Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W centrum Berlina istnieje Polski Instytut Kultury - placówka dysponująca przynajmniej pomieszczeniami umożliwiającymi dyskusje na poruszone przez Autora kwestie (w listopadzie 1999 r. - z inicjatywy Towarzystwa Niemiecko-Polskiego w Berlinie - wygłosiłem tam wykład o “Sonderaktion Krakau", z okazji 60. rocznicy osadzenia krakowskich profesorów w KL Sachsenhausen). W stolicy Niemiec działa też polska placówka naukowa. Od dziesięcioleci działają niemieckie instytucje, przybliżające Niemcom sprawy stosunków z Polską, np. Akademia Ewangelicka, która w 1970 r. była inicjatorem zwołania polsko-zachodnioniemieckiej konferencji podręcznikowej. Również “Zalecenia Komisji UNESCO, PRL i RFN do spraw podręczników szkolnych w zakresie historii i geografii", opracowane w latach 1972-76, wywołały ogólnokrajową dyskusję o stosunkach z Polską (Międzynarodowy Instytut do spraw Podręczników Szkolnych w Brunszwiku wydał obszerny tom rozpraw z tej dyskusji, rzecz jasna dotyczącej w dużej mierze historii).
Doświadczenia z lat 60. i 70. podkreślają przydatność tego rodzaju placówek, jak wymieniona w tekście American Academy, wspierających poznanie, wymianę myśli i wspólne rozważania. Aby ożywić dyskusję, trzeba jednak też inicjatyw i długofalowej pracy ze strony Polski. Artykuł Wojciecha Pięciaka zwraca więc uwagę na pilną potrzebę. Trzeba jednak pamiętać, że tego rodzaju polska instytucja w Niemczech może działać na gruncie przygotowywanym przynajmniej od lat 60.
JOCHEN AUGUST (Berlin/Kęty)