Droga krzyżowa

20.04.2003

Czyta się kilka minut

Stacja I

Jezus na śmierć skazany

Czekasz na wyrok, jaki padnie z ust Piłata. Rzymskiego prokuratora, człowieka mającego pełnię władzy. Czekasz na wyrok. Już jesteś po ubiczowaniu, już jesteś po cierniem ukoronowaniu, jednak Twój los nie jest przesądzony. Piłat jednym słowem może Cię uwolnić, a może skazać na śmierć. I to taką, jaką zechce. Czekasz, niepewny co będzie dalej.

Jesteś młodym człowiekiem. Dopiero zacząłeś pracę nauczycielską. Masz efekty. Porwałeś tłumy ludzi prostych - wieśniaków, rybaków. Dotarłeś do inteligencji jerozolimskiej - nawet do ludzi z Sanhedrynu, jak Józef z Arymatei czy Nikodem.

Jesteś młodym nauczycielem. Robisz postępy. Słuchacze są coraz bardziej przekonani do tego, co mówisz - że Bóg jest Miłością i kocha wszystkich. Nie tylko Żydów, ale również pogan. Masz jeszcze przed sobą tyle lat życia. Jeszcze do tylu wiosek nie dotarłeś. Jeszcze tylu ludzi nie spotkałeś.

Wiesz, że jesteś w rękach swojego Ojca. Tak będzie, jak On zdecyduje. Ale możesz przypuszczać, że chyba On nie na to skierował Cię do pracy nauczycielskiej, żeby Cię już teraz od niej odwoływać.

Nareszcie koniec oczekiwania. Piłat obwieszcza wyrok: śmierć przez ukrzyżowanie. Jesteś wstrząśnięty. Całkowicie zaskoczony. A jednak, wbrew przewidywaniom, zginiesz, i to zaraz.

„A więc moja misja na ziemi ukończona. Wracam do Ojca”. Podrzut serca i rozlewająca się radość. Wobec tego, jeżeli śmierć, to jak najprędzej. Jeżeli już śmierć, to oby szybciej. Jeżeli Bóg chce odwołać - to niech się tak stanie. Złączyć się z Nim, który jest Miłością, Mądrością, Potęgą to szczęście niewyobrażalne i niepojęte.

Stacja II

Jezus bierze krzyż na swe ramiona

Pospiesznie wyciągasz ręce ku belce krzyża. Jak iść w drogę, to iść. Jak trzeba kończyć tak swój los ziemski, to niech tak będzie. Wciąż narasta w Tobie tęsknota za Ojcem. Nie wiesz, kiedy zginiesz. Myślisz: „Może nawet umrę po drodze”. Tak nieraz bywało ze skazańcami. A może dojdziesz na Golgotę. Tak czy inaczej, spotkanie z Ojcem jest już bliskie. Bierzesz krzyż.

Stacja III

Jezus upada po raz pierwszy

Ciężar Cię przerósł. Przeliczyłeś się z siłami. Za słaby jesteś. Upadasz. Ci, którzy nieraz widzieli idących na ukrzyżowanie, wróżą Ci, że nie dojdziesz. Mówią, że gdy ktoś upadnie - i to zaraz, na początku - nie dojdzie do Golgoty. Ale wstajesz. Dźwigasz się, ładujesz drzewo krzyża na ramiona. I idziesz pospiesznie dalej. Na spotkanie z Ojcem.

Stacja IV

Jezus spotyka swoją matkę

Wiedziałeś, że jest przy Tobie. Napotkałeś Ją oczami już parokrotnie. Teraz podchodzi do Ciebie - po upadku, z którego co dopiero się zebrałeś. Jesteś Jej wdzięczny, bo to pożegnanie. Może nawet zdążyłeś wyszeptać: „Proszę, nie płacz, że cierpię. To nieważne, najważniejsze, że idę do Ojca. Będę Cię tam oczekiwał”.

Stacja V

Szymon Cyrenejczyk

Widzisz, że żołnierze orientują się jak jesteś słaby, że możesz nie dojść na miejsce stracenia. Decydują się sięgnąć po pomoc. Natrafiają na Szymona z Cyreny. „A więc jednak odwlecze się moja śmierć. Nie umrę jeszcze na drodze. Umrę na Golgocie”.

Stacja VI

Weronika ociera twarz Jezusowi

Zauważasz, że ktoś się przepycha przez tłum. Jakaś nieznajoma dziewczyna. Spontanicznie zdziera chustę z głowy. Chce Ci otrzeć twarz. Ale chusta zawadza o koronę cierniową, wobec tego - delikatnie dotykając twarzy, zgarnia pot i krew. Zostaje na chuście pamiątka - „Ostatni mój ziemski obraz. Tylko czy widoczna będzie na nim moja radość?”.

Stacja VII

Jezus upada po raz drugi

Słabszy jesteś niż myślałeś. Choć nie masz krzyża na ramionach, upadasz po raz drugi. Zdaje Ci się, że toniesz. Ginie gdzieś hałas ulicy. Pogrążasz się w ciszy. Nie czujesz bólu. Zdaje Ci się, że już odchodzisz w zaświaty. Czyżby to miał być koniec Twojej drogi krzyżowej? Czekasz na Światło Boga. Ale zamiast tego znów dochodzi do Twoich uszu gwar tłumu, czujesz bolesny ucisk korony cierniowej na czaszce, potłuczone kolana, obolałe ciało. Dźwigasz się, idziesz dalej.

Stacja VIII

Jezus pociesza płaczące niewiasty

Po ludzku sądząc, powinieneś myśleć tylko o sobie: swoim cierpieniu, umęczeniu, udręczeniu, a Ty nie przestajesz być Nauczycielem. Mimo, że co dopiero podniosłeś się z upadku i sił Ci brak, przemawiasz do płaczących kobiet. To niejako ostatnie Twoje słowo do narodu izraelskiego. Słowo pełne żalu i zawiedzionych nadziei. Ty już jesteś poza czasem i przestrzenią. Patrzysz na swój kraj z perspektywy wieczności. Gdyby Twój naród przyjął ewangelię o Bogu miłującym. Gdyby przyjął naukę o miłości nieprzyjaciół, to by inaczej ukształtowała się jego przyszłość. Ale przywódcy Izraela odrzucili Twoją dobrą nowinę. Faryzeusze stale podsycają nienawiść przeciw Rzymianom. Skończy się to powstaniem. Wisi w powietrzu, wybuchnie lada chwila. A to powstanie nie ma żadnych szans i jest samobójstwem dla Izraela.

I to jest Twój ból. Większy niż fizyczne cierpienie.

Stacja IX

Jezus upada po raz trzeci

Tegoś się może sam nie spodziewał. Co spowodowało, że upadłeś? Testament, z którym zwróciłeś się do płaczących kobiet? A może wizja klęski Twojego narodu, zniszczonych wsi i miast, zniszczonej Jerozolimy, zburzonej świątyni?

Pomyślałeś przez moment, że tu skonasz. I to będzie ostatnia chwila Twojego życia na ziemi.

Stacja X

Jezus z szat obnażony

A jednak doszedłeś na miejsce przeznaczenia. Już stoisz na szczycie Golgoty. Już jesteś cały wychylony ku Twojemu Ojcu. Wzbiera w Tobie kolejna fala radości. Już się cieszysz na to, że za chwilę odejdziesz z tego świata. Jeszcze tylko muszą Cię do krzyża przybić. Na razie obnażają Cię z szat.

Stacja XI

Jezus przybity do krzyża

Jeszcze tylko musisz znieść ten ból. Nieludzki ból - od którego można umrzeć. Ale nie umierasz. Już jesteś prawie po drugiej stronie. Ale przecież musisz być wzniesiony do pozycji pionowej - przeżyć jeszcze te rozdzierane gwoźdźmi ręce i nogi.

Stacja XII

Jezus umiera na krzyżu

Chwilami tracisz przytomność, ale w zasadzie jesteś przytomny. Jeszcze troska o Matkę. Jeszcze iskra niepewności, która pojawiła się, gdy słyszysz jak wołają z dołu do Ciebie: „Zstąp z krzyża, a uwierzymy Tobie! Zaufał Bogu. Niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje”. Przez moment przenika Cię myśl: „A może to się stanie? A może Ojciec zechce ten cud uczynić i zejdę z krzyża, żeby oni nawrócili się na ewangelię? A więc znowu powrócę do ludzi. Znowu rozpocznie się nauczanie, uzdrawianie, pocieszanie, dyskusje ze swoimi i obcymi?”. Ale to była tylko krótka chwila wyczekiwania. Niebo milczy. Czujesz opadanie z sił. Umierasz.

Wołasz jeszcze z radością: „Wykonało się” - i zanurzasz się w Światło Twojego Ojca.

Stacja XIII

Złożenie ciała Jezusa w ramiona matki

Już trwasz w Bogu. W Miłości, w Pokoju, w Świetle. Już nie słyszysz krzyków, ale ciszę, która jest równocześnie najpiękniejszą muzyką. Już rany nie bolą, ale jaśnieją. Jesteś otoczony chmurą aniołów i ludzi, którzy Cię witają.

Widzisz z Tamtej Strony, jak przyjaciele zdejmują Twoje ciało z krzyża, wyrywają gwoździe z ran. Jak rozkładają prześcieradła na ziemi. Ale zanim jeszcze przyniosą zioła, którymi wysypią prześcieradło, Matka Twoja bierze Twoje ciało w ramiona. Patrzysz z rozczuleniem, jak tuli je do serca, jak obmywa ze krwi, jak rozplątuje cierniową koronę.

Stacja XIV

Złożenie ciała Jezusa w grobie

Towarzyszysz temu dzianiu się. Ty - w ciele uwielbionym, żyjący w niebie. Ty - w szczęściu niepojętym, złączony ze swoim Ojcem. Towarzyszysz procesji, która niesie Twoje ziemskie ciało do grobowca Józefa z Arymatei. Patrzysz, jak układają je na płycie kamiennej, jak wychodzą z grobowca, jak zamykają głazem wejście. Spieszą się, bo słońce zachodzi, kończy się piątek, zbliża się szabat.

Cud pustego grobu stanie się dopiero po szabacie. Wtedy będzie czas sposobny na odsuwanie kamienia nagrobnego, na bieganie, szukanie - przez żołnierzy, niewiasty, uczniów, gawiedź.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 16/2003