Władca ceniący ryzyko

300-lecie urodzin to okazja, by przyjrzeć się Fryderykowi Wielkiemu, który tak znacząco wpłynął na los Europy. W Niemczech trwa festiwal wystaw, filmów, książek... Szczególne miejsce zajmuje tu ogromna ekspozycja w poczdamskim Neues Palais.

26.06.2012

Czyta się kilka minut

24-letni Fryderyk, wtedy jeszcze następca pruskiego tronu; obraz z 1736 r. / repr. Roland Handrick / SPSG
24-letni Fryderyk, wtedy jeszcze następca pruskiego tronu; obraz z 1736 r. / repr. Roland Handrick / SPSG

W 1740 r. Fryderyk zapisał: „przekroczyłem swój Rubikon”. Chodziło mu o rozpoczęcie z Austrią wojny o Śląsk. Dość buńczuczne porównywanie się 28-letniego zaledwie króla z Juliuszem Cezarem... Jednak ten pierwszy, ryzykowny krok okazał się początkiem budowy państwa, które stało się jedną z europejskich potęg.

Fryderyk często podejmował ryzykowną grę w polityce wewnętrznej i zagranicznej. Tę szczególną skłonność podkreśla tytuł poczdamskiej ekspozycji: „Friederisiko”, łączący imię króla ze słowem „Risiko” (ryzyko). Ten neologizm ma opisać jego osobę. Tylko czy jego sukcesy wynikały tylko z uwielbienia ryzyka? Wątpliwe. Kim zatem był Fryderyk Wielki? Jak pokazać go oczami ludzi z XXI wieku?

FILOZOF, ARTYSTA...

Na poczdamskiej wystawie można poznać obyczaje króla, jego postawę wobec polityki czy religii, kampanie wojenne i zarządzanie państwem, wreszcie przyjaźnie i fascynacje artystyczne. Wszystko to układa się w wielowątkową opowieść. Twórcy wystawy chcieli wyjść poza stereotyp, unikając zarazem spojrzenia ahistorycznego. Ale chcą uczynić Fryderyka bliższym współczesnemu człowiekowi. Nieprzypadkowo przy okazji „Friederisiko” przywoływana jest opinia Dieudonné Thiebault, który w 1765 r. pisał, że wprawdzie Europa (choć nie Polska...) mówiła o nim jako o bohaterze, to słyszał też „bardzo różne wyroki dotyczące jego charakteru polityka, jego moralności i zachowania jako człowieka”.

Mowa jest więc o trudnych relacjach przyszłego króla z autorytarnym ojcem Fryderykiem Wilhelmem I, przypuszczalnym homoseksualizmie Fryderyka i jego osobliwym związku z żoną Elżbietą Krystyną, zmuszoną prowadzić odrębne życie.

Wiele miejsca poświęcono też jego przyjaźniom. Stworzył on szczególny krąg ludzi, z którymi prowadził intelektualne dysputy. Potrafił zdobyć fascynujących rozmówców, do których należał Wolter. Fryderyk fascynował się literaturą i sztuką, był zapamiętałym frankofilem, zbierającym m.in. obrazy Antoine’a Watteau. Szczególne miejsce wśród jego pasji zajmowała muzyka: sam komponował i pisał teksty; warto pamiętać, że pozostawił po sobie m.in. libretto do „Montezumy” Carla Heinricha Grauna, jednego z arcydzieł muzyki operowej tego czasu.

...I BEZWZGLĘDNY ZDOBYWCA

Życie osobiste Fryderyka może fascynować, ale nie z tego powodu otrzymał on przydomek „Wielki”. Istotą była jego polityka – w tym wszczynane przez niego konflikty wojenne. Ona też była i jest przedmiotem dyskusji, wewnątrzniemieckiej i międzynarodowej. Fryderyk był przecież stałym punktem odniesienia dla kolejnych pokoleń Niemców, którzy z jego dorobku „brali” to, co w danym momencie było dla nich ważne i aktualne.

Król zmodernizował Prusy i uczynił je silnym państwem, ze sprawnym systemem prawnym i scentralizowaną biurokracją. Rozwijał przemysł, m.in. rozpoczynając w kraju produkcję towarów importowanych dotąd z Francji. Rozumiał, że potęga państwa jest związana z jego siłą ekonomiczną (ale też swymi spekulacjami finansowymi przyczynił się do europejskiego kryzysu w 1763 r.). Zafascynowany ideami Oświecenia, dbał o tolerancję religijną w swym państwie. To za jego czasów wzniesiono katedrę katolicką w Berlinie i rozpoczął się ruch Haskali z kluczową postacią Mosesa Mendelssohna.

Ale też pod jego panowaniem Prusy stały się państwem niebezpiecznym dla sąsiadów, o czym dobrze przekonała się Polska. Fryderyk miał dobre relacje m.in. z Ignacym Krasickim, który jako biskup warmiński często bywał w Sanssouci, czy z Marianną Skórzewską. Jednak na samą Rzeczypospolitą patrzył krytycznie, bezpardonowo wykorzystując jej bezwład. On też stał za I rozbiorem, co wielu w Europie postrzegało za wielkie bezprawie. Anglik Theophilus Lindsey w wydanym w 1775 r. „Le Partage de la Pologne” włożył w usta króla znaczące słowa: „Jesteśmy o krok od wzięcia tego, co do nas nie należy. Weźmiemy to siłą w imię racji”.

***

Twórcy poczdamskiej wystawy unikają oceniania króla. Natomiast zaznaczają, że już za życia budowano jego legendę. Ciekawe jest m.in. zestawienie wyidealizowanych wizerunków króla i tych oddających jego prawdziwy wygląd. Tworzone już wówczas mity kultywowano przez następne stulecie – o czym przypomina np. wystawa w berlińskiej Alte Nationalgalerie, na której zebrano fryderycjańskie obrazy Adolpha von Menzla, najwybitniejszego niemieckiego malarza połowy XIX w. – należały do najbardziej istotnych dla Niemiec XIX i XX w. (warto dodać, że o micie Fryderyka mówi też wystawa „Friedrich der Große – verehrt, verklärt, verdammt” w Niemieckim Muzeum Historycznym w Berlinie).

Ale to już późniejsze dzieje. Sam Fryderyk stworzył dla siebie pomnik szczególny: Neues Palais. Królewska rezydencja jest najważniejszą częścią wystawy. Powstała sześć lat po zakończeniu wojny siedmioletniej (1756-63). Tworzył ją król-zdobywca, wielki wygrany, często ingerujący w plany budowli i dekoracje wnętrz; w pałacu miały odbywać się koncerty.

Jednak Fryderyk stworzył przede wszystkim pomnik własnego prestiżu militarnego i osobistej wielkości. Układ pomieszczeń i ich wystrój został temu podporządkowany. Wszystko to robił dla współczesnych sobie i dla potomnych. Dziś to wyjątkowe dzieło, rezydencja-pomnik, niezależnie od politycznych i ideologicznych sporów wokół osoby władcy, nadal budzi podziw.  


„Friederisiko. Friedrich der Große”, Poczdam, Neues Palais, wystawa czynna do 28 października br.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyk sztuki, dziennikarz, redaktor, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Laureat Nagrody Krytyki Artystycznej im. Jerzego Stajudy za 2013 rok.

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2012