Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
"Tygodnik Powszechny" od dawna wspierał pojednanie polsko-ukraińskie, oraz z sympatią śledził przebieg Pomarańczowej Rewolucji. Niedawno "Tygodnik" odebrał w Kijowie nagrodę dziennikarską "Złote Pióro" za wspieranie służenie pojednaniu polsko-ukraińskiemu i relacjonowanie wydarzeń podczas Pomarańczowej Rewolucji.
Wszystko wskazuje na to, że to manipulacja czy też nawet prowokacja. Rozmawialiśmy z analitykami, którzy nie wierzą, że taka fałszywka mogła powstać pomyłkowo. Zwłaszcza, że redakcja portalu nie reaguje na nasze maile oraz telefony - logo "Tygodnika Powszechnego" widniało przy nie naszym tekście prawie przez cały dzień.
Dlaczego padło na nas? Rzeczywiście, to zaskoczenie, bo nie jesteśmy medialnym potentatem. Jednak bardzo się angażowaliśmy w ukraińskie sprawy podczas pomarańczowej rewolucji, a po zdobyciu "Złotego Pióra" nasze teksty na tematy ukraińskie były często tłumaczone w ukraińskich i rosyjskich portalach internetowych. Dlatego być może w oczach pewnych rosyjskojęzycznych odbiorców urośliśmy na jednego z głównych rzeczników proukraińskiej polityki w Polsce.
Więcej o sprawie fałszywej publikacji w najbliższym numerze "Tygodnika Powszechnego"