorysta jest radykałem. Ale nie da się ukryć, że wysoka potrzeba domknięcia, brak tolerancji na odmienne poglądy i brak równowagi motywacyjnej stanowią niezwykle niebezpieczną psychologiczną mieszankę.

Dążenie do wiedzy i dążenie do pewności mogą się wydawać pokrewne. W rzeczywistości są jednak przejawami nie tylko odmiennych, ale i w sporej mierze przeciwstawnych pragnień. Wiedza zakłada ciągły rozwój i podatność na falsyfikację, a więc nigdy nie jest czymś ostatecznym. Pewność z kolei wiąże się z poczuciem odnalezienia tego, jak sprawy się mają – by nie powiedzieć, że z przekonaniem o odnalezieniu prawdy.

Jak pokazują badania Kruglanskiego i jego współpracowników, motywacja odgrywa kluczową rolę w naszych procesach poznawczych. Na pierwszy rzut oka może się to nie wydawać zaskakujące: ucząc się czegoś, potrzebujemy motywacji (a dbanie o nią jest jedną z cech świetnych pedagogów). Okazuje się jednak, że motywacje decydują o przebiegu różnych procesów poznawczych w sposób, którego sobie nie uświadamiamy. Uwzględnienie ich znaczenia może pomóc w wyjaśnieniu, jak przebiega zmiana naszych przekonań pod wpływem nowych informacji.

Kruglanski wyróżnił dwa zasadnicze typy motywacji, które kierują nas w stronę pewności, ale na różne sposoby. Pierwszy z nich wiąże się z dążeniem do uzyskania szybkiej odpowiedzi czy szybkiego znalezienia rozwiązania, ale bez silnej preferencji w odniesieniu do treści. Przykładem jest zagubiony pasażer, którego nieszczególnie interesuje, czy jego lot zostanie odprawiony z bramki o numerze parzystym czy nieparzystym – on po prostu chce szybko uzyskać pewność, w którym kierunku ma się udać, by zdążyć na swój lot. Jest jednak i drugi typ motywacji, dotyczący już treści przekonań. I to on może niekiedy prowadzić nas od wiedzy w ślepy zaułek pewności, a w niesprzyjających okolicznościach również ekstremizmu. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marek Jakubiec (ur. 1989) jest filozofem i prawnikiem oraz członkiem Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 21/2023

Artykuł pochodzi z dodatku „Copernicus Festival 2023: Kosmos