Istnieją

Mam na imię Karolina i studiuję w Akademii Muzycznej. Jestem wiceprezesem Stowarzyszenia Pomocy Niewidomym i Słabowidzącym Absolwentom Ośrodka dla Dzieci Niewidomych w Owińskach koło Poznania. Większość moich niewidomych koleżanek i kolegów, zarówno młodszych jak i dużo starszych, nie pracuje. Mało kto chce zatrudnić osobę niewidomą, choć mamy różne przydatne umiejętności i pomysły na życie - tak zaczyna się tekst na ulotce z alfabetem Braille'a.

27.06.2004

Czyta się kilka minut

"Chcemy pokazać, że istniejemy i możemy być potrzebni. Zbieramy aktualnie fundusze na drukarkę brailowską i specjalny komputer ze skanerem do czytania książki w Waszym druku".

To właśnie dlatego Ośrodek w Owińskach przygotował festyn. Rozesłano zaproszenia do przeróżnych notabli, gwiazd i potencjalnych sponsorów. Dzieci niewidome i słabo widzące własnoręcznie przygotowały, z wielkim staraniem, rysunki, wycinanki i inne drobne upominki, które miały być sprzedawane na aukcji. Chodziło także o to, by dzieci miały poczucie, że coś robią, że dają tyle, ile mogą i to, co potrafią zrobić własnymi rękami, że nie czekają biernie na datki dobroczyńców.

Tymczasem Wielkie Figury zlekceważyły festyn. Prawie nikt nie przyjechał. Aukcja się nie odbyła, rysunki i upominki nie znalazły nabywców. Wielkie Figury pozostały zaś w swoim świecie władzy, polityki, biznesu, sztuki - tam, gdzie są tak bardzo potrzebne i niezastąpione.

Wolę nie wyobrażać sobie, co czuli niewidomi autorzy zlekceważonych rysunków i upominków, gdy tak czekali na ludzi, którzy mieli im pomóc, a którzy po prostu nie przyjechali, bo zepchnęli garstkę niewidomych dzieci na peryferie swojej uwagi. (Przecież dzieci nawet nie głosują! Nie warto im było poświęcać cennego czasu, zwłaszcza w okresie przedwyborczym.)

“Skończył się Rok Niepełnosprawnych i zainteresowanie władz i decydentów ludźmi niepełnosprawnymi - także" - pisze pani prezes stowarzyszenia “Być Potrzebnym", Alina Talukder. - “Nie pozostają jednak obojętni ludzie, chcący pomóc niewidomym dzieciom i młodzieży. (...) Bardzo, bardzo chcemy kupić dla naszych niewidomych drukarkę brailowską oraz »autolektora« - urządzenie czytające głosem syntetycznym książki i gazety... Staramy się pozyskać środki na te urządzenia w najróżniejszy sposób. O ile to możliwe - naszą pracą. Nasi niewidomi absolwenci prowadzą wykłady w szkołach na temat problemów ludzi niewidzących. Organizujemy aukcje starych książek w piśmie punktowym oraz naszych wyrobów z wikliny.

I co najważniejsze! Udało nam się opracować nowatorską w skali naszego kraju technologię nagrywania książek dla niewidomych głosem syntetycznym. Dzięki tej technologii niewidomi będą mieli zatrudnienie, ale przede wszystkim - książki!!!!!"

Ośrodek w Owińskach jest stosunkowo niewielki. Trudno mu walczyć i zdobywać fundusze, trudno mu się przebić do powszechnego zainteresowania. Ludzi niepełnosprawnych, ludzi chorych, nieszczęśliwych, bezdomnych i bezrobotnych jest w Polsce wielu. Liczyć mogą przede wszystkim na siebie. Nie sposób pomóc im wszystkim, jeśli jest się pojedynczym ofiarodawcą.

Jeśli dziś piszę o Owińskach, to przede wszystkim z myślą o tamtym niedoszłym festynie, o tej lekcji obojętności i nieczułości, o oczekiwaniach i staraniach niewidomych dzieci, które tak dzielnie stawiają czoło losowi, a które tak bardzo się tamtego dnia rozczarowały.

Notatka o tym wydarzeniu ukazała się w “Gazecie" Wielkopolskiej, gdzie pracują dziewczyny o wielkich sercach. Jak słyszę, ten ich tekst spowodował odzew: wielu poruszonych poznaniaków nadsyła datki. Chciałabym jednak zainteresować Owińskami ludzi dobrej woli z całej Polski.

“Jeśli będziecie chcieli nam pomóc, choćby w skromnej formie, będziemy bardzo, bardzo wdzięczni" - pisze Karolina. - “Zapraszamy Was na naszą internetową stronę. Jej adres to: www.niewidomi.org.pl Możecie do nas pisać - odpowiem na wszystkie listy. (...) List na papierze od Was musi mi ktoś przeczytać, ale za to odpowiem już na niego osobiście, pisząc na komputerze i drukując na normalnej drukarce. Z mailami nie ma za to najmniejszego problemu. System mówiący w moim komputerze odczyta to, co napiszecie i będę mogła (słysząc to, co piszę) odpowiedzieć Wam listem elektronicznym.

Aha, wybaczcie niedoróbki na stronie internetowej. Koledzy, którzy ją tworzą, mają tylko resztki wzroku. Do zobaczenia i »przeczytania« - Karolina".

Ulotka z tekstem Karoliny i alfabetem Braille’a zawiera też podziękowanie dla Centrum Poligrafii Joppol w Poznaniu, “za podjęcie się wydania naszej publikacji w nowatorskiej technologii tłoczonego druku wypukłego". Z łamów “TP" przesyłam uśmiech w stronę Joppolu. Zawsze wiedziałam, że nasze miasto ma czym się pochwalić.

Numer rachunku bankowego Stowarzyszenia Pomocy Niewidomym i Słabo Widzącym Absolwentom Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych w Owińskach “Być potrzebnym" (62-005 Owińska, pl. Przemysława 9):

98 1090 1362 0000 0001 0202 6898

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2004