Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Mocniej niż zwykle zabrzmiał „głos katolicki w moim domu”, a to za sprawą bardzo ważnego głosu o. Ludwika Wiśniewskiego. To list otwarty adresowany do całej naszej społeczności. Zarazem rozumiem go jako ciąg dalszy tej samej troski zawartej w tekście sprzed prawie dwóch lat, w którym adresata było łatwiej wskazać. Zastanawia już tytuł na okładce: „Polski Kościół na zakręcie”. Czy polski Kościół nie jest cząstką powszechnego? Z nadzieją oczekuję kolejnych artykułów o. Ludwika, dowodzących, że – mimo przeciwności – jest.
Red. Piotr Sikora zachęca, byśmy robili „synodalny raban”. W grupach, wspólnotach, indywidualnie. I słali przemyślenia do biskupa czy choćby Watykanu. Tu chciałoby się dodać: rozwiązania szukaj wewnątrz numeru. Bo oto na innej stronie mamy list z Krakowa i odpowiedź z Watykanu w dystansie jednego miesiąca.
Ks. Adam Boniecki pisze w edytorialu o obowiązku stawiania pytań. Pytajmy więc. Wiernych i katechetów. Pytajmy księży w małych parafiach. Oni tam znają swoje owieczki z imienia. Ubiegłej jesieni miałem przyjemność być w jedynej parafii neounickiej w Kostomłotach. Msza się skończyła, spotkanie z księdzem zaczęło i trwało, trwało. Bliskie, serdeczne. Albo pytajmy w Bieszczadach, w Beskidzie Niskim, gdzie w pięknej drewnianej cerkiewce modlą się (czasami razem) ludzie różnych wyznań związani miejscem zamieszkania. Słowem, czasami z dołu widać lepiej.