Ludzie z cienia

Termin użyty w tytule, tłumaczy autor, odnosi się nie tylko do polityki: "wielkie indywidualności często z wyboru pozostają na uboczu, nie dbają o rozgłos, hojnie rozdając swoje myśli w listach czy rozmowach, inspirują, w trudnych czasach tworząc swego rodzaju duchową konspirację. I dodaje: "Do takiej konspiracji wprawiona jest polska inteligencja. W książce Mitzner szkicuje portrety trzech ludzi niezwykłych i bardzo różnych. Wszyscy odznaczali się mocną osobowością, rozmaitymi talentami oraz wrażliwością na sztukę, wszyscy też byli - jak pisze autor - "wyznawcami suwerenności Polski i niepodległości jednostki, co sprawiło, że drogi ich życia w znacznej mierze zmieniła historia.
 /
/

Pierwsza biografia zdaje się najbardziej nieprawdopodobna. Hans Effenberger, czyli Jan Śliwiński, urodzony w 1884 r. w Wiedniu jako nieślubny syn malarza Roberta Śliwińskiego i damy dworu cesarskiego, adoptowany przez małżeństwo Effenbergerów, kompozytor, muzyk, tłumacz (z angielskiego na niemiecki) i krytyk, zafascynowany Szymanowskim, w wieku lat trzydziestu wybiera Polskę: uczy się języka, wstępuje do Legionów, walczy na froncie galicyjskim, organizuje wystawę propagującą idee legionowe, zostaje współpracownikiem Piłsudskiego. Potem w jego burzliwym życiu, obok niezliczonych romansów i gromady synów, ślubnych i nieślubnych, zmieści się jeszcze udział w wojnie z bolszewikami, ośmioletni pobyt w Paryżu - gdzie założył księgarnię muzyczną (zbankrutowała) i galerię, obracając się wśród najwybitniejszych twórców epoki - praca lektora języka niemieckiego w Wyższej Szkole Wojennej, występy kabaretowe. Zmobilizowany we wrześniu 1939 r., przez Rumunię i Francję trafia do Anglii. W 1949 r. obejmuje posadę kierownika muzycznego Instytutu Kultury Polskiej w Londynie, kierowanego przez Antoniego Słonimskiego. Rok później wyjeżdża do kraju, na rekonesans - i w Warszawie umiera. Czytając o nim miałem poczucie, że im więcej faktów dzięki iście detektywistycznej pracy autora poznajemy, tym bardziej obraz bohatera staje się niejasny i przymglony.

Sylwetka Henryka Józewskiego (1892-1981) ma zdecydowanie wyraźniejsze kontury. "To niepospolity człowiek - portretowała go w sierpniu 1928 r. Maria Dąbrowska w dzienniku - cały pochłonięty polityką, ale polityką w wielkim stylu, piękny, zimny, szlachetny, ideowy, a razem gracz znakomity. Patrzę na niego, jak na rzadki w Polsce fenomen, może obok Marszałka jedyny". Urodzony w Kijowie, działacz niepodległościowy, piłsudczyk, rzecznik pojednania polsko-ukraińskiego, członek ukraińskiego rządu Petlury (jako jeden z dwóch Polaków, obok Stanisława Stempowskiego), wojewoda wołyński (ustąpił na kilka miesięcy przed wojną protestując przeciw polityce wobec ludności ukraińskiej). Konspirator czasu II wojny i powojennego ośmiolecia, aresztowany dopiero w 1953 r. Po zwolnieniu z więzienia w 1956 r. powrócił do malarstwa, które uprawiał za młodu; pomogła mu w tym przyjaźń

z Michaliną Krzyżanowską, pejzażystką, wdową po świetnym portreciście młodopolskim Konradzie Krzyżanowskim. W kwietniu 1960 r. miał pierwszą indywidualną wystawę ("Pierwszy wernisaż w 68. roku życia! To mocny fakt!" - notowała Dąbrowska).

I wreszcie Adam Mauersberger (1910-1988), którego dziełem najważniejszym stało się warszawskie Muzeum Literatury - kierował nim w latach 1957-69. Pomysłodawca nowatorskich wystaw, był jednak także "inscenizatorem i scenografem teatru własnej osoby", bohaterem anegdot towarzyskich i autorem monologów, których nikt na ogół nie umiał powtórzyć. Tadeusz Breza nadał jego rysy bohaterowi powieści "Adam Grywałd", Witold Gombrowicz umieścił go w niedokończonej i wydanej pośmiertnie "Historii", piękne wspomnienie poświęcił mu Marek Nowakowski. Jako pisarz pozostał twórcą niezrealizowanym, jakby paraliżowała go świadomość kryzysu słowa.

Poszczególne części książki zbudowano na rozmaitych zasadach: pierwsza rekonstruuje w układzie chronologicznym życiorys Effenbergera-Śliwińskiego, druga stanowi kolaż ułożony

z fragmentów wspomnień samego Józewskiego i relacji świadków jego powojennych działań oraz wyimków z "Dzienników" Dąbrowskiej, trzecia to esej problemowy. I wszystkie w gruncie rzeczy rozbudzają apetyt czytelnika na ciąg dalszy. Szkic "Hans wieczny tułacz" to właściwie zarys powieści biograficznej, gdzie każdy niemal szczegół domagałby się szerszego tła (choćby informacje o znajomości Śliwińskiego z Yeatsem i przyjaźni z Célinem, autorem "Podróży do kresu nocy"). "Milczenie Józewskiego" dałoby się rozwinąć w opowieść o polityku dużego formatu, romantycznym idealiście - choć nie fantaście! - który rozminął się ze swoim czasem. Wielką zasługą Piotra Mitznera jest, że te niezwykłe postacie wydobył z cienia, przypominając zarazem, iż historię najlepiej zrozumieć poprzez biografie ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się jej nurtowi. (Zeszyty Literackie, Warszawa 2007, ss. 168.)

Lektor

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2007