Mikrofon Papieża

Historyczny rzecznik papieża Wojtyły, siedemdziesięcioletni Joaquín Navarro-Valls, zszedł ze sceny 11 lipca, w samo południe. Benedykt XVI mianował nowego dyrektora watykańskiej Sala Stampa (biura prasowego Watykanu), powierzając tę delikatną funkcję jezuicie, człowiekowi doświadczonemu w dziedzinie mediów, ojcu Federico Lombardiemu.

24.07.2006

Czyta się kilka minut

O. Federico Lombardi /
O. Federico Lombardi /

Według Konstytucji Apostolskiej "Pastor Bonus" obowiązkiem szefa tej kluczowej instytucji jest ogłaszanie i upowszechnianie oficjalnych informacji dotyczących działalności Papieża oraz Stolicy Apostolskiej. To delikatne i skomplikowane zadanie Navarro-Valls pełnił przez 22 lata w pełnej syntonii z Janem Pawłem II, stając się nie tylko jego rzecznikiem, ale także przyjacielem i człowiekiem zaufania.

Można przewidywać, że z odejściem Navarro-Vallsa ulegnie zmianie sposób i styl komunikowania. Miejsce krawatów od Hermesa, które nosił Navarro, i jego nieskazitelnie skrojonego, szarego garnituru, zajmie skromny clergymen ojca Lombardiego. Dominujący w ciągu długiego pontyfikatu Jana Pawła II przemyślny system watykańskiej polityki informacyjnej zastąpi dyskrecja zakonnika przyzwyczajonego do pracy w cieniu, który stroni od telewizyjnych reflektorów, a ceni sobie mikrofony Radia Watykańskiego i komentarze liturgiczne. Miejsce numerariusza Prałatury Opus Dei zajmuje syn Towarzystwa Jezusowego. Podczas pierwszej konferencji prasowej, dwa dni po papieskiej nominacji, powiedział ze śmiechem dziennikarzom: "nie będę usiłował nikogo naśladować".

Lombardi urodził się 29 sierpnia 1942 r. na północy Włoch, w piemonckim miasteczku Saluzzo. W licznej, dobrze prosperującej, inteligenckiej rodzinie wzrastał w atmosferze religijnej. Jego stryjem był słynny w powojennych Włoszech jezuita, o. Riccardo Lombardi, z racji radiowych kazań antykomunistycznych zwany "mikrofonem Pana Boga": jego imię związane jest z ostrym starciem demokracji chrześcijańskiej z komunizmem.

W 1960 r. Federico Lombardi wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Ukończył na Uniwersytecie Turyńskim matematykę, był skautem, objeździł świat, jest poliglotą, biegle władającym czterema językami, w tym niemieckim, który opanował podczas studiów teologicznych w latach 1969-1973 we Frankfurcie nad Menem. Tak więc niemiecki Papież, który zwykle ze współpracownikami porozumiewa się po włosku, będzie miał przy sobie Włocha, który mówi w jego języku.

Do środków przekazu ojciec Lombardi zbliżył się przez pracę w redakcji "Civiltá Cattolica", prestiżowym dwutygodniku jezuitów, którego szczotki przed publikacją zawsze są przeglądane przez watykański Sekretariat Stanu. Pracował tam dziesięć lat, początkowo jako redaktor, w końcu jako wicedyrektor. W 1984 r. został mianowany przełożonym włoskiej prowincji Towarzystwa Jezusowego. Kierował nią w okresie bardzo trudnym dla zakonu św. Ignacego Loyoli. Ówczesny generał, o. Pedro Arrupe, miał trudności w porozumieniu się z Janem Pawłem II. Różniła ich wizja świata, w przypadku o. Arrupe uważana przez tradycyjnych teologów za zbyt progresistowską (to był czas ostatnich paroksyzmów kontestacji związanych z teologią wyzwolenia). Swój urząd o. Lombardi wypełniał, według powszechnej opinii, z wielką mądrością i w sposób niezwykle zrównoważony. Zawsze, dzięki umiejętnej mediacji, umiał doprowadzić do zgody. Przynajmniej we Włoszech.

W ciągu ostatnich 14 lat pełnił różne obowiązki w Radiu Watykańskim i Ośrodku Telewizji Watykańskiej. Ostatecznie objął dyrekcję obu tych instytucji. Mianując go dyrektorem Sala Stampa, Papież postanowił, że ojciec Federico zachowa obowiązki dyrektora Radia Watykańskiego i Ośrodka Telewizji Watykańskiej, niejako zapowiadając przyszłe połączenie informacji watykańskiej pod jedną dyrekcją. Prawdopodobnie ta nominacja stanowi więc preludium do zniesienia Komisji ds. Środków Społecznego Przekazu. Gdyby to nastąpiło, byłby to krok w kierunku uelastycznienia kurialnych struktur, do czego zmierza Benedykt XVI.

Pierwszą czynnością o. Lombardiego na nowym stanowisku było wydanie komunikatu, w którym dziękuje Papieżowi za okazane zaufanie i Navarro-Vallsowi za wszystko, czego do tego dnia dokonał. Napisał: "nie przestajemy liczyć na jego przyjaźń", i dalej: "nie mogę pretendować do miana jego naśladowcy, lecz możecie liczyć na to, że z moimi ograniczeniami, lecz ze wszystkich sił zaangażuję się w służbę Ojcu Świętemu".

Od wtorku 11 lipca o. Lombardi każdego rana przegląda i podpisuje dokumenty w biurze, które było biurem Navarro Vallsa, przy Via della Conciliazione 54, naprzeciwko bazyliki św. Piotra: w miejscu, które stało się najważniejszym na świecie biegunem instytucjonalnej informacji. Po paru godzinach udaje się do swego biura w Radiu Watykańskim - wielkiej sieci radiowej, obejmującej 54 redakcje językowe - a wreszcie, często rezygnując z obiadu lub zadowalając się przełkniętą w barze kanapką, spieszy do Ośrodka Telewizji Watykańskiej. Zdaniem wieloletnich współpracowników jest człowiekiem "dyskretnym, uprzejmym, zdystansowanym i spokojnym". Od tego bardzo sympatycznego jezuity nigdy żadnemu dziennikarzowi nie udało się wydobyć żadnej niedyskrecji. Na pytanie, czy w dniu nominacji Papież Ratzinger życzył mu dobrej pracy po włosku czy po niemiecku, odpowiedział: "Nie, tego nie mogę ujawnić". Skuteczny, małomówny, posiada bogatą osobowość i żadnych skłonności do wysuwania siebie na pierwszy plan.

Wiadomości o zmianie dyrektora watykańskiej Sala Stampa oczekiwano na koniec lata. Tymczasem Papież nominację o kilka miesięcy przyspieszył, przyjmując rezygnację Navarro-Vallsa, który kilkakrotnie prosił o pozwolenie na wycofanie się do życia prywatnego.

Przeł. ks. Adam Boniecki

Franca Giansoldati jest kierowniczką biura watykańskiej obsługi włoskiej agencji ANSA. Tekst powstał specjalnie dla "TP".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2006