Kontrkultura prawna

Michał Kelm, prawnik: Polska jest demokratycznym państwem prawa? Pozostanie to pustym frazesem, jeżeli pomimo zgodności z prawem, decyzje jej organów stracą z pola widzenia podstawowy fakt, iż mają strzec wolności i godności konkretnego człowieka.

23.06.2014

Czyta się kilka minut

Nie sposób nie zauważyć, iż coraz więcej czynności organów wymiaru sprawiedliwości naszego państwa jest dotknięte schorzeniem, które nazwałbym deficytem kultury prawnej. Posłużmy się przykładami: funkcjonariusz służby więziennej płaci grzywnę za człowieka, który nigdy nie powinien znaleźć się więzieniu, i zostaje za to ukarany przez sąd. Burmistrz jednego z miast z Opolszczyzny znajduje przed publikacją wyroku w aktach sprawy kompletne uzasadnienie wyroku w jego sprawie, który ma być ogłoszony za kilka dni. Z uzasadnienia wynika, że orzeczenie będzie dla niego korzystne. Nie bacząc na własny interes, zgłasza tę nieprawidłowość prezesowi sądu. Dowiaduje się od niego, iż nic się nie stało: sędzia, który sporządził uzasadnienie, pomimo iż robi się to na wniosek stron i prawo przewiduje na to termin po ogłoszeniu orzeczenia, nie wyłącza się z prowadzenia tej sprawy, a wymierzona „kara” polega na tym, iż zapada orzeczenie niekorzystne dla człowieka, który miał odwagę zgłosić nieprawidłowość.
W pasmo tych zdarzeń wpisują się działania prokuratury wobec tygodnika „Wprost”. Gazeta, która opublikowała wątpliwej wartości prawnej, moralnej i estetycznej rozmowy polityków, co niewątpliwie jest działaniem w obronie interesu społecznego, w konsekwencji przeżywa najazd funkcjonariuszy służb, którzy na polecenie prokuratury mogą na całe tygodnie sparaliżować jej działanie, bo czymże innym jest usiłowanie zabrania komputera redaktorowi naczelnemu i innym dziennikarzom? Tym samym z realnego sojusznika państwa, osoby, które dostrzegają jakieś patologie i mówią o nich, stają się intruzami w tym państwie.
Tak samo brakiem kultury prawnej jest pozostawienie na stanowisku ministra człowieka, który dał się nagrać, a teraz ma kierować pracą organów, które mają wykryć sprawców tego nielegalnego nagrania.
Konstytucyjny zapis o tym, iż Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawa pozostanie pustym frazesem, jeżeli konkretne decyzje jego organów, pomimo swojej zgodności z prawem, stracą z pola widzenia podstawowy fakt, iż podmiotem tychże orzeczeń jest zawsze konkretny człowiek, i to jego wolności i godności należy strzec, choćby miało się to odbywać kosztem interesów politycznych, partyjnych, korporacyjnych... Czas najwyższy, aby osoby kształtujące oblicze wymiaru sprawiedliwości, obdarzeni autorytetem ludzie nauki, a także praktycy prawa zaczęli dyskusję na ten temat. Oby doprowadziło to do realnych zmian, nie tyle w samym stosowaniu prawa, co umiejętności dostrzeżenia tej głębszej perspektywy każdej decyzji organów państwa.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2014